Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 09.08.2025 08:12 Publikacja: 07.08.2025 14:49
Uroczystość zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego przed Zgromadzeniem Narodowym. Na zdjęciu: ustępujący prezydent Andrzej Duda z żoną Agatą Kornhauser-Dudą.
Foto: PAP/Radek Pietruszka
Mam wiele problemów z prezydenturą Andrzeja Dudy. Mógłbym długo je wymieniać, ale nie piszę tego tekstu po to, żeby się pastwić. Daruję sobie też złośliwości rodem z X. Zostawię je innym. Mam świadomość, że w czasach terroru platform społecznościowych szybciej przebijają się krótkie komentarze. Zwykle szydercze, zazwyczaj nieuczciwe. Głębsze analizy nudzą. Andrzej Duda jest na dodatek świetnym celem dla szyderców. Pomijając jego wyraziste poglądy, od początku był „memiczny”; flirtował z internetem w sposób bardzo ryzykowny, nie zawsze przemyślany albo oparty na fałszywych przesłankach. Bo jak tłumaczyć selfie z koniem czy nocną korespondencję z internautkami o ryzykownych pseudonimach? Możliwe, że chciał w ten sposób pokazać, że jest blisko swojego elektoratu, że jest „fajny”. A że jego zachowanie zdaniem wielu nie licowało z pełnionym urzędem? Można to zrzucić na karb braku doświadczenia, orientacji w realiach mediów społecznościowych albo osobistej niedojrzałości. Na dłuższą metę oceni go historia i dopiero po latach się dowiemy, czy wszedł do podręczników jako internetowy „urwis”, czy – nawet jeśli nie mąż stanu – to lider nieźle rozumiejący realia, w których przyszło mu działać.
Mimo że coraz więcej wiemy o lesie, ten wciąż nie przestaje nas zaskakiwać.
„Shadow Labyrinth” to gratka dla boomerów: platformówka jak z lat 80.
Geniusz nie musi być dziedziczny, czego dowodzi lektura książki Christophera Rothko „Mark Rothko. Od środka”.
Choć „Znajomi i sąsiedzi” utrzymani są w formule „pożreć bogatych”, to twórcy sympatyzują z bohaterem-krezusem.
Od miesięcy nie widziałem nic ciekawszego od filmu „Szczęśliwy Lazzaro”. Wróciłem z niego natchniony.
Wspiera edukację, lokalne społeczności oraz pracowników w ich trudnych życiowych momentach. Od 35 lat duński holding VKR – właściciel marek VELUX oraz spółek siostrzanych konsekwentnie pokazuje, że kapitał społeczny jest tak samo ważny jak kapitał finansowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas