„Jedynym sposobem na przywrócenie władzy ludu w Ameryce jest impeachment sędziów, aktywiści sędziowscy muszą zostać usunięci z ławy sędziowskiej, w przeciwnym razie nie będzie sprawiedliwości” – napisał Elon Musk w reakcji na postanowienia sędziów powołanych za rządów Bidena i Obamy, którzy blokują różne nowe zarządzenia wykonawcze (executive orders) Trumpa.
Niespodziewanie (a może spodziewanie) się okazało, że właściciel Tesli ma w Polsce wielu zwolenników wśród „demokratów walczących” o przywrócenie praworządności, którzy proponują przeprowadzenie u nas podobnego „impeachmentu” sędziów powołanych za rządów PiS.
Rząd Donalda Tuska raz neosędziów nie uznaje, a raz uznaje – jak mu wygodniej
Szczególnie zabawnie (a może i nie) zrobiło się po tym, jak rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej pochwalił się stanowczą i skuteczną reakcją w stosunku do prokuratora, który najprawdopodobniej po pijaku wjechał samochodem do rowu i odmówił „dmuchnięcia w balonik”. Prokuratura wystąpiła do Sądu Najwyższego o zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Sąd wniosek uwzględnił i uchylił mu immunitet, więc można było przedstawić mu zarzut popełnienia przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. I to wszystko w 48 godzin!
Czytaj więcej
Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego podjęła we wtorek uchwałę zezwalająca na pociąg...
Szkopuł w tym, że ów „sąd” to jeden z sędziów, których wyroków nie uznaje aktualny rząd. To znaczy raz uznaje, a raz nie uznaje. Jak mu wygodniej. Teraz akurat uznał.