Reklama

Kryzys już tu jest. Wszystkie starzejące się ręce na pokład

W obliczu zmian demograficznych trzeba wydłużyć czas aktywności zawodowej i ułatwić ją kobietom oraz niepełnosprawnym – rekomenduje OECD.

Publikacja: 18.07.2025 04:34

W obliczu zmian demograficznych trzeba wydłużyć czas aktywności zawodowej

W obliczu zmian demograficznych trzeba wydłużyć czas aktywności zawodowej

Foto: Adobe Stock

Najnowszy raport OECD kwantyfikuje skalę wpływu postępującego starzenia się społeczeństwa na tempo wzrostu gospodarczego w ciągu najbliższych 35 lat. Wnioski? Organizacja ostrzega, że brak rąk do pracy grozi istotnym obniżeniem potencjału wzrostu gospodarczego w większości krajów OECD, nawet przy szybkim wzroście produktywności. Przewiduje, że bez odpowiednich działań politycznych, tempo wzrostu gospodarczego (w ujęciu PKB per capita) średnio dla zrzeszonych krajów może spowolnić w latach 2024–2060 o 40 proc. względem okresu 2006–2019, z około 1 proc. rocznie do 0,6 proc. Dla części krajów, np. Norwegii czy Austrii, zmiany mogą oznaczać przejście do spadku PKB na osobę.

Foto: Paweł Krupecki

Dla krajów OECD wskaźnik obciążenia demograficznego liczony jako udział osób w wieku 65 lat i więcej względem populacji osób w wieku produkcyjnym (20–64 lata) urośnie między 2023 a 2060 r. z 32 do 53 proc. Co kluczowe, Polska będzie jednym z krajów najmocniej uderzonych zmianą demograficzną – u nas ten wskaźnik urośnie według prognoz OECD z 32 do 76 proc. Z szacunków organizacji wynika, że pomiędzy 2024 a 2060 r. ubędzie w Polsce 37 proc. osób w wieku produkcyjnym – ich liczba spadnie z 23 mln do 14,5 mln. To zaś uderzy w nasz potencjał rozwojowy, obniżając nasze średnie rocznie tempo wzrostu PKB na osobę z około 4 proc. w latach 2006–2019 do 2,5 proc. w latach 2024–2060. – Tylko Polska, Słowacja i Chile zaliczą tak silne wyhamowanie – wskazuje Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym.

Z analizy PIE z 2024 r. wynikało, że jeśli utrzymają się obecne trendy demograficzne, do 2035 r. ubędzie w Polsce ponad 2 mln pracowników, czyli około jedna ósma obecnego stanu zatrudnienia. – A dzisiaj jesteśmy jeszcze niejako w przedsionku kryzysu. W najbliższych 10 latach zaczniemy to odczuwać, ale to nie będzie jeszcze epicentrum zmian depopulacyjnych i starzenia się społeczeństwa. Najtrudniejsze pod tym względem będą lata 40. – ostrzega.

Czytaj więcej

Demografia uderzy w rynek pracy. „Nie ma już nisko wiszących owoców”
Reklama
Reklama

Z dzietnością chyba niewiele da się zrobić

Na istotną poprawę dzietności raczej nie ma co liczyć. Zresztą – nawet gdyby do tego doszło – to czynnik, który przełożenie na sytuację na rynku pracy zacząłby mieć po około 30 latach. Ale na razie nic na to nie wskazuje: w 2024 r. współczynnik dzietności spadł do najniższego w historii poziomu 1,1 (co oznacza, że gdyby takie statystyki urodzeń utrzymywały się cały czas, to każda kobieta w ciągu całego swojego życia urodzi średnio 1,1 dziecka). Urodziło się wówczas niespełna 252 tys. dzieci, zmarło o ponad 157 tys. osób więcej. Dotychczasowe dane za 2025 r. sugerują, że wskaźnik dzietności może spaść w okolice 1,03.

Nawet przy utrzymującym się wskaźniku dzietności jak przez pierwsze blisko ćwierć wieku (około 1,2–1,45) liczba rodzących się dzieci by spadała z powodu kurczącej się liczby kobiet w wieku rozrodczym (15–49 lat). Obecnie jest ich 8,5 mln, o blisko milion mniej niż w 2010 r. Ten proces jest jednak dodatkowo napędzany spadającą dzietnością.

Czytaj więcej

Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025

Co ważne, nie jest to wyzwanie, które można by odwrócić politykami publicznymi: świadczeniami, dłuższymi urlopami, poprawą warunków mieszkaniowych itd. W artykule „Dlaczego dzietność jest tak niska w krajach o wysokich dochodach?” amerykańscy naukowcy Melissa Schettini Kearney i Phillip B. Levine zwracają uwagę na szeroko rozlane „przesunięcia priorytetów”. Wskazują choćby na napięcie między pracą zawodową a rodzicielstwem czy zjawisko „intensywnego rodzicielstwa”. – Współczesne oczekiwania społeczne wobec rodziców, dotyczące poświęcania znacznych ilości czasu, energii i zasobów na rozwój każdego dziecka, mogą działać odstraszająco, podnosząc postrzegane koszty rodzicielstwa – recenzują ekonomiści mBanku. „Istnieją powody, by sądzić, że szeroko rozumiany styl życia związany z posiadaniem dzieci staje się dla wielu dorosłych coraz mniej atrakcyjny” – napisali w badaniu Levine i Kearney.

– To zmiana, z którą musimy się trochę pogodzić. Dzieci po prostu będzie się rodziło coraz mniej – komentuje Kubisiak.

Czytaj więcej

Niepokojące dane. Polaków jest coraz mniej. W 2046 r. będzie 500 tys. zgonów
Reklama
Reklama

Zmobilizować wszystkie siły

OECD rekomenduje kilka dróg łagodzenia wpływu starzenia się społeczeństwa na sytuację na rynku pracy i wzrost gospodarczy. Słowo „łagodzenie” jest tu kluczowe. – Przy tej skali spadku populacji i takim tempie starzenia się społeczeństwa możemy tylko ograniczać straty. Tej luki już nie uda się całkowicie załatać – mówi Kubisiak.

Po pierwsze, wydłużenie aktywności zawodowej. Wydaje się, że trudno będzie przeforsować podniesienie, czy choćby zrównanie, wieku emerytalnego w Polsce. – To jest absolutna no-go zone dla polskiej polityki – komentuje dr hab. Łukasz Goczek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pozostaje więc skutecznie zachęcać do dłuższej pracy. O ile w grupie 50+ unijna średnia to około 40 proc. osób aktywnych zawodowo, o tyle w Polsce to 36 proc., więcej tylko niż w Chorwacji i Rumunii.

Czytaj więcej

Kariera do siedemdziesiątki? Warto już zadbać, by móc pracować dłużej

Drugą rekomendacją OECD jest zwiększenie aktywności zawodowej także wśród innych grup. Przykładowo, dane Eurostatu wskazują, że w Polsce tylko 34 proc. osób z niepełnosprawnościami ma zatrudnienie, średnia unijna to 55 proc. W 2024 r. Polski Instytut Ekonomiczny szacował, że w sprzyjających warunkach dla aktywizacji polski rynek pracy mógłby być zasilony przez dodatkowy milion osób, a największym rezerwuarem są osoby, które dziś z różnych powodów nie są w stanie pracować na cały etat w formie stacjonarnej, np. osoby uczące się, sprawujące opiekę nad dziećmi lub innymi członkami rodziny. Polska jest na szarym końcu, jeśli chodzi o popularność umów w niepełnym wymiarze czasu pracy, w ten sposób pracuje 6 proc. badanych; średnia dla OECD to 20 proc.

Z aktywizacją zawodową związana jest też trzecia rekomendacja OECD, czyli wyrównanie luki we wskaźniku zatrudnienia kobiet i mężczyzn. Do tego dochodzą migracje. Przy przyjętych przez OECD założeniach, przy zastosowaniu tych czterech rozwiązań, moglibyśmy ograniczyć tempo spadku PKB na głowę mieszkańca z dotychczasowych około 4 proc. nie do 2,5 proc., ale do około 3 proc. – Jesteśmy wśród krajów, które mają relatywnie duże pole do działania – ocenia Kubisiak.

Gospodarka
W polityce handlowej USA najgorsza jest niepewność
Gospodarka
Donald Trump grozi szybkim wykończeniem BRICS. Ani słowa o Rosji
Gospodarka
Unia uderza w rosyjską ropę i jej nabywców. Pułap cenowy w dół, sankcje na Indie i Turcję
Gospodarka
Jak zmieniła się gospodarka USA i świata po pół roku rządów Trumpa?
Gospodarka
Szansa dla początkujących przedsiębiorców. Rusza bezpłatny program mentoringowy
Reklama
Reklama