Z analiz firmy Surfshark wynika, że tylko w I kwartale 2025 r. liczba zgłaszanych incydentów związanych z takimi oszustwami wzrosła niemal o 20 proc. I to w porównaniu z liczbą takich zdarzeń odnotowanych w całym 2024 r. Ofiarami padali głównie celebryci (co piąty przypadek) – skala tego zjawiska względem całego 2024 r. wzrosła o ponad 80 proc.
Kogo podrabiają oszuści w technologii deepfake?
Analizy pokazują, że w sieci królowały fałszywe materiały m.in. na temat Elona Muska, Taylor Swift, Toma Hanksa, Kanyego Westa, a także Emmy Watson czy Brada Pitta, choć takie działania były też wymierzone w polityków (tu zdecydowanym liderem był Donald Trump). Surfshark podaje, że deepfake był wykorzystywany do oszustw (41 proc. przypadków) i tworzenia treści o charakterze seksualnym (39 proc.). Tomas Stamulis, dyrektor ds. bezpieczeństwa w Surfsharku tłumaczy, że technologia deepfake rozwija się w alarmującym tempie, a wraz z nią rośnie potencjał dezinformacji.
Czytaj więcej
Inwestorzy wpompowali w firmę ElevenLabs, która tworzy syntetyczne głosy trudne do odróżnienia od...
– Potencjalne szkody sięgają od nadszarpniętej reputacji osobistej, po zagrożenie bezpieczeństwa narodowego. Ludzie muszą być ostrożni, bo utrata zaufania do informacji, które słyszymy i widzimy, może znacząco wpłynąć na prywatność, instytucje, a nawet demokrację – ostrzega.
– Deepfake podważa zaufanie do informacji, na podstawie których decyzje podejmują konsumenci, inwestorzy czy pracownicy – wtóruje mu Jim Richberg, dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa w firmie Fortinet.