Wprawdzie praktykujących lekarzy przybywa, ale ich liczba (podobnie jak pielęgniarek) znacznie wolniej niż potrzeby starzejącego się społeczeństwa. Najnowsze dane GUS pokazują, że w ubiegłym roku bezpośrednio z pacjentami pracowało 141,2 tys. lekarzy, o niespełna 3 proc. (3,8 tys.) więcej niż rok wcześniej. W dodatku znacząca część z nich, bo niemal 30 proc., przekroczyła 60 lat, z czego co dziesiąty medyk był już po siedemdziesiątce.
Czytaj więcej
Ani weto, ani projekt prezydenta nie zmieniają ogólnych zasad dopuszczania do wykonywania zawodu...
Daleko do unijnej czołówki
Najwięcej mamy specjalistów w dziedzinie chorób wewnętrznych (13 proc.),, lekarzy rodzinnych i pediatrów. W tych dwóch ostatnich specjalizacjach przybyło w zeszłym roku ponad stu lekarzy. Z kolei najbardziej zwiększyła się liczba radiologów (173 osoby) i psychiatrów (138).
Ubiegłoroczny wzrost liczby lekarzy nie zwiększy jednak znacząco niewielkiej ich dostępności. Dane Eurostatu za 2023 r. wskazują, że Polska ma jedną z niższych liczb lekarzy w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W większości krajów zachodniej Europy, a także w części państw naszego regionu, ten wskaźnik przekraczał 400 i np. w Niemczech wynosił 466, w Austrii 551 a w Bułgarii 463 (rekordzistką była Grecja – 656). W Polsce był tuż powyżej 357 na 100 tys. mieszkańców, czyli niespełna 36 na 10 tys.
Czytaj więcej
Coraz więcej Polaków wydłuża okres aktywności zawodowej. Robią to głównie ze względów finansowych...