Wyborcze zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyścigu o fotel prezydenta mocno nie zmartwiło inwestorów. Choć wygrana kandydata, po którym można oczekiwać, że będzie na kursie kolizyjnym z obecnym rządem, potencjalnie zwiększa ryzyko polityczne związane z naszym rynkiem, inwestorzy na razie wcale nie wyrażają dużych obaw, o czym może świadczyć brak wyprzedaży polskich aktywów (reakcja złotego była mocno stonowana, a przecena na warszawskiej giełdzie miała jedynie ograniczony zasięg) po ogłoszeniu wyników drugiej tury.
Czytaj więcej
W poniedziałek inwestorzy pozostają pozytywnie nastawieni do złotego, co wspiera jego notowania w...
Spokój inwestorów
Inwestorzy bardzo spokojnie podeszli też do środowego głosowania nad wotum zaufania dla rządu. Najwyraźniej rynek uznał, że ryzyko związane z jego upadkiem i przedterminowymi wyborami jest niewielkie. – Ostatnie sesje przyniosły umiarkowane umocnienie złotego, na które w mojej opinii miało również wpływ dyskontowanie przez rynek pozytywnego rezultatu głosowania nad wotum zaufania dla polskiego rządu. Wydaje się więc, że wyceniane przez inwestorów, zaraz po wyborach, ryzyko niestabilności politycznej zostanie wkrótce zmarginalizowane – uważa Andrzej Kiedrowicz, ekspert PKO BP. W jego ocenie istnieje jeszcze w najbliższych kilku miesiącach przestrzeń do umiarkowanego umocnienia krajowej waluty do poziomu 4,22–4,20 zł w przypadku euro i nieco mocniejszego, kilkunastogroszowego umocnienia do dolara. – Z czynników lokalnych wspierających fundamentalnie mocnego złotego wymieniłbym perspektywy solidnego wzrostu gospodarczego w latach 2025–2026, napędzanego konsumpcją i inwestycjami zasilanymi środkami w ramach KPO, oraz bardziej konserwatywną od dotychczas wycenianej przez rynek politykę pieniężna z mniejszą i bardziej rozłożoną skalą obniżek stóp procentowych NBP. Globalnie złotego powinna wspierać korzystna dla walut rynków wschodzących prawdopodobna deeskalacja napięć celnych pomiędzy USA i Chinami oraz słabszy na szerokim rynku dolar. Czynniki, które będą hamować zakładaną przeze mnie aprecjację polskiej waluty, to coraz bardziej napięta sytuacja budżetowa i rosnący dług publiczny w związku z prawdopodobną luźniejszą polityką fiskalną rządu, ryzyko eskalacji wojny w Ukrainie oraz ryzyko fiaska negocjacji pomiędzy USA a UE w kwestii redukcji wzajemnych ceł – wylicza Kiedrowicz.
Mocne fundamenty
Zdaniem Romana Ziruka, starszego analityka rynkowego Ebury, złoty pozostaje jedną z najlepiej radzących sobie walut rynków wschodzących na świecie. Uważa, że mimo ogromnych zmian w globalnym krajobrazie politycznym i gospodarczym zmienność kursu EUR/PLN jest raczej ograniczona, podobnie jak było w 2024 r. – Polska waluta ma szansę pozostać w okolicy obecnych poziomów ze względu na dobre perspektywy gospodarcze, wciąż wysokie stopy procentowe i mocne fundamenty – argumentuje.
Podkreśla, że ostatnie zawirowania geopolityczne związane z cłami oraz nagły zwrot Narodowego Banku Polskiego ku luzowaniu polityki monetarnej nie były w stanie podkopać zaufania inwestorów względem krajowej waluty. – Słabsza inflacja i wyhamowanie wzrostu płac do jednocyfrowych wartości pozwoliły NBP na zmianę kursu – po trwającej 19 miesięcy pauzie w maju zdecydował się na obniżkę stóp procentowych o 50 pkt baz. RPP podkreśliła jednak, że ruch ten nie jest początkiem cyklu cięć, pozostawiając sobie jak najwięcej możliwości w okresie zwiększonej niepewności – wskazuje.