Reklama

Niemcy: firmy mają problem z brakiem fachowców

Ponad połowa firm w Niemczech wskazuje niedobór wykwalifikowanych pracowników jako największe wyzwanie kadrowe. Pracodawcom za Odrą brakuje specjalistów, ale największy problem mają z absolwentami szkół zawodowych.

Publikacja: 18.07.2025 13:24

Niemcy: firmy mają problem z brakiem fachowców

Foto: Ben Kilb/Bloomberg

Chociaż sporo niemieckich firm (w tym giganci motoryzacyjni) nadal tnie koszty i ogranicza zatrudnienie, to nie zwolnienia, a zdobycie wykwalifikowanych pracowników jest obecnie największym wyzwaniem ich działów HR – wynika z najnowszej edycji badania Randstad ifo, które agencja zatrudnienia Randstad przeprowadziła w II kwartale br. dla ifo Institute. Według niego, podczas gdy tylko 9 proc. badanych firm (a konkretnie ich menedżerów HR) mówi o wyzwaniach związanych z cięciami zatrudnienia, to dla kilkukrotnie większej grupy (52 proc.) głównym problemem jest teraz deficyt wykwalifikowanych pracowników.

Niemcom brakuje wykwalifikowanych pracowników

W rzeczywistości problem niedoboru potrzebnych kadr dotyka nawet więcej – ponad siedem na dziesięć przedsiębiorstw, skoro 20 proc. uczestników badania przyznało, że ich wyzwaniem są zarówno cięcia zatrudnienia, jak i pozyskanie pracowników o potrzebnych kwalifikacjach.

Chodzi tu głównie o fachowców, czyli wykwalifikowanych absolwentów szkół zawodowych (w tym techników), których niedobór wskazało aż 77 proc. firm narzekających na deficyt pracowników. Nieco rzadziej (58 proc.) niemieckie firmy mają problem z pozyskaniem mistrzów, brygadzistów. Na tym tle sporym wyzwaniem jest zdobycie absolwentów szkół zawodowych i praktykantów (51 proc. wskazań). Mniej pracodawców mówi o problemach ze zdobyciem specjalistów po studiach, w tym inżynierów (47 proc.).

Jak wynika z badania, najczęściej na niedobór wykwalifikowanych pracowników – na czele z fachowcami po szkołach zawodowych narzekają zakłady przemysłowe – aż 83 proc. wskazuje ten problem. Nieco rzadziej, ale i tak często mówią o tym pracodawcy z sektora usług (77 proc.), którym częściej brakuje specjalistów z dyplomem wyższej uczelni (52 proc.). Przy postępującej automatyzacji i robotyzacji biznesu dużo mniejszym problemem jest niedobór niewykwalifikowanych pracowników – jedynie 22 proc. firm narzeka na ich brak.

Autorzy raportu podkreślają, że problem niedoboru wykwalifikowanych kadr dotyka najmocniej największe firmy (od 500 pracowników); aż 82 proc. z nich narzeka na trudności z pozyskaniem fachowców, a 59 proc. – z pozyskaniem specjalistów.

Reklama
Reklama

Wyzwanie dla polskich firm

Badanie Randstad ifo pokazuje, że prawie dwie trzecie (65 proc.) niemieckich firm zatrudnia wykwalifikowanych pracowników z zagranicy, przy czym w przemyśle ten odsetek jest największy (71 proc.). Tę średnią podwyższają największe firmy; aż 87 proc. z nich ma wśród swoich specjalistów i fachowców cudzoziemców, podczas gdy w małych firmach ten odsetek wynosi 50 proc.

Wyzwaniem dla polskich firm może być deklarowana przez prawie połowę niemieckich przedsiębiorstw otwartość na zatrudnianie wykwalifikowanych pracowników z zagranicy (w przemyśle ten odsetek sięga 55 proc.), by ratować się przed skutkami niedoboru fachowców i specjalistów w kraju (38 proc.). Badane firmy przyznają jednocześnie, że główną barierą, która ogranicza rekrutację cudzoziemców są trudności językowe (82 proc.), choć 64 proc. narzeka też na bariery biurokratyczne, a 44 proc. ma problemy z uznaniem kwalifikacji zawodowych zagranicznych pracowników.

Aż 87 proc. największych firm w Niemczech  ma wśród swoich specjalistów i fachowców cudzoziemców

Badanie Randstad ifo może wskazywać, że Niemcom nie udało się w pełni wykorzystać potencjału ponad miliona azylantów, głównie młodych mężczyzn z Bliskiego Wschodu, którzy napłynęli tam po 2015 roku. Według danych Eurostatu, tylko w latach 2015–2016 do Niemiec przyjechało ponad 1,1 mln osób starających się tam o azyl (głównie z Syrii, Afganistanu i Iraku). Znacząca część z nich dostała prawo do azylu – z prawem do podjęcia pracy i z możliwością kształcenia się i szkolenia zawodowego.

Według opublikowanych wiosną 2024 r. danych niemieckiego Instytutu Badań nad Zatrudnieniem, większość, bo 64 proc. uchodźców, którzy przyjechali w 2015 roku, siedem lat później, czyli w 2022 r., pracowała, przy czym wśród mężczyzn ten odsetek legalnie zatrudnionych sięgał 75 proc. Mediana ich zarobków (13,70 euro na godzinę) była nawet nieco powyżej minimalnej stawki (12,50 euro), co jednak oznacza, że duża część uchodźców pracowała przy słabo opłacanych, prostych zajęciach.

Rynek pracy
Których umiejętności pracowników nie zastąpi AI? Znamy wyniki badania
Rynek pracy
Milenialsi najczęściej myślą o zmianie pracy
Rynek pracy
Pracownicy wiedzą, jaki ma być dobry pracodawca, ale nie zawsze go znajdują
Rynek pracy
Barometr Talentów 2025. Poznaliśmy nastroje pracowników w Polsce
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Rynek pracy
Specjalista z kompetencjami AI łatwiej znajdzie pracę i więcej zarobi
Reklama
Reklama