W najgorszej sytuacji są mieszkańcy wsi, gdzie obecność apteki w najbliższym otoczeniu potwierdza czterech na dziesięciu respondentów. W przypadku miast, które mają 500 tys. i więcej mieszkańców, apteka do 10 minut podróży to fakt dla 87 proc. ankietowanych. Oznacza to wyraźną dysproporcję w dostępie do leków między mieszkańcami wsi i miast – wskazują autorzy sondażu U-tell przeprowadzonego na zlecenie Stowarzyszenia Rzeczników Konsumentów.
Czytaj więcej
Ustawy „Apteka dla aptekarza” okazały się przeciwskuteczne – liczba aptek zmalała, zmniejszyła si...
Dostępność aptek spada też w przypadku osób mieszkających na nowo wybudowanych osiedlach. Wśród takich respondentów 40 proc. twierdzi, że ma aptekę w swoim najbliższym otoczeniu. Jednocześnie 86 proc. takich osób wskazuje, że w ostatnich dwóch latach na ich osiedlu nie otworzyła się nowa apteka. Przeciwnego zdania jest 9 proc. ankietowanych.
Inny problem to dostępność aptek całodobowych. W ostatnich latach odsetek osób, które nie mają takiej apteki w pobliżu, nieznacznie się zwiększył – z 67 proc. w 2023 roku do 70 proc. w bieżącym roku.
Obecnie na zakup leku w aptece całodobowej, zlokalizowanej do 10 minut podróży od miejsca zamieszkania, może liczyć 23 proc. pacjentów. Na wsi to zaledwie 10 proc. respondentów, w miastach do 20 tys. mieszkańców 14 proc., w ośrodkach zamieszkanych przez 20–99 tys. osób – 26 proc. respondentów, a w miastach do 500 tys. mieszkańców – 30 proc. ankietowanych. Dostępność leków przez całą dobę jest największa w miastach powyżej pół miliona mieszkańców, gdzie obecność apteki całodobowej w pobliżu deklaruje 38 proc. badanych.