Iga Świątek zaczyna tę część sezonu, w której bronić będzie wielu punktów w rankingu i kilku tytułów. Najpierw Madryt, potem Rzym, wreszcie Paryż i Roland Garros.
To właśnie na paryskich kortach odniosła ostatnie turniejowe zwycięstwo. Od tego czasu minęło już jednak blisko 11 miesięcy, więc trudno się dziwić rosnącemu niepokojowi kibiców.
"Jestem przekonany, że krok po kroku będzie lepiej". Wim Fissette o pracy z Igą Świątek
Złej serii nie udało się przełamać w Stuttgarcie, na jej ulubionych kortach ziemnych. W ćwierćfinale - po raz szósty w karierze - Iga przegrała z Łotyszką Jeleną Ostapenko.
Czytaj więcej
Iga Świątek nie wygra po raz trzeci w karierze turnieju w Stuttgarcie. W ćwierćfinale przegrała 3...
- Po Miami wprowadziliśmy korektę w przygotowaniu serwisu. W czasie treningu na korcie działa to bardzo dobrze. W meczu z Ostapenko Iga była nieco spięta na początku. Kiedy weszła w spotkanie, było znacznie lepiej. Pojawiło się jednak zbyt dużo "wzlotów i upadków". W niektórych meczach serwowała bardzo dobrze, w innych brakowało pierwszego serwisu... Element ten więc faluje i to normalne, że przykładamy do niego wiele uwagi, spędzamy nad nim dużo czasu. To definitywnie coś, w czym wszyscy chcielibyśmy zobaczyć poprawę. Pracujemy nad tym codziennie. Jestem przekonany, że krok po kroku będzie lepiej - opowiada trener Wim Fissette w rozmowie z TVP Sport.