Jarosław Kaczyński zaproponował utworzenie rządu technicznego zaraz po wyborach prezydenckich, wygranych przez Karola Nawrockiego. Argumentował, że ekspercki gabinet mógłby uspokoić sytuację polityczną i poprawić funkcjonowanie państwa. Pomysł podchwycił także lider Konfederacji Sławomir Mentzen, choć obaj liderzy doskonale zdają sobie sprawę, że inicjatywa ta nie ma w obecnej sytuacji żadnych szans na realizację. Należy ją zatem traktować jako element politycznej rozgrywki z chwiejącym się na nogach przeciwnikiem, którego kandydat przegrał kluczowy wyścig o Pałac Prezydencki.
Czytaj więcej
Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz podał datę uroczystości na Zamku Królewskim w...
Kiedy powstaje rząd techniczny?
Rząd techniczny powołuje się w sytuacji ostrego kryzysu władzy, kiedy urzędujący gabinet traci poparcie sejmowej większości, np. na skutek rozpadu koalicji. Rząd technokratyczny tworzą eksperci i fachowcy, niezwiązani bezpośrednio z żadnym ugrupowaniem politycznym. Taki gabinet ma z natury charakter tymczasowy, pozwalający na przygotowanie nowego politycznego rozdania, czyli wyborów parlamentarnych. Rząd ekspercki administruje krajem, ale nie przeprowadza żadnych poważnych reform. Choć żadna opcja polityczna nie sprawuje nad nim bezpośredniej kontroli, a jego decyzje nie obciążają nikogo politycznie, pozostaje on oczywiście pod nadzorem parlamentu. Istotną rolę odgrywa także prezydent, który kontroluje ścieżkę legislacyjną za pomocą weta.
Powołanie takiego rządu wymagałoby uzyskania większości w Sejmie, co przy obecnym układzie sił politycznych wydaje się mało prawdopodobne. Polska konstytucja nie przewiduje formalnie pojęcia rządu technicznego. Jego powołanie przebiega tak samo, jak w przypadku rządu większościowego – zgodnie z artykułami 154–155, które wymagają uzyskania wotum zaufania w Sejmie.
Donald Tusk musiałby wywiesić białą flagę
Decyzja Donalda Tuska o zaakceptowaniu rządu technicznego nie przyniosłaby mu żadnych politycznych korzyści. Trudno oczekiwać, że wyborcy uznaliby to za konieczny reset, który pozwoliłby na dalsze reformowanie państwa. Po dwóch latach widać zniechęcenie, co potwierdzają sondaże zaufania do rządu. Po porażce Rafała Trzaskowskiego jedyną szansą Donalda Tuska pozostaje polityczne manewrowanie tym, co posiada obecnie oraz liczenie na błędy Jarosława Kaczyńskiego i Karola Nawrockiego. Jego pole operowania wydaje się jednak coraz mniejsze, a koalicjanci – coraz mniej godni zaufania.