Pracodawca jest silniejszą stroną stosunku pracy. Takie stwierdzenie można spotkać w uzasadnieniu wielu sądowych wyroków. To on ustala zasady funkcjonujące w firmie i kontroluje warunki pracy, co może sprawiać wrażenie dominacji. Jest stroną silniejszą ekonomicznie, często korzystającą z obsługi prawnej. Aby wyrównać tę dysproporcję, ustawodawca wprowadził szereg rozwiązań.
Czytaj więcej
Po kilkunastu latach funkcjonowania w obrocie prawnym regulacje te obrosły orzecznictwem i pogląd...
Okazuje się, że część z nich może być nadużywana przez pracowników. Przykładowo – próbują wykorzystać zgłoszenie mobbingu jako parasol ochronny, licząc na to, że zatrzyma on niekorzystną dla nich decyzję szefa. Podobne sytuacje zdarzają się ponoć z sygnalistami. Kontakt z mediami i ujawnienie publiczne traktują jako formę odwetu. O tym, jak zminimalizować ryzyko takich sytuacji można przeczytać w artykule pt.„Sygnalista czy jednak aferzysta?”.
Czytaj więcej:
Pracodawcy mogą też napotkać trudności na sali sądowej. Choć uprzywilejowaną pozycję w sądzie pracy zazwyczaj traktuje się jako wyrównanie broni, obrona przed roszczeniami podwładnych bywa trudniejsza niż w innych procesach. Jeśli pracownik złoży pozew, w którym nie przedstawi żadnych dowodów, ale pracodawca będzie bierny, to pracownik wygra. O tym, jak nie paść ofiarą przepisów, które mają pełnić tarczę ochronną dla słabszego od pracodawcy pracownika, można przeczytać w tekście pt. „Na sali sądowej to pracownik jest na uprzywilejowanej pozycji”.
Czytaj więcej:
Zapraszam do lektury „Tygodnika Kadrowych”!