Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: do KPRM trafiła ocena skutków regulacji

Do KPRM trafiła ocena skutków regulacji powstającego właśnie systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). Powstająca ustawa budzi kontrowersje: rynek zarówno jej potrzebuje, jak i się jej obawia.

Publikacja: 18.04.2025 14:56

Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: do KPRM trafiła ocena skutków regulacji

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad ustawą wprowadzającą do Polski system Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. W tym tygodniu do KPRM, do Zespołu Programowania Prac Rządu, trafił dokument niezbędny w procesie legislacyjnym – ocena skutków regulacji.

Sama ustawa bardzo zmieni finansowanie gospodarki komunalnej: podwyższy opłaty uiszczane przez tzw. wprowadzających, czyli producentów sprzedających swoje towary w opakowaniach. Opakowania te, jak np. butelki po kosmetykach, plastikowe słoiczki po jogurtach, plastikowe pudełka na wędliny – trafiają najpierw wraz z towarem do domów konsumentów, a następnie – już jako odpady opakowaniowe – do przetwórstwa odpadów. Nowy system odpowiedzialności finansowej producentów z jednej strony podwyższy zobowiązania finansowe firm, które te opakowania wprowadzają, ale też, jak słyszymy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, ma motywować gminy do osiągania lepszych efektów w recyklingu odpadów, a producentów – do projektowania takich opakowań, które do tego recyklingu się nadają. Chodzi zwłaszcza o rozsądne wykorzystywanie tworzyw sztucznych.

Czytaj więcej

Znamy projekt ROP. Kto zapłaci za opakowania, kto będzie zarządzał pieniędzmi?

Jakie pieniądze kryją się za ROP?

Ustawa jeszcze nie powstała, a już budzi ogromne poruszenie, bo chodzi o niemałe pieniądze. Już dziś biznes płaci w ramach opłat produktowych ok. 1,4 mld zł rocznie, co i tak nie pokrywa całości kosztów przetwarzania wprowadzanych opakowań. Koszty te więc wzrosną. Ministerstwo ma swoje szacunki, ile to realnie kosztuje, ale na razie ich nie ujawnia. Producenci żywności protestują, rozpoczęli akcję pod hasłem „Nie dla podatku ROP”, a nasi rozmówcy z MKiŚ prostują, że ROP nie jest podatkiem, a opłaty wprost wynikają z art. 8a unijnej dyrektywy o odpadach, która nakazuje producentom pokrywać koszty przetwórstwa wprowadzanych przez nich opakowań.

Z drugiej strony, gminy od lat domagają się lepszego finansowania przetwórstwa odpadów, ponieważ dziś coraz większe koszty spadają na mieszkańców. Nowy system ROP odejdzie od handlu tzw. DPR-ami, czyli dokumentami potwierdzającymi recykling odpadów opakowaniowych. Zdaniem autorów ustawy, ten system nie jest szczelny i nie pokrywa wszystkich kosztów, a taki handel w UE prowadzi tylko Polska.

Czytaj więcej

Debata Nowy projekt ROP podnosi temperaturę na rynku

Godzenie ognia z wodą 

Nowa ustawa ma więc pogodzić ogień z wodą i przed ministerstwem nie stoi łatwe zadanie. 

- Pieniądze z ROP które mają zapłacić wprowadzający, to nie jest żaden prezent dla nikogo – mówi „Rzeczpospolitej” Karol Wójcik, przewodniczący zespołu roboczego ds. recyklingu i gospodarki odpadami przy Rzeczniku MŚP. - Realizujemy konkretną usługę, zbierania i selekcjonowania surowców, przygotowywania do recyklingu. Od ustawy o ROP oczekujemy realnych instrumentów, które zapewnią finansowanie i zagwarantują, że przetwarzanie odpadów i przygotowywanie do recyklingu, będą finansowne z opłat ROP – mówi Wójcik.

Producenci żywności obawiają się jednak, że wyższe stawki ROP obniżą konkurencyjność polskiej produkcji. - W tym kształcie, w którym ROP został zaprojektowany, nie zmieni kompletnie niczego, jako producenci będziemy musieli ponosić koszty bez gwarancji, że te opakowania zostaną faktycznie zebrane z rynku. Ktoś poszedł za daleko, nie przeanalizował skutków dla całego sektora rolno-spożywczego. My za to zapłacimy, ale wiadomo, że na końcu zapłacą za to konsumenci – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor generalna Polskiej Izby Mleka.

Jej zdaniem, do rozmów powinni usiąść wszyscy interesariusze: branże wprowadzające wraz z ministerstwem. - Mamy świadomość, że to nasze opakowania i chcemy, by się odbywał recykling. Ale formuła nie wnosi niczego nowego, pieniądze będą szły na administrowanie, nawet gminy nie będą miały żadnego przełożenia na ROP. Dlatego obawiamy się, że ten fundusz, który ma powstać, zasili tylko nowe stanowiska biurokratyczne, ale nie zmieni niczego. Dlatego mówimy: mamy konkretne propozycje, zacznijmy rozmawiać, bo kolejnymi opłatami dociążamy tylko polski biznes – proponuje Agnieszka Maliszewska.

Czytaj więcej

Opakowania to podatek od konsumpcyjnego życia Europy
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne
Materiał Partnera
Kurierzy z międzynarodowymi walizkami
Biznes
Zwrot w wojnie handlowej Trumpa z Chinami. Ukraina odrzuca propozycje USA