Reklama
Rozwiń

Jan Maciejewski: Podniesione kotwice

Z czegoś innego są zbudowani – jakby byli książką o tej samej okładce, ale innej treści. Będzie ci się wydawało, że są tacy sami jak my. Ale nic bardziej mylnego.

Publikacja: 27.06.2025 14:10

Jan Maciejewski: Podniesione kotwice

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Każde dzieło poza swoją treścią i formą składa się też z atmosfery, w której zostało stworzone. „W poszukiwaniu straconego czasu” zalatuje duchotą samotności, w której uwięziono śmiertelnie chorego człowieka. Takiego, dla którego pamięć jest ostatnim i jedynym sposobem kontaktu ze światem. Baśniowa atmosfera „Pana Tadeusza” jest zaprawiona goryczą paryskiego bruku. Bo wygnanie potrzebuje sielanki, jak awers rewersu czy pogrążony w ciemności teatr snopu światła skierowanego na scenę. „O pocieszeniu, jakie daje filozofia” Boecjusza emanuje z kolei ciemnym blaskiem celi śmierci. Każde jej zdanie jest jak wydrapane więziennym widelcem na ścianie albo wystukane o nią alfabetem Morse’a do towarzyszy niedoli z sąsiedniej celi. Do nas.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie