Reklama

Izrael boi się prawdy. Nigdzie nie zabito tylu dziennikarzy, co w Strefie Gazy

Wraz ze śmiercią dziennikarzy w Strefie Gazy ginie także prawdziwa informacja o morderczej wojnie.

Publikacja: 12.08.2025 16:58

Izrael boi się prawdy. Nigdzie nie zabito tylu dziennikarzy, co w Strefie Gazy

Foto: REUTERS/Dawoud Abu Alkas

W czasie 22-miesięcznej wojny życie straciło już ponad 180 palestyńskich reporterów. To dane Komitetu Ochrony Dziennikarzy (CPJ) z siedzibą w USA. Źródła palestyńskie podają liczbę ofiar niemal dwa razy wyższą. Dla porównania, w czasie trwającej niemal dwa razy dłużej rosyjskiej agresji na Ukrainę zginęło 24 dziennikarzy po obu stronach. 

Reklama
Reklama

Ostatnimi ofiarami celowego izraelskiego ataku jest piątka dziennikarzy katarskiej stacji Al-Dżazira. Są to Palestyńczycy pracujący w Gazie. W niedzielę zginął tam popularny dziennikarz katarskiej telewizji Anas asz-Szarif w namiocie służącym za prowizoryczne studio wraz z czwórką swych kolegów.

Liczba dziennikarzy i pracowników mediów zabitych w latach 1992-2025

Liczba dziennikarzy i pracowników mediów zabitych w latach 1992-2025

Foto: PAP

Kim był zabity w niedzielę przez Izraelczyków Anas asz-Szarif?

Asz-Szarif stał się w ostatnim czasie twarzą programów informacyjnych z Gazy. Był często na pierwszej linii frontu i zdaniem wielu palestyńskich reporterów był najbardziej odważnym z nich. Według izraelskiej armii pełnił funkcję dowódcy komórki Hamasu i „odpowiadał za przeprowadzanie ataków rakietowych na ludność cywilną Izraela i siły wojskowe”. Miał się wypowiadać pozytywnie o ataku Hamasu na Izrael w październiku 2023 roku. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Strefa Gazy. Zachód nie może już znieść informacji o umierających z głodu dzieciach

Al-Dżazira odrzuca wszelkie oskarżenia tego rodzaju. Asz-Szarif nie był zresztą pierwszym zabitym w celowym ataku reporterem, podejrzewanym przez Izrael o przynależność do Hamasu. Jeden z zabitych palestyńskich dziennikarzy miał zostać – zdaniem izraelskiej armii – członkiem Hamasu w wieku 10 lat. Gdyby palestyńscy dziennikarze angażowali się rzeczywiście bezpośrednio w działania wojenne, nie podlegaliby ochronie prawa międzynarodowego. Ale o tym, kto ma związki z Hamasem, decyduje arbitralnie izraelska armia.

Izrael blokuje doniesienia o skutkach swoich działań w Strefie Gazy. Nie wpuszcza zagranicznych dziennikarzy

Zdaniem CPJ 26 reporterów w Gazie padło ofiarą celowych zabójstw, które nie są niczym innym jak morderstwami. Wszystko to dzieje się w określonych warunkach – Izrael stara się zablokować wszelkie doniesienia o skutkach swych działań. Żadna organizacja medialna nie otrzymała zgody na wysłanie do Gazy swoich korespondentów.

Czytaj więcej

Mnożą się fronty, na których walczy Netanjahu. Izrael na progu wojny domowej?

Dotyczy to zarówno mediów zagranicznych, jak i izraelskich. Są tam wprawdzie wyselekcjonowani dziennikarze izraelscy akredytowani przy dowództwie armii, lecz ich materiały dotyczą jedynie wydarzeń militarnych bez najmniejszych wzmianek o tym, czego naprawdę doświadczają dwa miliony mieszkańców Gazy.

Reklama
Reklama

Armia organizuje także wyprawy zagranicznych i izraelskich dziennikarzy do Gazy, ale nie mają oni żadnych możliwości kontaktu z ludnością palestyńską. W tej sytuacji bezpośrednie informacje z Gazy docierają na świat za pośrednictwem nie tylko Al-Dżaziry, ale także mediów społecznościowych oraz funkcjonariuszy organizacji humanitarnych. 

Równocześnie krytyczne oceny i opinie pod adresem rządu spotykają się z represjami władz w samym Izraelu. Liberalny i krytyczny od lat wobec Beniamina Netanjahu dziennik „Haarec” został ostatnio pozbawiony rządowych ogłoszeń. W urzędach publicznych zakazano także prenumeraty gazety pod pretekstem, że informacje i publicystyka „Haareca” służy interesom Hamasu.

Zabity w niedzielę dziennikarz Asz-Szarif nie miał złudzeń co do swego losu i podejrzewał, że wcześniej czy później stanie się celem izraelskich rakiet, co napisał w swym dzienniku nawet kilka dni przed ostatecznym atakiem. 

Konflikty zbrojne
Trump optymistą przed spotkaniem z Putinem. Ocenił szanse na udany wynik rozmowy
Konflikty zbrojne
Wielka Brytania już nie chce wysyłać 30 tys. żołnierzy na Ukrainę
Konflikty zbrojne
Szczyt Trump-Putin: Alaska budzi strach
Konflikty zbrojne
Los Ukrainy waży się na Alasce. Jak zakończy się wojna?
Konflikty zbrojne
Trudna sytuacja na froncie. Rosjanie dziurawią obronę Ukrainy
Reklama
Reklama