Reklama

Telekonferencja Donalda Trumpa z europejskimi liderami. Polskę reprezentował Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki reprezentował Polskę podczas telekonferencji zorganizowanej przez Donalda Trumpa i europejskich liderów, poprzedzającej jego spotkanie z Władimirem Putinem na Alasce. Wcześniej z europejskimi przywódcami oraz prezydentem Ukrainy rozmawiał zaś szef rządu Donald Tusk.

Aktualizacja: 13.08.2025 18:26 Publikacja: 13.08.2025 15:57

Telekonferencja Donalda Trumpa z europejskimi liderami. Polskę reprezentował Karol Nawrocki

Foto: PAP/Marcin Gadomski

Przed planowanym na 15 sierpnia szczytem na Alasce z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa i rosyjskiego dyktatora Władimira Putina zaplanowano szeroko zakrojone konsultacje z udziałem przywódców państw zachodnich oraz Ukrainy. Spotkanie – zainicjowane przez Niemcy – miało zgromadzić prezydentów USA i Ukrainy oraz liderów Niemiec, Francji, Polski, Włoch, Wielkiej Brytanii i Finlandii, a także przedstawicieli NATO i Unii Europejskiej. Celem konsultacji miało być uzgodnienie wspólnego stanowiska Zachodu w sprawie wojny w Ukrainie, zanim Trump przystąpi do rozmów z Putinem.

Reklama
Reklama

Dotąd w rozmowach z USA i innymi europejskimi partnerami na temat Ukrainy uczestniczył premier Donald Tusk. W środę Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała zdjęcie, na którym widać, jak szef polskiego rządu bierze udział w spotkaniu online z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, poprzedzającym rozmowę z Trumpem.

Karol Nawrocki reprezentuje Polskę podczas telekonferencji zorganizowanej przez Donalda Trumpa

Tym razem w rozmowach z udziałem Trumpa wziął udział prezydent Karol Nawrocki. Taką informację opublikowała Kancelaria Prezydenta RP. W kolejnym komunikacie przekazano, że o godz. 17.00 odbędzie się briefing prasowy w tej sprawie z udziałem szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza i rzecznika prasowego prezydenta RP, Rafała Leśkiewicza. „W spotkaniu z prezydentem Trumpem nie bierze udziału premier Donald Tusk. Polskę reprezentuje prezydent Karol Nawrocki” – napisał na X Leśkiewicz.

Reklama
Reklama

Jak napisała Polska Agencja Prasowa, prezydent Nawrocki reprezentował Polskę podczas wideorozmowy z udziałem prezydenta USA, odbyło się jednak także drugie spotkanie, bez udziału Donalda Trumpa. 

Uczestnicy wideokonferencji mieli wyznaczyć tzw. czerwone linie dotyczące ewentualnego porozumienia, w tym stanowczy sprzeciw wobec uznania przez Zachód terytorialnych zdobyczy Rosji. Planowane było również omówienie form dalszego wsparcia dla Ukrainy, zarówno militarnego, jak i gospodarczego, oraz mechanizmów gwarantujących jej bezpieczeństwo w przypadku zawieszenia broni. Obecność Wołodymyra Zełenskiego przy stole rozmów miała zagwarantować, że Ukraina nie zostanie pominięta w kluczowych decyzjach.

Jak ustaliła stacja TVN24, w międzyczasie, pomiędzy dwiema rozmowami – jedną z udziałem Nawrockiego, Trumpa i europejskich liderów oraz drugą z europejskimi przywódcami, Zełenskim i Tuskiem – kancelaria premiera kontaktowała się z kancelarią prezydenta, by przekazać najważniejsze informacje oraz ustalenia.

W rozmowie z PAP Adam Szłapka przekazał także, że po rozmowie z Donaldem Trumpem odbędzie się trzecie spotkanie w sprawie Ukrainy. Rzecznik rządu poinformował, że udział weźmie w nim kilkunastu liderów europejskich, w tym szef polskiego rządu Donald Tusk.

Pierwsze reakcje po konsultacjach z prezydentem USA. Zełenski: Trump gotów udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa

Podczas konferencji prasowej w Berlinie z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, Wołodymyr Zełenski poinformował, że prezydent USA Donald Trump wyraził gotowość udzielenia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa. Ukraiński przywódca zaznaczył, że jego stanowisko w sprawie Donbasu pozostaje niezmienne i wynika z konstytucji, która gwarantuje nienaruszalność terytorialną kraju. Podkreślił, że integralność terytorialna nie może być przedmiotem negocjacji bez woli narodu.

Zełenski poinformował, że w trakcie rozmów z Donaldem Trumpem i europejskimi przywódcami uzgodniono wspólne zasady przed piątkowym spotkaniem Trump–Putin w Alasce. Obejmują one m.in. poparcie dla zawieszenia broni, gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, brak prawa Rosji do blokowania członkostwa Ukrainy w NATO oraz konieczność utrzymania sankcji i presji na Kreml. Ukraiński prezydent ocenił, że Władimir Putin „blefuje”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nowe szczegóły rozmowy Trump - Putin. Co może zostać wypracowane na Alasce?

Kanclerz Merz stwierdził z kolei, że Kijów jest gotów rozmawiać o kwestiach terytorialnych, ale punktem wyjścia do negocjacji powinna być obecna linia frontu. Jednocześnie podkreślił, że prawne uznanie okupowanych terytoriów „nie wchodzi w grę”.

Merz podkreślił historyczny kontekst rozmów, nawiązując do rocznicy budowy Muru Berlińskiego (symbol podziału Niemiec i zimnej wojny zaczął powstawać w nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 roku) i porównując ją z obecną sytuacją, w której wojna Rosji przeciwko Ukrainie ponownie podzieliła Europę. Jak zaznaczył, celem europejskich liderów jest wyznaczenie jasnych warunków przed rozmowami w Alasce: Ukraina musi być stroną negocjacji, okupowane terytoria nie mogą zostać uznane, a rozejm powinien poprzedzać dalsze rozmowy w ramach wspólnej strategii transatlantyckiej.

Przydacz o spotkaniu z Trumpem: Nawrocki podkreślał, że tylko twarde działania powstrzymają Rosję 

Po rozmowach z Donaldem Trumpem – w których udział wziął prezydent Karol Nawrocki – odbyła się dotycząca spotkania konferencja prasowa szefa Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza. 

Jak zaznaczył prezydencki minister, w spotkaniu z prezydentem USA wzięli udział najważniejsi sojusznicy Stanów Zjednoczonych, w tym Polska. W rozmowie – która trwała ponad godzinę – poza prezydentem naszego kraju udział wzięli także m.in. kanclerz Niemiec, prezydent Finlandii, przywódcy Włoch i Francji, sekretarz generalny NATO, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski – przekazał Przydacz. - To była bardzo wąska grupa, najbardziej zaangażowanych w tę sprawę - powiedział. 

Szef Biura Polityki Międzynarodowej poinformował, że „prezydent Nawrocki podczas spotkania z liderami powiedział, iż tylko zdecydowana postawa i twarde działania mogą powstrzymać Federację Rosyjską”. - Powiedział, że nie można dopuścić do tego, aby to Rosja decydowała o kształcie granic w Europie. Polska – doświadczona przez ponad dwieście lat rosyjskiego imperializmu – doskonale rozumie zasady prawa międzynarodowego – zaznaczył Przydacz, zauważając, że to właśnie konsekwentna i bardzo stanowcza polityka – w tym sankcje – doprowadziły do gotowości Władimira Putina do rozmów. – Wszyscy czekamy na efekt piątkowych romów, ale to stanowisko Polski musiało wybrzmieć – ważne było, by zostało to jasno wyrażone. Równie istotne jest przekonanie, że ostateczne rozwiązanie musi obejmować udział Ukrainy i jej przedstawicieli – stwierdził. - Trudno sobie wyobrazić, byśmy zaakceptowali sytuację, w której finalne rozwiązania byłyby ustalane bez udziału Ukrainy – państwa, którego dotyczą te sprawy. Zdajemy sobie sprawę, o co toczy się gra – dodał Przydacz. 

Reklama
Reklama

- Widać, że to była ważna rozmowa. Odbył się dziś także szereg innych konsultacji, ale rozmowa z udziałem prezydenta Trumpa i Karola Nawrockiego to był wagon pierwszej klasy polityki międzynarodowej. I w tym wagonie usiedli najważniejsi liderzy europejscy, w tym Karol Nawrocki - ocenił Przydacz. 

Prezydencki minister zapytany został także o to, czy Donald Trump chciał, by to właśnie Nawrocki podczas rozmów reprezentował Polskę. Jak stwierdził Przydacz, konsultacje odbyły się z inicjatywy prezydenta USA. - Karol Nawrocki wziął udział w spotkaniu na zaproszenie Donalda Trumpa, od początku było ono adresowane do prezydenta Polski - powiedział.

Tusk: Na wniosek USA Polskę podczas spotkania z Trumpem reprezentował prezydent Nawrocki 

Informacje dotyczące środowych spotkań podczas wieczornej konferencji prasowej uporządkował także premier Donald Tusk. 

- Miały dziś miejsce spotkania dotyczące Ukrainy i przygotowania nas wszystkich – ale przede wszystkim Donalda Trumpa, który bardzo chciał poznać stanowisko liderów europejskich – do spotkania z Władimirem Putinem na Alasce. To spotkanie – które prawdopodobnie nie zakończy się rozstrzygnięciem, ale być może będzie pierwszym krokiem do relatywnie szybkich decyzji o przerwaniu ogania – budzi oczywiste emocje, bo będzie dotyczyło ono także bezpieczeństwa Polski - powiedział po rozmowach z liderami europejskimi premier Donald Tusk. 

Jak wyjaśnił szef rządu, w środę odbyły się trzy spotkania dotyczące Ukrainy. - Pierwsze spotkanie to była grupa liderów, którzy od początku starają się wziąć na swoje barki koordynację działań wszystkich państw UE ws. wojny na Ukrainie. To grupa: Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy i Polska. W tych pracach bierze na co dzień udział także prezydent Finlandii. Ta grupa – wspólnie z prezydentem Zełenskim – przygotowywała dziś stanowisko europejskie na drugie spotkanie, które odbyło się w obecności prezydenta Donalda Trumpa. Ważne było, by przedstawić prezydentowi USA wspólne stanowisko europejskie - tłumaczył Tusk. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Donald Tusk przed szczytem Donald Trump-Władimir Putin: Chodzi też o bezpieczeństwo Polski

- Bardzo ważne jest dla nas – i to Polska podkreśla od samego początku – by nie powtórzyło się coś takiego, że największe mocarstwa rozmawiają o przyszłości mniejszych narodów za ich plecami. Mamy z historii najgorsze możliwe tego przykłady - stwierdził szef rządu. - Polskie stanowisko „nic o Ukrainie bez Ukrainy” ma także szarsze sens – „nic o Europie bez Europy”. Jak wiemy, Alaska to jest spotkanie Trumpa i Putina - zauważył. - Wiem o tym, że Rosja bardzo chciałaby włączyć temat bezpieczeństwa i pozycji militarnej – nie tylko Ukrainy, ale także państw takich jak Polska – do rozmów, negocjacji i ostatecznych ustaleń w sprawie wojny na Ukrainie. Mówiąc krótko, nie po raz pierwszy Rosjanie chcą zagrać rolę niby gwarantów bezpieczeństwa państw takich jak Polska. Od wielu dni głośno jest o tym, że Rosja chce włączyć do rozmów o przyszłości Ukrainy także rozmowy o redukcji wojsk NATO w Europie, na przykład w Polsce. Dlatego jest tak ważne, byśmy budowali solidarną i zjednoczoną grupę państw zarówno w relacji z Rosją, jak i innymi sojusznikami, między innymi USA - zaznaczył premier. 

Donald Tusk mówił także o telekonferencji zorganizowanej przez Donalda Trumpa. - W drugiej części – na wniosek strony amerykańskiej – Polskę reprezentował prezydent Nawrocki. Wiem, że to budzi duże zainteresowanie i chcę podkreślić, że udało się – zgodnie z konstytucją i tradycją – ustalić wspólne stanowisko. Rząd we wtorek przyjął stanowisko ws. negocjacji i przekazał je prezydentowi Nawrockiemu w kontekście jego spotkania ze stroną amerykańską. Zadaniem rządu jest prowadzenie polityki zagranicznej, a prezydent – wtedy, kiedy reprezentuje Polskę – powinien reprezentować stanowisko wypracowane przez rząd. Nie mam tu większych zastrzeżeń. Dla mnie jest bardzo ważne, by – niezależnie od konfliktów politycznych – ze sobą współpracować w sprawach bezpieczeństwa - stwierdził Donald Tusk. 

Premier podkreślił też, że „bardzo ważne jest to, żebyśmy nie dali się nigdy przez nikogo rozgrywać – ani przez naszych wrogów, ani przez naszych przyjaciół”. - Czeka nas rozmowa z prezydentem, żeby wypracowaną z trudem tradycję utrzymać. Ktoś tu musi być poważny. Ktoś musi naprawdę na serio kwestię bezpieczeństwa Polski traktować bardzo serio zgodnie z konstytucją, interesem narodowym i zdrowym rozsądkiem - powiedział. - Państwo, które miałoby mieć jakąś dwoistą, czy niekoherentną politykę zagraniczną będzie z definicji dużo słabsze i będzie bardzo łatwo grać naszym oponentom, ale także sojusznikom. I nie zawsze będzie to zgodne z naszym interesem - dodał premier. 

Reklama
Reklama

Spotkanie Trump-Putin na Alasce

Biały Dom poinformował, że do spotkania prezydenta Donalda Trumpa z Władimirem Putinem dojdzie w piątek w Anchorage na Alasce. Spotkanie ma być „ćwiczeniem słuchania”, a szczegóły dotyczące m.in. potencjalnej wspólnej konferencji prasowej wciąż są dopracowywane. Rozmowa odbędzie się w cztery oczy.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, że w piątek Donald Trump zamierza skupić się wyłącznie na zakończeniu wojny na Ukrainie, pozostawiając inne kwestie, które według Kremla mogą być przedmiotem dyskusji – w tym normalizację stosunków między USA a Rosją – na inny termin.

Tu odbędą się rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w sprawie pokoju na Ukrainie

Tu odbędą się rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w sprawie pokoju na Ukrainie

Foto: PAP

Trump i Putin spotkali się już wcześniej bez obecności doradców. W 2017 roku odbyli pierwsze spotkanie podczas szczytu G20 w Hamburgu. Następnie w 2018 r. spotkali się w Helsinkach.

Rozmowy na Alasce. Do czego mogą doprowadzić? 

Europejscy przywódcy i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaplanowali rozmowy z Trumpem w obawie, że Waszyngton – dotychczas główny dostawca broni dla Ukrainy – może próbować narzucić władzom w Kijowie niekorzystne warunki pokoju. W ubiegłym tygodniu prezydent USA powiedział, że dojdzie do „pewnej wymiany terytoriów z korzyścią dla obu stron”.

Reklama
Reklama

Zapowiedzi Trumpa wywołały obawy w Kijowie i stolicach europejskich, że Rosja może zostać nagrodzona za 11 lat wysiłków – z czego ostatnie trzy lata to pełna wojna – zmierzających do zajęcia ukraińskich terytoriów. 

Czytaj więcej

Stanowcze oświadczenie przywódców 26 krajów UE przed rozmowami Trump-Putin na Alasce

Rosja okupuje około 19 proc. terytorium Ukrainy, a ukraińska armia nie kontroluje żadnego terytorium Rosji. – Obawy, że Trump da się oszukać Putinowi i zawrze fatalne porozumienie kosztem Ukrainy, są uzasadnione – mówił w rozmowie z agencją Reutera Daniel Fried, były wysoki rangą dyplomata USA, obecnie pracujący w think tanku Atlantic Council. Jednak „lepsze wyniki” dla Ukrainy są możliwe, jeśli Trump i jego zespół „zrozumieją, że Putin nadal nimi manipuluje”.

Zdaniem eksperta, jednym z rozwiązań mogłoby być uzgodnienie „linii rozejmu” zamiast przekazania terytorium, z jedynie faktycznym – a nie prawnym – uznaniem obecnych zysków Rosji.

Rosyjska aneksja ukraińskich terytoriów okupowanych

Rosyjska aneksja ukraińskich terytoriów okupowanych

Foto: PAP

Każde trwałe porozumienie pokojowe musiałoby również uwzględniać takie kwestie, jak przyszłe gwarancje bezpieczeństwa Ukrainy, jej aspiracje do przystąpienia do NATO, ograniczenia wymagane przez Moskwę w zakresie wielkości jej sił zbrojnych oraz przyszłość zachodnich sankcji wobec Rosji. Trump nie skomentował tych kwestii od czasu ogłoszenia szczytu z Putinem. Przedstawiciele amerykańskiej administracji informowali tylko, że Ukraina nie może zostać członkiem NATO.

Dyplomaci twierdzą, że istnieje niewielka możliwość, że Trump zawrze jednostronne porozumienie z Putinem, priorytetowo traktując lukratywne kontrakty energetyczne i potencjalne porozumienia w sprawie kontroli zbrojeń. Sam amerykański prezydent zapowiedział, że na Alasce może dojść do wniosku, że porozumienie pokojowe w sprawie Ukrainy nie jest możliwe.

Państwa członkowskie UE oświadczyły we wtorek, że Ukraina musi mieć swobodę decydowania o swojej własnej przyszłości i że są gotowe do dalszego udziału w gwarancjach bezpieczeństwa dla Kijowa.

Dyplomacja
Donald Trump spotyka się z Władimirem Putinem na Alasce. Relacja na żywo
Dyplomacja
„Skandaliczny”, „haniebny” transparent izraelskich kibiców. Reaguje Kancelaria Prezydenta i szef MSZ
Dyplomacja
Spotkanie w Anchorage na Alasce. Czego będzie domagał się Trump, czego Putin?
Dyplomacja
Znamy godzinę szczytu Donald Trump-Władimir Putin na Alasce. Będzie wspólna konferencja?
Dyplomacja
Czego zażąda Donald Trump w czasie spotkania z Władimirem Putinem? Nieoficjalne doniesienia
Reklama
Reklama