Nie ma w Kodeksie wyborczym instytucji „ponownego przeliczenia” wszystkich głosów, a można to wykonać tylko tam, gdzie złożono skutecznie protest wyborczy. Jako obywatel, podatnik, wyborca, radca prawny, a nade wszystko jako były członek Państwowej Komisji Wyborczej mam wewnętrzny imperatyw polemizować z Jackiem Nizinkiewiczem, na dowód czego przybijam na drzwiach jego redaktorskiego gabinetu 10 tez, dlaczego wstyd mi za te wybory.
W wyborach prezydenckich pełniłem funkcję męża zaufania przy PKW. Przez 22 godziny obserwowałem proces wyborczy w samym centrum wydarzeń. Podejmowałem skuteczne interwencje oraz apelowałem, gdy naruszano prawo wyborcze.
Niezgodny z prawem skład PKW
Grzechem pierworodnym obecnego systemu wyborczego w Polsce jest niezgodny z prawem skład PKW. Fundamentalna jest rażąca dysproporcja w składzie Komisji, która narusza zasadę proporcjonalności. Art. 157 § 4a Kodeksu wyborczego (Kw) bowiem wskazuje, że liczba członków Komisji musi odzwierciedlać proporcjonalnie reprezentację klubów parlamentarnych w Sejmie.
Czytaj więcej
Nieprawidłowości w trakcie liczenia głosów było tak dużo i były tak spektakularne, że powinno się...
PiS jest największą partią w niższej izbie (191 posłów) i ma w PKW tylko dwóch przedstawicieli, podczas gdy Lewica (21 posłów) ma jednego przedstawiciela. Konia z rzędem temu, kto udowodni, że nie ma tu zachwiania. Ta dysproporcja oznacza, że największy klub parlamentarny został niedoreprezentowany o 13,6 pkt proc., podczas gdy koalicja rządząca zyskała łącznie 17,52 pkt proc.