Reklama
Rozwiń

Jerzy Dudek o nowym selekcjonerze: Stawiam na Jana Urbana

Eliminacje mistrzostw świata to jeszcze nic straconego, ale potrzebujemy selekcjonera, który znajdzie wspólny język z piłkarzami i przekona ich, aby dogadali się między sobą – mówi były bramkarz reprezentacji Polski Jerzy Dudek.

Publikacja: 02.07.2025 14:39

Jerzy Dudek, były reprezentant Polski i bramkarz Liverpoolu podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawc

Jerzy Dudek, były reprezentant Polski i bramkarz Liverpoolu podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZPN w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Jak ocenia pan czteroletnią kadencję Cezarego Kuleszy?

Była bardzo trudna, bo na taką ocenę zawsze wpływają wyniki reprezentacji. To kompatybilne. Jeżeli wyniki są, to na wiele innych rzeczy przymykamy oko, a gdy ich brakuje, zaczynamy wyciągać sprawy, które się nie podobają. Spadek z Ligi Narodów, porażka z Finlandią i zagrożony awans do mistrzostw świata… Cóż, przyzwyczailiśmy się do tego, co działo się za kadencji Zbyszka Bońka. Dziś to wygląda nieco inaczej, taka jest rzeczywistość. Rozmawiam jednak z działaczami i to nie jest beton. Wchodzą nowe programy. Jest dużo rzeczy, które można lepiej rozwinąć. Miejmy nadzieję, że będzie tylko lepiej, a pomoże w tym awans na mistrzostwa świata. Prezes ma tu dużo do powiedzenia, skoro nominuje selekcjonera.

Czytaj więcej

Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie

Kto powinien nim zostać?

Jan Urban. To kandydat, który mógłby szybko znaleźć wspólny język z piłkarzami i przekonać ich, aby dogadali się między sobą. Jego doświadczenie w pracy z najlepszymi polskimi klubami, gdzie miał do czynienia z różnymi charakterami, sprawia że mógłby sobie poradzić. Eliminacje to przecież jeszcze nic straconego. Pamiętam swój pierwszy mecz za kadencji Leo Beenhakkera. Przegraliśmy wtedy z Finlandią i to był najlepszy moment, aby wytłumaczyć sobie, co nas boli, jakie systemy treningowe są najlepsze oraz jak powinien wyglądać mikrocykl. Porozmawialiśmy. Leo powiedział wtedy: „Ja to widziałem inaczej, ale skoro wy tak mówicie, to musimy to zmienić”. Pamiętamy, co stało się później. Mam nadzieję, że na tej porażce też się dużo nauczymy.

Doświadczenie Jana Urbana w pracy z najlepszymi polskimi klubami, gdzie miał do czynienia z różnymi charakterami, sprawia że mógłby sobie poradzić na stanowisku selekcjonera

Nie wierzy pan w powrót Jerzego Brzęczka przy wsparciu Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka?

Jesteś tak silny, jak twoi asystenci i jeżeli masz ludzi z doświadczeniem wokół siebie, to unikniesz wielu błędów. Potrzebujemy osobowości, ludzi otaczających selekcjonera. Każdy z nas ma przecież momenty chwiejne i kiedy przychodzi stres, czasami jesteśmy w takim transie, że nie wiemy, co się dzieje. Potrzebujemy wtedy takich osób. Autorytety wpływają na wyobraźnię, ale czy jest na to właściwy czas? Na razie mówimy o życzeniach. Łukasz ma inne plany. Trudno też powiedzieć, jak obaj współpracowaliby z Robertem Lewandowskim, skoro to relacja szorstka. Powiedziałbym więc takiemu rozwiązaniu: „tak”, ale sześć lat temu.

Czytaj więcej

Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią

Co z opaską kapitana reprezentacji Polski?

To sytuacja, którą musi rozwiązać nowy selekcjoner. Sama opaska nie jest problemem. Kapitana budują bowiem ludzie wewnątrz zespołu, on nigdy nie rządzi i nie podejmuje decyzji sam. Byłem w wielu piłkarskich szatniach i wiem, że zawsze ma wokół siebie kilku doświadczonych zawodników, którzy go wspierają. Nie wiem, czy Piotr Zieliński ma predyspozycje, aby być tym kapitanem. Może pod nieobecność Lewandowskiego – tak. Ale teraz trudno powiedzieć, czy to najlepsze rozwiązanie. Pamiętajmy ponadto, że najpierw sam Robert musi zdecydować, czy chce dalej grać dla reprezentacji. Trzeba wszystko zresetować i później budować na tych zgliszczach.

Udział w rozmowie brali przedstawiciele kilku redakcji

Piłka nożna
Polskie piłkarki debiutują w mistrzostwach Europy. Nie boją się nikogo
Piłka nożna
Gwiazdor Liverpoolu zginął w wypadku samochodowym. Niedawno wziął ślub
Piłka nożna
Stefan Szczepłek po zjeździe PZPN: Prezes wygrał, a polski futbol?
Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca