W czasie zeszłotygodniowego XII Kongresu Polskiej Izby Ubezpieczeń w Sopocie PIU pokazała raport o przestępstwach ubezpieczeniowych wykrytych w 2024 r. Ich wartość sięgnęła 657 mln zł, podczas gry rok wcześniej były to 452 mln zł. Znakomita większość liczby i wartości ujawnianych przestępstw to usiłowania wyłudzeń. Dzięki działaniom zakładów ubezpieczeń nie spowodowały one strat finansowych.
Czy rośnie przestępczość w ubezpieczeniach na życie?
Wartość przestępstw wykrytych w ubezpieczeniach na życie w 2024 r. była o 23 proc. wyższa niż rok wcześniej i przekroczyła 77 mln zł. Liczba udaremnionych wyłudzeń to przeszło 8,5 tys. Wiodącą metodą, jaką posługiwali się tu sprawcy, było fałszowanie dokumentów stanowiących podstawę składanego roszczenia.
Wzrost wykrywalności wynikał m.in. z rosnącej wymiany danych pomiędzy zakładami ubezpieczeń. W ubezpieczeniach na życie jeden klient może bowiem zawierać wiele umów ubezpieczenia dotyczących zdrowia i życia, a roszczenia mogą się kumulować. W związku z tym niektórzy nieuczciwi klienci w celu uzyskania wyższych korzyści zgłaszają identyczne roszczenia u kilku ubezpieczycieli.
Czytaj więcej
Branża ubezpieczeniowa ma coraz większy problem z dopasowaniem cen do ryzyka. Ten problem będzie...
Największą część, bo blisko połowę wartości ujawnionych przestępstw w ubezpieczeniach na życie, stanowiły wyłudzenia „na zgon”. Dotyczą one zarówno zdarzeń realnych, jak i upozorowanych. W tym pierwszym przypadku sprawcy wprowadzają zakłady ubezpieczeń w błąd, zawierając umowy już po śmierci osoby ubezpieczonej lub ubezpieczając osoby w terminalnej fazie choroby. W drugim – pozorują zgony poprzez fałszowanie dokumentacji. PIU podkreśla jednak, że z biegiem lat ich udział w ogólnej sumie przestępstw spada z uwagi na coraz większą skuteczność wykrywania oszustw przez zakłady ubezpieczeń.