Sytuacja dochodowa jest napięta, dlatego trzeba „wykorzystać wszystkie dostępne zasoby” i zrezygnować ze wszystkiego, co zbędne – przyznał Anatolij Artamonow, szef komisji budżetowej Rady Federacji (wyższa izba rosyjskiego parlamentu). Według kancelarii prawnej NSP, w ciągu trzech lat rozpętanej przez Putina wojny, Kreml zagrabił pod hasłem „nacjonalizacji” prywatne aktywa o wartości 3,9 bln rubli (180 mld zł)) To jednak wciąż za mało na wojnę pożerającą coraz więcej ze spadających z roku na rok dochodów Rosji.
Czytaj więcej
Wojna rozpętana przez rosyjskiego dyktatora będzie kosztowała Rosję utratę do 14 proc. PKB. Wylic...
Deficyt roczny osiągnięty w pół roku
W pierwszej połowie roku „dziura” w budżecie wyniosła 3,7 bln rubli, czyli blisko tego, co Kreml zagrabił od prywatnego biznesu. Deficyt założony na cały 2025 rok to 3,8 bln rubli, a więc na pewno zostanie poważnie przekroczony.
Pierwotnie rosyjski rząd planował deficyt w wysokości 1,2 bln rubli na 2025 rok. Załamanie cen ropy naftowej, nienormalnie silny rubel, a przede wszystkim wojna, zmusiły ministerstwo finansów do rewizji budżetu w połowie roku. Dochody zmniejszyły się o 1,8 bln rubli, a wydatki wzrosły o 826 mld rubli – do 42,3 bln. Do tego wydatki nadal rosną: według danych z 14 lipca w ciągu roku reżim planuje wydać 42,9 bln rubli, z czego co najmniej 40 proc. pójdzie na rozpętaną wojnę.
Czytaj więcej
Dostęp do jednej trzeciej danych budżetu Rosji został przed obywatelami utajniony. To rekord od c...