Partner rozmowy: Santander Bank Polska

Podczas Impactu’25 w Poznaniu eksperci dyskutowali o ewolucji rynku pracy, nowych wyzwaniach i możliwościach oraz o roli liderów w kształtowaniu etyki i przejrzystości. Jak patrzy pan na zmiany w strukturze rynku pracy i jakie czynniki najmocniej wpływają na te zmiany?

Trzeba na te problemy spojrzeć z perspektywy nowych technologii, zwłaszcza AI. To się już wydarzyło i należy oczekiwać wzmocnienia tego trendu. Dziś widać wyraźnie, że np. poszukiwacze informacji są zastępowani przez narzędzia, które okazują się dużo bardziej efektywne niż „białko ludzkie”. To jest zła wiadomość. Ale z drugiej strony wszystko, co bazuje na researchu, na wyszukiwaniu danych, na gromadzeniu i zestawianiu tych danych, nawet do pewnego stopnia ich uporządkowaniu, to jest taki rodzaj działalności, w której nie bardzo mamy szansę ścigać się z AI, bo to byłby trochę wyścig lamparta z żółwiem. Statystycznie może się oczywiście przytrafić, że żółw wygra, ale tylko statystycznie. Więc to wcale nie oznacza, że nagle się okaże, że ludzie nie mają co robić. Jest cała masa innych rzeczy, którymi możemy się zająć. Główna przewaga, która jest po stronie każdego pracownika, a zwłaszcza po stronie liderów, to komponent empatii i zaskoczenia wtedy, kiedy algorytmy zaczynają myśleć bardzo, bardzo logicznie.

Jak wygląda dziś rola lidera?

Po pierwsze, także on nie może się bać zmian, a zmian jako ludzie nie lubimy. Więc jeżeli lider się boi, to tym bardziej ci, z którymi on współpracuje, czują obawę. Po drugie, trzeba próbować utrzymać „lejce” etycznego postępowania i to jest główne wyzwanie. Kiedyś szef to był taki ktoś, kto wszystko wie, zna odpowiedź na wszystkie „magiczne” pytania. Może dlatego, że na szafie miał encyklopedię Britannica (śmiech). A dziś dzieci pewnie nie wiedzą, co to jest. Jednak i szef nie musi wiedzieć wszystkiego, bo ma narzędzia do wyszukiwania danych i ich uporządkowania. Do niego należy implementowanie tych danych, zastosowanie w praktyce, oswojenie ludzi z tym, że on nie jest skarbnicą mądrości, tylko kimś, kto pomaga nawigować w zmieniającym się świecie. To jest chyba to, czego oczekujemy od lidera: żeby pomógł nam opanować nasz strach, mimo że on też się boi.

Jakie kompetencje na rynku pracy są już dziś albo będą w najbliższych latach najbardziej przydatne?

Kluczowa jest ewolucja, zdolność do zmian i krytycznego myślenia oraz selekcjonowania informacji. Polska gospodarka może wyjść i wyjdzie z okresu inflacji monetarnej, ale my nie wyjdziemy z ery inflacji informacji. Jesteśmy zalewani informacjami. Dlatego tak ważna jest zdolność odsiewania plew od zbóż, a w praktyce selekcjonowania tych sensownych informacji, które nam się przydadzą. To jest istotny element radzenia sobie z szybko postępującą zmianą.

Kolejny element to zachęcenie wszystkich wokół nas do tego, żeby chcieli się uczyć zmiany. A może i my jesteśmy w tej grupie, która głównie chce tylko przetrwać w świecie, który zna? Warto jednak zachęcać ludzi do uczenia się, zwłaszcza patrząc na trendy demograficzne, starzejące się społeczeństwo. To jest ogromne wyzwanie. Brzmi to co prawda dosyć banalnie, ale jak zachęcić kogoś, kto jutro wejdzie w wiek przedemerytalny, żeby ostatnie pięć lat swojego życia zawodowego – czyli być może na przykład 15 proc. całej swojej aktywności zawodowej – uczył się nowych technologii?

A jak muszą się zmieniać same organizacje, by odpowiedzieć na wyzwania, o których rozmawiamy?

Najprościej byłoby powiedzieć: zaakceptować, że stałym elementem jest zmiana. Ale ponieważ to już wszyscy powiedzieli, spróbujmy powiedzieć dwa zdania więcej. Konieczne jest oderwanie się od biura i zapewnienie dobrych proporcji pomiędzy procesem dostrajania się do rzeczywistości a tym, co jest naszą podstawową działalnością. Kiedyś było tak, że ktoś zaczynał pracę, obsługując maszynę i po przepracowaniu 20 lat dalej mógł pracować na tej maszynie. Specjalne rozwijanie zdolności adaptacyjnych wtedy nie było konieczne. A dziś liczy się elastyczność rozumiana jako zdolność do utrzymania długo oczu szeroko otwartych i nieodwracania się od słońca tylko dlatego, że trochę zaczęło mocniej parzyć. To, co jest już mniej kabaretowe, a z całą pewnością też bardzo ważne, to jak zachować empatię w relacjach zdominowanych przez dane i szukanie odpowiedzi.

Ciekawym doświadczeniem może być też to, jak poinformować pewne profesje czy ludzi, przedstawicieli tych profesji, że to jest ostatni dzwonek albo prawie ostatni dzwonek, żeby zaczęli szukać innego miejsca w świecie zawodowym, bo to, które zajmują, może najzwyczajniej w świecie przestać istnieć.

Pytanie, jak dziś w otaczającym nas świecie łączyć etykę z przejrzystością? Albo jak łączyć etykę z nowymi technologiami?

Każdy z nas ma określoną zdolność akceptowania prawdy, którą chcemy się podzielić. I zwłaszcza od liderów oczekujemy, że to oni będą w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mój odbiorca jest gotowy na spojrzenie w lustro w takim stopniu, w jakim ja bym chciał go przed tym lustrem postawić. To nie będzie jedna niepowtarzalna metoda, a komponenta systemu wartości może się pojawiać i powinna się pojawiać na etapie zadawania pytań tej mądrej maszynie, przed którą siedzimy. Dostępu do danych nie możemy także traktować bezkrytycznie.

Partner rozmowy: Santander Bank Polska