Reklama

Handel spółkami HoReCa pod dotacje z KPO? Minister funduszy nie widzi problemu

W 2024 r. można było kupić podupadłą w czasie pandemii firmę, by zwrócić się o środki z KPO dla branży HoReCa. - Firma, która wykazała dużą stratę obrotów, dostaje pomoc - skomentowała minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz dodając, że „z punktu widzenia ekspertów oceniających projekty historia właścicielska nie jest ważna”.

Publikacja: 13.08.2025 12:57

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Foto: PAP/Marcin Obara

W ostatnim czasie w programie Krajowego Planu Odbudowy dla sektora HoReCa, na który przeznaczono 1,2 mld zł, ujawniono liczne przypadki przeznaczenia środków na cele niezwiązane z pierwotnym założeniem pomocy dla restauracji i hoteli. Wśród dofinansowanych projektów znalazły się m.in. zakup jachtów, jacuzzi, konsoli do gier czy rozbudowa garderoby hotelowej. Komisja Europejska zażądała od polskich władz szczegółowych wyjaśnień. Opozycja nazywa sprawę aferą KPO, koalicja odrzuca zarzuty.

Za realizację programu odpowiadała PARP, która przy ocenie wniosków korzystała z zewnętrznych operatorów, m.in. agencji rozwoju regionalnego. Według krytyków, kryteria naboru – które miały zostać poluzowane w trakcie trwania programu – umożliwiły ubieganie się o wsparcie firmom, dla których działalność w branży HoReCa była poboczna, a nieprecyzyjne zasady, pośpiech i brak koordynacji doprowadziły do finansowania projektów oderwanych od celu programu.

Czytaj więcej

Łukasz Pawłowski, prezes OGB o sprawie KPO: Duży problem, ale nie zmiecie rządu

Rząd zapowiedział kontrole podpisanych umów, a w przypadku stwierdzenia naruszeń – obowiązek zwrotu dotacji wraz z odsetkami. Doszło też do dymisji prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Katarzyny Duber-Stachurskiej.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Cwaniactwo funduszowe? Zawsze przy wielkich projektach inwestycyjnych to się dzieje

W środę przeznaczenia środków dla branży HoReCa oraz całego KPO w rozmowie z Polsat News broniła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, pierwsza wiceprzewodnicząca Polski 2050 Szymona Hołowni. Mówiła, że Krajowy Plan Odbudowy jest realizowany przez 1,5 roku z dwuletnim opóźnieniem oraz że podpisano 850 tys. umów, a 67 miliardów złotych jest w Polsce. – Są konkretne, superważne rozwojowo zmiany: modernizacja kolei, zakupiony nowy tabor kolejowy, modernizowany w polskich zakładach, nowe miejsca w żłobkach, szybki internet, ocieplone szkoły, instalacje wodno-kanalizacyjne – dodała.

Reklama
Reklama

Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz, uwaga publiczna „została zwrócona” na program HoReCa, który został „wymyślony, zaprojektowany i zrewidowany przez PiS” w celu wsparcia branży hotelarskiej i turystycznej, która ucierpiała w wyniku wprowadzanych przez państwo lockdownów. – Państwo polskie podjęło decyzję, że zamykamy wszystkich ludzi w domach z powodów zdrowotnych – zaznaczyła. Na uwagę, że było to kilka lat temu, odparła: – Wtedy powstał ten program i do tego służył KPO. To, że PiS przez dwa lata miał to zablokowane to jest oczywiście problem, ale rzeczywiście problem PiS-u.

Premier Donald Tusk i minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przed pos

Premier Donald Tusk i minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przed posiedzeniem rządu

Foto: PAP/Paweł Supernak

Minister nie zgodziła się z twierdzeniem, że obecna koalicja poluzowała kryteria programu HoReCa z KPO, żeby jak najszybciej wydać pieniądze. – Program, który dostaliśmy, nie przewidywał żadnej karencji na zakupy środków trwałych. My tę karencję wprowadziliśmy – stwierdziła. Dodała, że karencja jest roczna, ponieważ został rok do końca KPO.

Pełczyńska-Nałęcz przekonywała, by w dyskusji o „cwaniactwie” dotyczącym środków z KPO rozróżniać „problem” od „kręcenia bezsensownej inby”. Według niej, „cwaniactwo funduszowe” zawsze występuje przy „wielkich projektach inwestycyjnych”.

Wypłaty dla branży HoReCa z KPO czasowo wstrzymane

We wtorek na konferencji prasowej Pełczyńska-Nałęcz przekazała, że czasowo wstrzymano wypłaty dla branży HoReCa z KPO. – Rozumiem ogromne emocje i społeczne oburzenie, które wywołały niektóre dotacje i niektóre umowy podpisane w ramach HoReCa. W związku z tym podjęliśmy bardzo szybkie i szerokie działania kontrolne. Po pierwsze kontrola PARP w jednostkach, które udzielały dotacji. Po drugie kontrola ministerstwa funduszy w PARP. Dzisiaj podjęłam decyzję, że żadne środki nie zostaną przekazane na wypłaty dla beneficjentów dopóki poszczególna umowa nie zostanie skontrolowana i uznana za zgodną z zasadami HoReCa – mówiła. Minister funduszy oświadczyła, że beneficjentom programu wypłacono 110 mln zł, a cała pula wynosi 1,2 mld zł.

Czytaj więcej

Poseł KO wskazał różnicę między aferą KPO a Funduszem Sprawiedliwości. „Tam było to odgórnie”
Reklama
Reklama

W środę wiceprzewodnicząca Polski 2050 zadeklarowała w wywiadzie w Polsat News, że tam, gdzie zostanie stwierdzona nieprawidłowość, tam „będzie rozliczenie, oddanie pieniędzy”. – Zero tolerancji – obiecała. – Prowadzimy teraz kontrole, bo takie jest oczekiwanie społeczne. Każda umowa zostanie przejrzana. Jeżeli umowa jest zgodna z zasadami, to pieniądze zostaną przyznane. Ja nie pozwolę piętnować i robić polowania na czarownice na przedsiębiorców tylko dlatego, że ktoś sobie gierki polityczne wokół tego chce zrobić – oświadczyła.

Według jej zapewnień, program HoReCa jest sprawdzany „wyjątkowo intensywnie”. – Natomiast kręcenie inby i hecy wokół, i to właśnie przez sam PiS, który to zaprojektował, to jest krzyczenie na przedsiębiorców lub ich dyskryminowanie za to, że ktoś zakupił na przykład ekspres do kawy – mówiła.

Przedsiębiorcy kupowali spółki mające straty, by móc dostać na nie pieniądze z KPO. Minister Pełczyńska-Nałęcz nie widzi problemu

Gdy sprawa KPO zrobiła się głośna okazało się, że w 2024 r. mogło dochodzić do handlu spółkami, które były w stanie wykazać straty i mogły ubiegać się o dofinansowanie. Pytana o to Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała w Polsat News, że program „ratunkowo-pomocowy” nie jest dla konkretnych ludzi, lecz dla branży. – W związku z tym historia właścicielska z punktu widzenia ekspertów oceniających projekty nie jest ważna. Jest ważne, że jest firma, która ucierpiała, wykazała dużą stratę obrotów i ta firma dostaje pomoc – wskazała.

Foto: Tomasz Sitarski

– Wsparcie państwa dla branż jest wsparciem państwa nie dla ludzi, tylko dla branży, po to, żeby biznes w Polsce, w określonej branży, która ucierpiała, podniósł się i był konkurencyjny na tle biznesów europejskich – kontynuowała.

– Z punktu widzenia ministerstwa, jeżeli na przykład jest jakiś właściciel, któremu firma omal nie splajtowała w lockdownie (...), on się nie czuje na siłach, żeby cokolwiek z tym zrobić, firmę sprzedaje, ktoś inny tę firmę (...) bierze i pozyskuje na nią wsparcie, firma dzięki wsparciu się podnosi, branża funkcjonuje – to jest idea, według której my działamy. Pomagamy polskiemu biznesowi, który dostał straszny cios w wyniku polityki państwa, jakim był lockdown. Tak robią inne państwa europejskie – stwierdziła minister.

Reklama
Reklama

Krytyka programu KPO dla branży HoReCa. Minister mówi o inbie i skandalu

Pełczyńska-Nałęcz odniosła się też do krytyki pod adresem sposobu wydawania środków KPO na wsparcie właścicieli firm z branży hotelarskiej i gastronomicznej. – Bardzo dziękuję wszystkim odpowiedzialnym sygnalistom, którzy używają jawności danych tak jak trzeba – powiedziała. – Jak widzę pisowskich czy konfederackich polityków, zwłaszcza pisowskich, którzy sami ten program zaprojektowali, potem uważali go za dobry, potem zrobili go tak, że w ogóle nie było na przykład karencji rocznej (...), a teraz robią z siebie świętych i sami własny program krytykują i rozkręcają wielką inbę, i jeszcze linczują internetowo niewinnych przedsiębiorców uczciwych – to jest skandal. Ja nie pozwolę tak po przedsiębiorcach i uczciwych beneficjentach jeździć – oświadczyła.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Jak kontrowersje ws. wypłaty środków z KPO wpłynęły na postrzeganie rządu?
Polityka
Kulisy rozmowy Nawrockiego z Trumpem. „Tusk może sobie pluć w brodę”
Polityka
Spotkanie Nawrocki-Tusk. Pierwsza taka rozmowa prezydenta z premierem
Polityka
Jeszcze więcej wątpliwości wokół dotacji z KPO
Reklama
Reklama