Już 376,1 mln zł warte jest niespłacone zadłużenie osób podróżujących komunikacją publiczną bez biletu, jakie widnieje w Krajowym Rejestrze Długów (KRD). Z jego najnowszego raportu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, wynika, że liczba gapowiczów z niezapłaconymi mandatami sięga 276,2 tys. Niepokojąco rośnie zwłaszcza sytuacja nieletnich niepłacących za bilet – mają oni do zwrotu już 1,3 mln zł.
Jeszcze niecałe pół roku temu łączny dług gapowiczów był o 6 mln zł niższy. Wzrosła też przeciętna kwota przypadająca na jednego dłużnika i wynosi już 1362 zł. Zmniejszyła się natomiast liczba zadłużonych pasażerów, co oznacza, że część z nich spłaciła swoje zobowiązanie i zniknęła z rejestru.
Najwięcej dłużników wpisanych do KRD zamieszkuje województwo łódzkie. Jest tam 54,4 tys. osób, które zalegają przewoźnikom 125,6 mln zł. Na drugim miejscu pod względem wysokości zadłużenia znajdują się mieszkańcy Wielkopolski, gdzie 40,1 tys. gapowiczów ma 82,5 mln zł długu. Z kolei na Mazowszu jest 54 tys. nierzetelnych pasażerów, którzy zarządcom publicznego transportu muszą oddać 46,3 mln zł.
Czytaj więcej
Na liście miast z najwyższym zadłużeniem są zarówno mniejsze miejscowości, jak i „giganci”, np. K...
Ta geografia dłużników odzwierciedla także częstotliwość korzystania z publicznej komunikacji. W rezultacie najmniejsze długi z powodu jazdy na gapę notują mieszkańcy województwa podkarpackiego. Jest ich 1,8 tys. i mają łącznie 1,5 mln zł zadłużenia. Podobną liczbę gapowiczów (1,8 tys.) znajdziemy w Opolskiem, gdzie mają oni do spłaty 1,6 mln zł. Natomiast w Lubuskiem ponad 2 tys. dłużników musi zwrócić przewoźnikom 1,8 mln zł za jazdę bez biletu.