Niemniej jednak takie tempo pozwala uzupełniać straty, które Rosjanie ponoszą na froncie ukraińskim, a nawet powoli zwiększać liczbę pojazdów, którymi dysponują. Tymczasem jeśli chodzi o te cztery zachodnie kraje, zdolność produkcyjna wynosi kilkadziesiąt czołgów rocznie. Trzeba jednak zaznaczyć, że w ostatnich latach Polska zamówiła ponad 500 czołgów spoza Europy.
444 czołgi
wyprodukował, wyremontował i zmodernizował rosyjski przemysł zbrojeniowy w pierwszym kwartale 2025 r.
Warto też zwrócić uwagę, że od pierwszego kwartału 2024 r. poziom produkcji systemów uzbrojenia w Rosji nie rośnie. A np. jeśli chodzi o bezzałogowe systemy Lancet, to najpewniej ta produkcja jest mniejsza niż w szczytowym momencie. To oznacza, że na ten moment osiągnęli oni maksimum swoich możliwości. Jednak po ewentualnym zakończeniu konfliktu w Ukrainie, rosyjska armia najpewniej będzie w stanie dosyć szybko się wzmocnić, ponieważ środki przeznaczane na ten cel przez Federację Rosyjską są duże i nic nie wskazuje, by to się miało szybko zmienić.
Finansowanie już jest. Czas na konkrety
Jak to wygląda w Europie Zachodniej? „Odblokowanie znaczącego finansowania na szczeblu europejskim i krajowym jest pozytywne, ale wydatki muszą przełożyć się na zdolności i stały wzrost w zakresie utrzymania i modernizacji sił zbrojnych. Mówiąc inaczej, Europa musi przenieść debatę społeczną z liczb fiskalnych na rzeczywiste zdolności wojskowe, które są potrzebne, tj. jak kupować i produkować to, co jest faktycznie potrzebne, aby odnieść sukces na nowoczesnym polu bitwy i jak zapewnić terminową dostawę z konkretnymi celami w celu zamknięcia krytycznych luk w zdolnościach” – piszą autorzy raportu i dodają, że „zdolności w domenie lądowej są kluczowym krokiem w przeciwdziałaniu groźbie dalszej rosyjskiej agresji. Osiągnięcie masowości w obronie europejskiej do 2030 r. jest możliwe i wysoce pożądane. Wymagane zwiększenie liczby produkcji niezbędnych systemów w walce lądowej – czołgów, pojazdów opancerzonych i artylerii – mieści się w osiągalnych zakresach.”
Eksperci zwracają uwagę na to, że średni czas dostaw uzbrojenia to trzy do czterech lat od złożenia zamówienia. By otrzymać sprzęt w 2030 r., zamówienia powinny być złożone nie później niż w 2027 r. Jak to do tej pory wyglądało z zakupami sprzętu? Choć wszystkie cztery kraje zwiększyły wartość zamówień, to jednak są pewne różnice. Wielka Brytania zdecydowanie stawia na zdolności morskie, to prawie połowa wszystkich wydatków. Z kolei Niemcy przyspieszenie w wydatkach odnotowały dopiero od wiosny 2023 r. Ale już od marca 2024 r. do lutego 2025 r. zakontraktowali sprzęt na ponad 55 mld euro. Wielka Brytania podpisała w tym czasie umowy o wartości ok. 20 mld funtów (ponad 25 mld euro), Polska za 23 mld euro, z kolei Francja nie ujawnia tego typu danych.