Pracownicy z pokolenia Z częściej niż starsi koledzy stosują zaimki zgodne z preferencjami osób niebinarnych i transpłciowych w polskich organizacjach – wynika z badania portali pracy rocketjobs.pl i justjoin.it, które analizują zmiany w komunikacji zawodowej. Jednocześnie co czwarta osoba w wieku 25-34 lata deklaruje, że nie stosuje zaimków, które jej zdaniem stoją w sprzeczności z płcią biologiczną.
Jakiego języka używa w pracy pokolenie Z?
Wyniki badania opublikowane zostały w e-booku „Nie mów do mnie ASAP! O spoko języku w pracy”, w którym językowi inkluzywnemu w organizacjach poświęcony został cały rozdział. Poruszono w nim m.in. kwestie zwrotów niebinarnych, feminatywów czy komunikacji empatycznej.
Czytaj więcej
W języku polskim płeć zdradzamy praktycznie na każdym kroku, ale nasza krótkowzroczność powoduje,...
Opracowania zgromadzonych danych pokazują, że zdecydowana większość pracowników (55,3 proc.) regularnie używa zaimków osobowych zgodnie z preferencjami osób niebinarnych, trans- i interseksualnych. Jednak zdecydowanie bardziej otwarci na to są najmłodsi pracownicy w wieku od 18 do 24 roku życia (70 proc. tej grupy stosuje oczekiwane przez rozmówców zaimki). Z większym oporem podchodzą do modyfikacji językowych przedstawiciele starszych pokoleń, w tym pokolenie Y – 24 proc. badanych w wieku 25-34 lata zadeklarowało, że nie stosuje zaimków, które według nich stoją w sprzeczności z płcią biologiczną. Co ciekawe, form niebinarnych częściej używają kobiety niż mężczyźni (różnica wynosi 10 p.p.).
Podobną tendencję widać również w kontekście feminatywów w komunikacji zawodowej. Choć większość, bo nieco ponad połowa przebadanych pracowników ogółem (51,2 proc.) stosuje feminatywy w miejscu pracy (a kolejne 20 proc. sporadycznie), to najmłodsi (18-24 lata) częściej stosują formy żeńskie niż grupa 35-45-latków, która najczęściej ich unika. Żeńskich końcówek w komunikacji zawodowej znacznie częściej używają kobiety (78,6 proc.) niż mężczyźni (61,3 proc.). Jednak nawet wśród samych kobiet stanowisko co do tego, czy feminatywy powinny być używane, nie jest jednoznaczne. Mniej niż połowa respondentek (45 proc.) oczekuje ich stosowania, podczas gdy blisko 37 proc. zupełnie nie ma takich oczekiwań.