Reklama

W których miastach kupimy najwięcej metrów nowego mieszkania za średnią pensję?

Relacja zarobków do cen mieszkań jest najlepsza dla konsumentów w Opolu i Gorzowie Wielkopolskim, a najgorsza w Trójmieście i Warszawie. Eksperci wzięli też pod lupę siłę nabywczą klientów kredytowych.

Aktualizacja: 26.09.2025 02:55 Publikacja: 23.09.2025 16:58

Warszawa to wysokie pensje, ale i ceny mieszkań. Siła nabywcza konsumentów jest tu najgorsza w porów

Warszawa to wysokie pensje, ale i ceny mieszkań. Siła nabywcza konsumentów jest tu najgorsza w porównaniu z pozostałymi stolicami województw.

Foto: Mat. prasowe

Nominalne ceny mieszkań budzą emocje, ale nie mówią całej prawdy o rynku, dlatego zazwyczaj odnosi się je do inflacji czy poziomu wynagrodzeń. Analitycy portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili stolice województw pod kątem siły nabywczej płac oraz zdolności kredytowej.

Siła nabywcza konsumentów zarabiających w poszczególnych miastach.

Siła nabywcza konsumentów zarabiających w poszczególnych miastach.

Foto: Mat. prasowe

W Warszawie pensje największe, ale siła nabywcza najsłabsza

Analiza bazuje na publikowanych przez GUS danych o przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniu brutto w sektorze przedsiębiorstw w danym mieście. Średnie ceny mieszkań oferowanych przez deweloperów pochodzą z systemu BIG DATA RynekPierwotny.pl.

Choć w lipcu najwyższe pensje zanotowano w Krakowie, Warszawie i Gdańsku, to najkorzystniejszym stosunkiem cen mieszkań do zarobków w lipcu cieszyły się Opole, Gorzów Wielkopolski i Rzeszów, gdzie średnie wynagrodzenie miesięczne pokrywało odpowiednio 0,90, 0,89 i 0,84 ceny za mkw. nowego lokum. Najgorsza sytuacja była w Gdańsku i Warszawie, gdzie średnia pensja pokrywała odpowiednio 0,61 i 0,59 ceny za mkw.

Okazuje się jednak, że w Opolu i Gorzowie Wielkopolskim siła nabywcza mieszkańców na rynku mieszkaniowym była niższa niż przed rokiem: przeciętne zarobki w tych miastach wzrosły mniej niż średnia cena za mkw. Podobnie było w Zielonej Górze, Toruniu, Białymstoku i Gdańsku. W pozostałych miastach siła nabywcza urosła, a najbardziej spektakularnie w Rzeszowie: pensje poszły tam w górę, natomiast ceny mieszkań nie zmieniły się. Rok wcześniej średnie miesięczne wynagrodzenie pokrywało zakup 0,70 mkw.

Reklama
Reklama

– Z lipcowych danych GUS wynika, że najwyższymi zarobkami kusiły Kraków, Warszawa i Gdańsk. Niestety, wysokie zarobki najczęściej idą w parze z wysokimi cenami nieruchomości, czego przykładem są wspomniane metropolie – skomentował Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – I na odwrót, np. w Gorzowie Wielkopolskim najniższe są zarówno zarobki, jak i ceny mieszkań oferowanych przez firmy deweloperskie. Zdarzają się też wyjątki. Np. w Katowicach przeciętne zarobki są jednymi z najwyższych (m.in. dzięki przemysłowi wydobywczemu), a ceny – najniższe. Z kolei w Olsztynie zarobki są stosunkowo niskie, a ceny nowych mieszkań – wysokie. To świadczy o tym, że każde miasto ma swoją specyfikę. Dużo zależy np. od jego atrakcyjności turystycznej, specyfiki lokalnej gospodarki czy też jakości życia – dodał.

Czytaj więcej

Ile Polak wydaje na najem mieszkania

Ile metrów kwadratowych można kupić za przeciętny kredyt? Górą Gorzów i Opole

Eksperci zbadali też dostępność mieszkań dla konsumentów korzystających z kredytu. W modelu przyjęli pożyczkę z 10-proc. wkładem własnym zaciągniętą na 300 miesięcy, ze średnią stawką oprocentowania. Jako kredytobiorców na tapet wzięli osoby zarabiające przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w danym mieście. Za taki kredyt single najwięcej kupią w Gorzowie Wielkopolskim i Opolu – 42 mkw., a najmniej w stolicy – tylko 28 mkw. Para z dzieckiem kupi odpowiednio 79 mkw. i 53 mkw.

„Jest lepiej niż przed rokiem – tak można podsumować wyniki najnowszego rankingu dostępności mieszkań. Duże znaczenie ma fakt, że średnie oprocentowanie nowego kredytu mieszkaniowego według danych NBP spadło z 7,93 proc. w czerwcu 2024 r. do 6,69 proc. w lipcu 2025 r. Warto też zwrócić uwagę, że w większości analizowanych miast poprawiła się relacja cen nowego metrażu oraz wynagrodzeń. Co więcej, nabywcy mieszkań z największych rynków wciąż mają bardzo duży wybór pod względem liczby ofert” – czytamy w raporcie ekspertów portalu Rynekpierwotny.pl.

Siła nabywcza zaciągających kredyty w poszczególnych miastach.

Siła nabywcza zaciągających kredyty w poszczególnych miastach.

Foto: Mat. prasowe

Cenowe okienko do wykorzystania. Wrócą wzrosty?

Podobna konkluzja znalazła się w najnowszym raporcie analityków PKO Banku Polskiego.

Reklama
Reklama

„Średnia dostępność mieszkania (liczba metrów możliwych do nabycia za przeciętne wynagrodzenie) w II kwartale 2025 r. poprawiła się istotnie w porównaniu z II kwartałem 2024 r. we wszystkich analizowanych największych miastach; w porównaniu z poprzednim kwartałem była zbliżona. Najmniejsza dostępność mieszkania występowała w Warszawie (0,66 mkw. ), największa w Katowicach (1,09)” – czytamy w raporcie. Analitycy zaznaczyli, że wzrost przeciętnej dostępności mieszkań w II kwartale jest konsekwencją wolniej rosnących rok do roku cen mieszkań przy kontynuacji, choć wolniejszego, wzrostu wynagrodzeń.

Scenariusz PKO Banku Polskiego na II półrocze to wciąż stabilne ceny mieszkań. W I połowie 2026 r. możliwe jest jednak ożywienie popytu - wraz z kolejnymi obniżkami stóp, wzrostem dochodów i zmniejszającą się ofertą lokali – co poskutkuje wzrostem cen mieszkań w granicach kilku procent. Do tego dochodzą nowe warunki techniczne budynków, koszty ustawy schronowej czy drożejące działki.

Nieruchomości
Magazyny kwitną w Polsce
Nieruchomości
Tanie mieszkanie w drogim mieście. Ogromne różnice w cenach
Nieruchomości
Murapol po konferencji: cel sprzedaży ponad 3 tys. mieszkań podtrzymany
Nieruchomości
Ile Polak wydaje na najem mieszkania
Nieruchomości
Mieszkanie czy akademik. Ile kosztuje najem?
Reklama
Reklama