Pacjenci z gorszą dostępnością do aptek

Dostępność apteki w okolicy, czyli do 10 minut podróży, potwierdza 73 proc. ankietowanych w sondażu U-tell. To mniej niż jeszcze w 2023 roku, kiedy obecność apteki w pobliżu deklarowało 78 proc. badanych.

Publikacja: 28.05.2025 04:51

Zdaniem ekspertów polski rynek apteczny należy do najbardziej przeregulowanych w Europie

Zdaniem ekspertów polski rynek apteczny należy do najbardziej przeregulowanych w Europie

Foto: shutterstock

W najgorszej sytuacji są mieszkańcy wsi, gdzie obecność apteki w najbliższym otoczeniu potwierdza czterech na dziesięciu respondentów. W przypadku miast, które mają 500 tys. i więcej mieszkańców, apteka do 10 minut podróży to fakt dla 87 proc. ankietowanych. Oznacza to wyraźną dysproporcję w dostępie do leków między mieszkańcami wsi i miast – wskazują autorzy sondażu U-tell przeprowadzonego na zlecenie Stowarzyszenia Rzeczników Konsumentów.

Czytaj więcej

Sławomir Dudek: Apteka dla aptekarza? A gdzie pacjent?

Dostępność aptek spada też w przypadku osób mieszkających na nowo wybudowanych osiedlach. Wśród takich respondentów 40 proc. twierdzi, że ma aptekę w swoim najbliższym otoczeniu. Jednocześnie 86 proc. takich osób wskazuje, że w ostatnich dwóch latach na ich osiedlu nie otworzyła się nowa apteka. Przeciwnego zdania jest 9 proc. ankietowanych.

Inny problem to dostępność aptek całodobowych. W ostatnich latach odsetek osób, które nie mają takiej apteki w pobliżu, nieznacznie się zwiększył – z 67 proc. w 2023 roku do 70 proc. w bieżącym roku.

Obecnie na zakup leku w aptece całodobowej, zlokalizowanej do 10 minut podróży od miejsca zamieszkania, może liczyć 23 proc. pacjentów. Na wsi to zaledwie 10 proc. respondentów, w miastach do 20 tys. mieszkańców 14 proc., w ośrodkach zamieszkanych przez 20–99 tys. osób – 26 proc. respondentów, a w miastach do 500 tys. mieszkańców – 30 proc. ankietowanych. Dostępność leków przez całą dobę jest największa w miastach powyżej pół miliona mieszkańców, gdzie obecność apteki całodobowej w pobliżu deklaruje 38 proc. badanych.

Jednocześnie dostęp do aptek całodobowych spada niemal o połowę w przypadku osób mieszkających na nowo wybudowanych osiedlach. Gdy wśród ogółu respondentów 23 proc. deklaruje, że w ich okolicy znajduje się taka apteka, to na nowych osiedlach odsetek ten wynosi zaledwie 12 proc.

Czytaj więcej

Producenci leków apelują o zmiany. Może zabraknąć leków na receptę?

Spadek liczby aptek

Część ekspertów od rynku aptecznego łączy spadającą dostępność aptek ze zmianami w prawie. Od 2017 r., czyli od chwili wejścia w życie nowelizacji prawa farmaceutycznego, znanej jako Apteka dla Aptekarza (AdA), z polskiego rynku zniknęło ponad 2,2 tys. aptek. Przepisy AdA uniemożliwiły otwieranie nowych aptek podmiotom, które prowadzą sieci aptek, ale nie są farmaceutami.

W szczytowym momencie rozwoju rynku aptecznego, który przypadł na październik 2017 r., w Polsce funkcjonowało 13 607 aptek. Według danych IQVIA za styczeń 2025 r. ich liczba wyniosła 11 360, o 197 mniej niż rok wcześniej – wynika z raportu „Sytuacja rynku aptek w Polsce i wybranych krajach Europy”, przygotowanego przez Pracodawców RP.

Autorzy publikacji wskazują, że zgodnie z danymi IQVIA OneKey w latach 2017–2024 spadek liczby aptek nastąpił w 364 z 380 powiatów i miast na prawach powiatu. Równocześnie średnia odległość do aptek w centrach miast zwiększyła się w 15 z 16 województw, natomiast na terenach wiejskich wzrosła w 14 z 16 województw. „Wskazuje to, że regulacje rynku aptecznego nie zatrzymały trendu nierównomiernej lokalizacji aptek, a wręcz doprowadziły do wzrostu średnich odległości do aptek niemal w całym kraju, co jest rezultatem ich malejącej liczby” – czytamy w publikacji.

Według wspomnianych danych IQVIA ze stycznia 2025 r. w 511 gminach nie było ani jednej apteki, ani też punktu aptecznego, co dla ponad 3 mln osób oznacza konieczność udania się do sąsiedniej gminy, żeby kupić leki. W kolejnych 800 gminach była tylko jedna apteka lub punkt apteczny.

Czytaj więcej

Apteki będą zamykane, leki droższe. Nowe przepisy rządu

Zdaniem autorów raportu negatywny wpływ na dostępność aptek ogólnodostępnych wywarły też przepisy Apteki dla Aptekarza 2.0 (AdA 2.0), czyli nowelizacji prawa farmaceutycznego, która wprowadziła ograniczenie w liczbie aptek, jakie może prowadzić jeden podmiot. Obecnie aptekę może nabyć lub otworzyć wyłącznie farmaceuta albo spółka farmaceutów, którzy posiadają mniej niż cztery apteki oraz nie są członkami organów podmiotu prowadzącego hurtownię farmaceutyczną ani nie zajmują się pośrednictwem w obrocie produktami leczniczymi. Od chwili wejścia w życie Apteki dla Aptekarza 2.0 w Polsce zamknięto 257 aptek.

AdA 2.0, podobnie jak wcześniejsza wersja AdA, przyczynia się do dalszego spadku liczby aptek oraz pogłębia ich osłabienie względem dostawców. Spadek ten dotyczy wszystkich regionów Polski. W latach 2018–2025 największą bezwzględną redukcję liczby aptek odnotowano w województwach śląskim (-307 aptek) i mazowieckim (-299 aptek), a najmniejszą w podlaskim (-71 aptek) oraz opolskim i zachodniopomorskim (po -78 aptek) – czytamy w publikacji.

Jak wygląda rynek w Europie

Raport podkreśla, że liczba obowiązujących regulacji, ich restrykcyjność oraz wysoka dynamika zmian w ostatnich latach sprawiają, że polski rynek apteczny należy do najbardziej przeregulowanych w Europie, a w wielu obszarach krajowe przepisy stanowią jedną z najgłębszych ingerencji i nakładają jedne z najsurowszych ograniczeń w porównaniu z regulacjami obowiązującymi w innych państwach.

W tym kontekście autorzy raportu analizują sytuację w innych krajach Europy. Przykład efektywnej deregulacji, której celem było zwiększenie konkurencji między podmiotami, stanowi włoski rynek apteczny. W 2017 r. przeprowadzono tam istotną deregulację przepisów dotyczących własności aptek, ograniczając regulacje jedynie do wymogu, że jeden podmiot nie może kontrolować więcej niż 20 proc. aptek w obrębie danego regionu lub autonomicznej prowincji. Działania te przyczyniły się do poprawy dostępności aptek, podniesienia jakości świadczonych w nich usług oraz obniżenia cen leków.

Czytaj więcej

Zmiany w refundacji leków: firmy farmaceutyczne chcą wykreślenia części zapisów

Częściowe rozwiązanie problemu dostępności aptek może stanowić wysyłkowa sprzedaż leków. Takie rozwiązanie funkcjonuje w niektórych krajach europejskich. W czterech z dziesięciu krajów europejskich przeanalizowanych w raporcie (Estonia, Holandia, Niemcy i Wielka Brytania) prawo dopuszcza sprzedaż wysyłkową leków dostępnych na receptę, choć z pewnymi ograniczeniami. Przykładowo w Estonii zakazana jest wysyłkowa sprzedaż leków psychotropowych, narkotycznych oraz sterydów anabolicznych, a w Niemczech – leków narkotycznych. W pozostałych sześciu krajach, w tym w Polsce, obowiązuje zakaz sprzedaży wysyłkowej leków na receptę.

Jednocześnie z sondażu U-tell wynika, że większość polskiego społeczeństwa (62 proc.) popiera wysyłkową sprzedaż leków na receptę. Przy czym najwyższe poparcie dla takiej możliwości jest wśród mieszkańców średnich i dużych miast (63–64 proc.). W kraju obserwuje się też dynamiczny wzrost rynku e-commerce leków na receptę za pośrednictwem portali rezerwacyjnych.

Co z ceną leków

Według wspomnianego majowego sondażu U-tell zdecydowana większość Polaków (89 proc.) jest zdania, że leki są zbyt drogie. Postrzeganie cen leków jako wysokie pozostaje na zbliżonym poziomie – 89 proc. respondentów uznało je za drogie zarówno w 2023 r., jak i 2025 r., przy nieco niższym odsetku ankietowanych w 2024 r. (86 proc.). W tym roku odnotowano jednak wzrost odsetka osób oceniających leki jako „bardzo drogie” – tak uważa 44 proc. respondentów wobec 34 proc. rok wcześniej. Jednocześnie nieznacznie zwiększyła się grupa osób uznających leki za tanie, choć nadal stanowią oni marginalny odsetek – zaledwie 6 proc. ankietowanych.

Monopolistyczna pozycja jednej apteki w niektórych gminach w Polsce nie sprzyja niskiej cenie leków. Negatywne skutki zmian w prawie wprowadzonych przepisami AdA 2.0 w największym stopniu odczuwają pacjenci oraz istniejące sieci aptek, jednak w dłuższej perspektywie dotkną one wszystkich uczestników systemu. W przypadku pacjentów można spodziewać się dalszego wzrostu cen leków, a co za tym idzie – współpłacenia pacjenta wskutek spadku konkurencji oraz spadku dostępności do leków – czytamy w raporcie.

Zdaniem podmiotów aptecznych oraz farmaceutów zrzeszonych w Lewiatanie, a także w ocenie organizacji pacjentów Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym”, konieczne jest szybkie przeprowadzenie deregulacji sektora aptek ogólnodostępnych poprzez usunięcie przepisów szkodliwych dla pacjentów i przedsiębiorców, określanych jako Apteka dla Aptekarza 2.0. To kluczowa rekomendacja wypływająca z raportu. Inne dotyczą rozszerzenia katalogu podmiotów, które mogą prowadzić i rozwijać działalność apteczną, oraz uproszczenia ustaw i rozporządzeń regulujących pracę aptek.

Przypomnijmy, że Sejm uchwalił AdA 2.0 w lipcu 2023 r. We wrześniu prezydent Andrzej Duda zdecydował o skierowaniu przepisów do Trybunału Konstytucyjnego (TK) w ramach kontroli następczej. Wyrok TK w sprawie Apteki dla Aptekarza 2.0 zapadł 18 września 2024 r., jednak jego treść nie została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Obecnie nad propozycją nowelizacji prawa farmaceutycznego, która ma uporządkować rynek aptek, pracuje główny inspektor farmaceutyczny.

Biznes
Moda inwestorów na sektor defence
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Biznes
Rosjanie kupili tynk do silosów atomowych w UE. Niemiecka firma zaprzecza łamaniu sankcji
Biznes
Ciekawe wieści z CD Projektu. Jak sobie radzą Wiedźmin i Cyberpunk?
Biznes
Europejska zbrojeniówka napędza rynek pracy
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Biznes
Nie chce, ale musi. Roman Abramowicz przenosi biznes do Rosji
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont