Powtórzone wybory prezydenckie w Rumunii. Triumf kandydata prawicy

Kandydat prawicy George Simion otrzymał najwięcej głosów w pierwszej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii - wynika z oficjalnych danych po przeliczeniu 100 proc. kart. Poparcie dla Simiona okazało się znacznie wyższe od prognozowanego.

Aktualizacja: 05.05.2025 15:59 Publikacja: 04.05.2025 20:03

Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion i zwycięzca poprzedniej, unieważnionej pierwszej tury C

Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion i zwycięzca poprzedniej, unieważnionej pierwszej tury Călin Georgescu

Foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

zew

O godz. 21:00 czasu lokalnego w Rumunii zakończyło się głosowanie w pierwszej turze powtórzonych wyborów prezydenckich. O stanowisko głowy państwa ubiegało się tym razem jedenaście osób.

Tuż po zakończeniu głosowania rumuńskie media opublikowały wyniki sondaży exit poll. Z badań tych wynikało, że najwięcej głosów otrzymał George Simion, lider Związku Jedności Rumunów (AUR), kandydat radykalnej prawicy. Kolejne miejsca zajmowali w prognozach Crin Antonescu, były przewodniczący Partii Narodowo-Liberalnej (PNL), Nicusor Dan, burmistrz Bukaresztu, założyciel i lider Związku Zbawienia Rumunii oraz były lewicowy premier Victor Ponta. We wszystkich przeprowadzonych w niedzielę ankietach różnica poparcia między Antonescu a Danem była niewielka, w jednym badaniu bliski drugiej tury był też Ponta.

Zwolennicy George Simiona słuchają jego wystąpienia po ogłoszeniu wyników sondaży exit poll

Zwolennicy George Simiona słuchają jego wystąpienia po ogłoszeniu wyników sondaży exit poll

Foto: REUTERS/Louisa Gouliamaki

Wyniki wyborów w Rumunii. Zwycięstwo kandydata prawicy George Simiona większe niż przewidywano

W Rumunii od razu przystąpiono do liczenia głosów, a wyniki cząstkowe rumuńskie Centralne Biuro Wyborcze na bieżąco publikowało w internecie. Teraz znane są już pełne wyniki po przeliczeniu głosów ze wszystkich 20 085 komisji. Okazało się, że poparcie dla George Simiona jest znacznie wyższe od prognozowanego przed wyborami i w sondażach exit poll.

Według oficjalnych danych, kandydat prawicy zdobył 3,86 mln głosów (40,96 proc.). Drugie miejsce zajął burmistrz Bukaresztu – Nicusor Dan otrzymał 1,97 mln głosów (20,99 proc.). Tuż za nim uplasował się Crin Antonescu, polityk popierany przez trzy partie tworzące obecny prozachodni rząd, który przekonał do siebie 1,89 mln głosujących (20,07 proc.).

Wybory w Rumunii. Mężczyzna trzyma planszę  z hasłem „Rumunio, obudź się!” oraz cytatem z Marka Twai

Wybory w Rumunii. Mężczyzna trzyma planszę z hasłem „Rumunio, obudź się!” oraz cytatem z Marka Twaina: „Dwa najważniejsze dni w twoim życiu to ten, w którym się rodzisz i ten, w którym dowiadujesz się, po co”

Foto: REUTERS/Louisa Gouliamaki

Dalsze miejsca zajęli Victor Ponta (1,23 mln głosów, 13,04 proc.) oraz Elena Lasconi (0,25 mln głosów, 2,68 proc.), burmistrz miasta Câmpulung, która z wynikiem 19,18 proc. zajęła drugie miejsce w unieważnionej pierwszej turze przeprowadzonej w listopadzie 2024 r. Poparcie dla żadnego z pozostałych kandydatów nie przekroczyło w wyborach z 4 maja 1 proc.

Powtórzone wybory prezydenckie w Rumunii. Co mówiły sondaże exit poll?

W opublikowanych o godz. 20:00 czasu polskiego badaniach George Simion prowadził, ale jego przewaga nad pozostałymi kandydatami była mniejsza niż w rzeczywistości. Z sondażu CURS wynikało, że Simion zdobył 33,1 proc. głosów. W tym badaniu drugi - z wynikiem 22,9 proc. - był Crin Antonescu, a trzeci - Nicusor Dan (20,9 proc.). Badanie dawało Victorowi Poncie 14,7 proc. głosów, a Elenie Lasconi - 4,4 proc.

Czytaj więcej

Czy Rumunia jest demokracją? George Simion: Jeśli tak, to jest to demokracja bardzo dziwna

Podobnie wyglądały wyniki drugiego sondażu exit poll, przeprowadzonego przez ośrodek Avangarde. Tu też wygrał George Simion, który miał wejść do drugiej tury po otrzymaniu 30 proc. głosów. Według tego badania nie było pewności, kto będzie rywalem kandydata prawicy, ponieważ prognoza wyborczego wyniku Antonescu i Dana dawała obu kandydatom po 23 proc. głosów. W tym sondażu czwarte miejsce zajął Ponta (15 proc.), a piąte – Lasconi (4 proc.).

W trzecim sondażu exit poll (badanie SOCIOPOL) najwięcej głosów w pierwszej turze dawano Simionowi (35 proc.), zaś różnica między kolejnymi kandydatami była niewielka – jak podawano, Crin Antonescu i Nicusor Dan mieli zebrać po 20 proc. głosów, a Victor Ponta – 19 proc. W tym sondażu Elenę Lasconi popierało 3 proc. wyborców.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Kto wygra?

Dzięki danym Centralnego Biura Wyborczego jest już jasne, że do rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich w Rumunii potrzebna będzie druga tura, która ma odbyć się w niedzielę 18 maja. Zmierzą się w niej George Simion i Nicusor Dan.

Wybory prezydenckie w Rumunii - lokal wyborczy w Bukareszcie

Wybory prezydenckie w Rumunii - lokal wyborczy w Bukareszcie

Foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Przed godz. 18:00 czasu polskiego rumuńskie media podały, powołując się na dane miejscowego MSW, że otrzymano blisko 50 zgłoszeń o możliwych incydentach wyborczych - dziesięć było weryfikowanych, informacje o ośmiu przesłano do Centralnego Biura Wyborczego. Większość zgłoszeń dotyczyła prowadzenia agitacji w dniu wyborów.

Frekwencja do godz. 15:00 czasu polskiego była o ok. 2 punkty procentowe niższa niż w unieważnionych listopadowych wyborach, wzrosła natomiast liczba głosów oddanych w lokalach wyborczych za granicą. Osoby przeprowadzające sondaż exit poll zwracały uwagę na niechęć wyborców – nawet co drugi pytany miał odmawiać udzielenia odpowiedzi na pytania w ankiecie.

Według danych z godz. 19:00 czasu polskiego, w wyborach w Rumunii zagłosowały 9 116 092 osoby, czyli 50,68 proc. uprawnionych. Za granicą głosowało prawie 940 tys. wyborców, o ponad 170 tys. więcej niż w listopadzie. Najwięcej głosów oddano w zagranicznych komisjach znajdujących się we Włoszech (169 tys.), Niemczech (158 tys.) i Wielkiej Brytanii (146 tys.).

Wybory prezydenckie w Rumunii unieważnione, główny faworyt z zakazem startu

Wybory prezydenckie w Rumunii odbyły się w listopadzie 2024 r. W pierwszej turze wygrał wówczas Călin Georgescu, kandydat spoza głównego nurtu, polityk o radykalnie prawicowych poglądach. W grudniu tego samego roku, tuż przed planowaną drugą turą, której Georgescu był faworytem, rumuński sąd konstytucyjny anulował cały proces wyborczy.

Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion

Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion

Foto: Inquam Photos/George Calin via REUTERS

Oficjalnym powodem anulowania wyborów były twierdzenia rumuńskiego wywiadu, który wskazywał na ingerencję w proces wyborczy zewnętrznych sił, m.in. za pośrednictwem TikToka, którego algorytmy miały faworyzować Georgescu. Służby wskazały też na ślad nieprawidłowości przy finansowaniu przez Georgescu kampanii wyborczej. Rumuńska prawica zarzucała rządzącym zamach na demokrację twierdząc, że elity nie są w stanie zaakceptować werdyktu wyborców.

George Simion: Prowadzimy kampanię na rzecz przywrócenia demokracji

Călin Georgescu zamierzał startować w powtórzonych wyborach, ale nie został do nich dopuszczony. W niedzielę 4 maja pojawił się w lokalu wyborczym w towarzystwie faworyta przedwyborczych sondaży George Simiona. AUR Simiona to druga największa partia w rumuńskim parlamencie.

Czytaj więcej

George Simion: Europa musi znów stać się normalna

W przeszłości z ugrupowaniem tym był - krótko - związany Georgescu, który był kandydatem AUR na premiera, jednak ostatecznie jego drogi z partią Simiona się rozeszły. 38-letni Simion deklarował, że jeśli zostanie prezydentem, powierzy Georgescu ważną funkcję.- Prowadzimy kampanię na rzecz przywrócenia demokracji, woli ludu, rządów prawa i ładu konstytucyjnego – mówił.

Przedwyborcze sondaże wskazywały, że w pierwszej turze żaden z 11 kandydatów nie zdobędzie 50 proc. głosów i do wyłonienia prezydenta Rumunii potrzebna będzie druga tura, w której – prognozowano – Simion miał zmierzyć się z Crinem Antonescu lub Nicusorem Danem. Według sondaży, Simion miał mieć poparcie na poziomie 30 proc., a Dan – 22 proc.

Kobieta głosuje w powtórzonych wyborach prezydenckich w Rumunii

Kobieta głosuje w powtórzonych wyborach prezydenckich w Rumunii

Foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

W systemie politycznym Rumunii prezydent może pełnić urząd przez maksymalnie dwie pięcioletnie kadencje; sprawuje część władzy wykonawczej - jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, reprezentuje kraj na szczytach UE i NATO, mianuje premiera, sędziów, prokuratorów oraz szefów służb.

Polityka
Parada zwycięstwa w Moskwie: Władimir Putin w strachu czeka na gości
Polityka
Nowy mur Donalda Trumpa. Strefa wojskowa na amerykańskiej granicy
Polityka
Donald Trump wyjaśnia kontrowersyjną grafikę w stroju papieża: nie mam z nią nic wspólnego
Polityka
Premier Rumunii ogłosił rezygnację
Polityka
Orbán odpowiada Zełenskiemu: O tym, co myślą Węgrzy nie decyduje prezydent w Kijowie ani biurokraci w Brukseli
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku