Ilu Ukraińców chowa się przed armią? Skala przeraża

Bójki mężczyzn w wieku poborowym z pracownikami komend uzupełnień są coraz częstszym zjawiskiem w ukraińskich miastach. To pokazuje, jak mocno szwankuje mobilizacja nad Dnieprem.

Publikacja: 28.05.2025 04:44

Ilu Ukraińców chowa się przed armią? Skala przeraża

Foto: REUTERS/Stringer

Ponaddwustutysięczny Krzemieńczuk w obwodzie połtawskim w centralnej części Ukrainy. Nad leżącym na trawniku rowerzystą stoi dwóch ukraińskich wojskowych z miejscowej komendy uzupełnień (Terytorialne Centrum Poboru i Pomocy Społecznej). Próbują zmobilizować dobrze zbudowanego mężczyznę w wieku poborowym do armii. Kilku przechodzących obok osiłków rzuca się z pięściami na wojskowych. Do bójki włączył się też leżący przed chwilą na trawniku rowerzysta, wyciągnął gaz pieprzowy i pałkę teleskopową. Do incydentu doszło w niedzielę, dwóch z siedmiu atakujących zatrzymano.

Wojna Ukrainy z Rosją mogłaby przebiegać inaczej. Ilu Ukraińców chowa się przed wojskiem?

W Czerkasach (260-tysięczne miasto w centrum Ukrainy) zatrzymano dwóch mężczyzn i kobietę, którzy w poniedziałek rzucali się na wojskowych próbujących prowadzić mobilizację. Na opublikowanym w ukraińskich mediach nagraniu widać, jak tłum ludzi przy jednym z bloków skrzykuje się i siłą wpycha wojskowych do samochodu.

A kilka dni temu grupa mężczyzn zaatakowała żołnierzy z komendy uzupełnień w miejscowości Nowy Rozdół (obwód lwowski). Z kolei w kwietniu kobiety rzuciły się na pomoc mobilizowanemu mężczyźnie we Lwowie. W wyniku szarpaniny poborowy uciekł. W ukraińskich mediach roi się od tego typu informacji i nagrań, a starcia i bójki z pracownikami centrów poboru stały się już częstym zjawiskiem.

Czytaj więcej

„Trzeba rozgromić Ukrainę”. Do czego tak naprawdę dąży Rosja w wojnie z Ukrainą?

Ukraińców, którzy uczestniczą w tego typu zajściach, znany kijowski publicysta (służy obecnie w wojsku) Pawło Kazarin nazywał „Partią uchylantów”, czyli partią chowających się przed wojskiem.

– Nie każdy mężczyzna trafia do tej grupy. Jedni pracują w przemyśle zbrojeniowym, inni obsługują infrastrukturę krytyczną, jeszcze inni widnieją w systemie i czekają na mobilizację. Ale mamy też 6 milionów ludzi, którzy postanowili nie przekazywać swoich danych Terytorialnym Centrom Poboru. Ta liczba dobrze ilustruje to, że osób ukrywających się przed wojskiem jest znacznie więcej niż wojskowych – pisze Kazarin na swoim profilu na Facebooku.

Mamy 6 milionów ludzi, którzy postanowili nie przekazywać swoich danych Terytorialnym Centrom Poboru. Ta liczba dobrze ilustruje to, że osób ukrywających się przed wojskiem jest znacznie więcej niż wojskowych. 

Pawło Kazarin, ukraiński publicysta i wojskowy

I sugeruje, że niektórzy ukraińscy opozycyjni politycy już zaczynają walczyć o głosy „uchylantów”, krytykując pracowników centrów uzupełnień.

Ilu jeszcze mężczyzn może zmobilizować Ukraina na wojnę z Rosją? 

Skąd się wzięły te przerażające dane? O 6 milionach Ukraińców, którzy w ogóle nie zgłosili się do wojska i nie przekazali swoich aktualnych danych osobowych, mówił w październiku ubiegłego roku deputowany rządzącej frakcji Sługa Narodu Ołeksandr Fiedijenko, który w parlamencie zasiada w komitecie bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu.

– Wolą płacić mandaty, chować się, gdy ich życia oraz ich rodzin i dzieci bronią inni chłopcy – mówił w rozmowie z ukraińską redakcją Radia Swoboda.

Czytaj więcej

Ukraina: Demobilizacji nie będzie, bo szwankuje mobilizacja

Zimą ubiegłego roku „Ukraińska Prawda” podliczyła, że w tamtejszym systemie podatkowym widniało ponad 11,1 miliona mężczyzn w wieku poborowym (25–60 lat). Około 3 milionów z nich przebywa na okupowanych przez Rosję terenach Ukrainy, a około miliona wyjechało za granicę. Do tego około 1,5 miliona mężczyzn ma orzeczoną niepełnosprawność. Poza tym około miliona Ukraińców (mniej więcej tylu walczy dzisiaj na frontach wojny) w wieku poborowym „wyparowało” – nigdzie nie pracują, nie płacą podatków, nie studiują i nie korzystają z żadnych usług państwa.

Czy Ukraińcy potępiają ukrywających się przez wojskiem? Nie do końca

Do końca nie wiadomo, ilu ukrywających się przed wojskiem mężczyzn przebywa na terenie kraju, a ilu uciekło za granicę. W styczniu informowano, że wśród ściganych listem gończym Ukraińców jest już około 500 tysięcy mężczyzn, którzy chowają się przed poborem. Nad Dnieprem często dochodzi do zatrzymań urzędników, lekarzy lub funkcjonariuszy różnych służb, którzy za łapówki umożliwiają ucieczkę z kraju przez tzw. zieloną granicę.

W poniedziałek ukraińska Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) poinformowała o zatrzymaniu deputowanego jednej z rad obwodowych w zachodniej Ukrainie (szczegółów nie podano), który „załatwiał” rodakom ucieczkę z kraju za 10 tysięcy euro.

Jako obywatel mogę ich posądzać o tchórzostwo i zdradę. Ale nie mogę tego robić jako psycholog.

prof. Wadym Wasiutyński, ukraiński psycholog społeczny z Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych

– Gdyby te 6 milionów mężczyzn stawiło się do centrów uzupełnień, na froncie na pewno nie brakowałoby ludzi. Jako obywatel mogę ich posądzać o tchórzostwo i zdradę. Ale nie mogę tego robić jako psycholog. Każdy człowiek ma powody, by się bać – mówi „Rzeczpospolitej” kijowski psycholog społeczny prof. Wadym Wasiutyński z Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych. – Przypuszczam, że najwyżej 3 proc. mężczyzn w wieku poborowym z chęcią idzie na wojnę. Większość się do tego nie pali, a część pod żadnym warunkiem nie chce iść do wojska, bo np. boją się osierocić swoje dzieci – dodaje.

Z jednej strony Ukraińcy twierdzą, że mobilizacja jest potrzebna i trzeba ją nasilać. Z drugiej zaś połowa ankietowanych twierdziła, że ze zrozumieniem podchodzi do ukrywających się przed wojskiem osób. 

Wołodymyr Paniotto, ukraiński socjolog, szef ośrodka KMIS

Znany ukraiński socjolog i szef kijowskiego ośrodka KMIS Wołodymyr Paniotto twierdzi, że stosunek społeczeństwa ukraińskiego do ukrywających się przed mobilizacją jest „niejednoznaczny”.

– Jakiś czas temu badaliśmy nastroje pod tym kątem. Z jednej strony Ukraińcy twierdzą, że mobilizacja jest potrzebna i trzeba ją nasilać. Z drugiej zaś strony połowa ankietowanych twierdziła, że ze zrozumieniem podchodzi do ukrywających się przed wojskiem osób – mówi „Rzeczpospolitej” Paniotto.

Konflikty zbrojne
Ukraina zdana na pomoc Europy. Czy otrzyma niemieckie taurusy?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Konflikty zbrojne
Reuters: Pokój na Ukrainie? Oto warunki Władimira Putina
Konflikty zbrojne
Zełenski znów proponuje spotkanie Putinowi. „Może być z udziałem Trumpa”
Konflikty zbrojne
W nocy ukraińskie drony atakowały Moskwę
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Konflikty zbrojne
Putin chce sterroryzować Ukrainę, ale czy starczy mu zapasów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont