I tura wyborów prezydenckich odbędzie się w Polsce 18 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie w niej bezwzględnej większości głosów, II tura czeka nas 1 czerwca. W wyborach wystartują Artur Bartoszewicz (niezależny), Magdalena Biejat (kandydatka Lewicy), Grzegorz Braun (kandydat Konfederacji Korony Polskiej), Szymon Hołownia (kandydat Polski 2050), Marek Jakubiak (kandydat koła Wolni Republikanie), Maciej Maciak (niezależny), Sławomir Mentzen (kandydat Konfederacji), Karol Nawrocki (kandydat popierany przez PiS), Joanna Senyszyn (niezależna), Krzysztof Stanowski (niezależny), Rafał Trzaskowski (kandydat Koalicji Obywatelskiej), Marek Woch (kandydat Bezpartyjnych Samorządowców), Adrian Zandberg (kandydat partii Razem).
Jarosław Kaczyński mówi, że wybory prezydenckie „będą szansą na zmianę tego piekielnego rządu”
Sondaże wskazują, że faworytem I i II tury jest Rafał Trzaskowski (przedstawiciel koalicji rządzącej). W II turze, jak wynika z większości badań opinii publicznej, zmierzy się on z Karolem Nawrockim (popierany przez PiS, główną partię opozycyjną). Trzecie miejsce w sondażach zajmuje Sławomir Mentzen (przedstawiciel opozycyjnej Konfederacji), a czwarte – Szymon Hołownia (jeden z liderów koalicyjnej Trzeciej Drogi).
Andrzej Duda, obecny prezydent, wywodzi się z PiS co przy rządzie Donalda Tuska tworzonym przez KO, Trzecią Drogę (PSL i Polska 2050) oraz Nową Lewicę oznacza tzw. kohabitację - czyli sytuację, w której dwaj najwyżsi przedstawiciele władzy wykonawczej – prezydent i premier – wywodzą się z przeciwnych obozów politycznych. Taka sytuacja jest naturalnym źródłem konfliktu w obrębie władzy, który w Polsce, biorąc pod uwagę kompetencje prezydenta, skutkuje przede wszystkim blokowaniem części inicjatyw ustawodawczych rządu przez głowę państwa. Andrzej Duda blokuje np. próby zreformowania sądownictwa podejmowane przez rząd Donalda Tuska.
Czytaj więcej
Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrocki...
W przypadku, gdyby prezydentem został Karol Nawrocki lub Sławomir Mentzen, stan taki zostałby utrzymany. Karol Nawrocki nie kryje swojego krytycznego stosunku do rządu. W marcu 2025 roku na konferencji programowej mówił m.in. że „wybory 18 maja to będzie referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska”. Z kolei Jarosław Kaczyński mówił, że wybory prezydenckie będą „szansą na zmianę tego piekielnego rządu”.