Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie

Czy przedstawiciele Narodu mogą robić reset nie tylko w rządzie i spółkach Skarbu Państwa, ale i w sądach? Wtedy trzeba byłoby przyznać, że PiS mogło dziesięć lat temu zrobić taki reset, jaki dziś chce zrobić PO.

Publikacja: 24.04.2025 04:58

Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie

Foto: Adobe Stock

„Jedynym sposobem na przywrócenie władzy ludu w Ameryce jest impeachment sędziów, aktywiści sędziowscy muszą zostać usunięci z ławy sędziowskiej, w przeciwnym razie nie będzie sprawiedliwości” – napisał Elon Musk w reakcji na postanowienia sędziów powołanych za rządów Bidena i Obamy, którzy blokują różne nowe zarządzenia wykonawcze (executive orders) Trumpa.

Niespodziewanie (a może spodziewanie) się okazało, że właściciel Tesli ma w Polsce wielu zwolenników wśród „demokratów walczących” o przywrócenie praworządności, którzy proponują przeprowadzenie u nas podobnego „impeachmentu” sędziów powołanych za rządów PiS.

Rząd Donalda Tuska raz neosędziów nie uznaje, a raz uznaje – jak mu wygodniej

Szczególnie zabawnie (a może i nie) zrobiło się po tym, jak rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej pochwalił się stanowczą i skuteczną reakcją w stosunku do prokuratora, który najprawdopodobniej po pijaku wjechał samochodem do rowu i odmówił „dmuchnięcia w balonik”. Prokuratura wystąpiła do Sądu Najwyższego o zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Sąd wniosek uwzględnił i uchylił mu immunitet, więc można było przedstawić mu zarzut popełnienia przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. I to wszystko w 48 godzin!

Czytaj więcej

Prokurator stracił immunitet. W Niedzielę Wielkanocną jechał na podwójnym gazie

Szkopuł w tym, że ów „sąd” to jeden z sędziów, których wyroków nie uznaje aktualny rząd. To znaczy raz uznaje, a raz nie uznaje. Jak mu wygodniej. Teraz akurat uznał.

Władza zwierzchnia Narodu rozciąga się nie tylko na ustawodawczą i wykonawczą, ale i na sądowniczą

Więc przypomnę nieco złośliwie, że demokracja, którą i lud, i jego wybrańcy kompromitują coraz bardziej i nad Wisłą, i nad Potomakiem, ma to do siebie, że raz rządzą jedni, a raz drudzy. I ci, którzy rządzą (w imieniu „Narodu”, którzy zgodnie z art. 4 konstytucji sprawuje władzę zwierzchnią poprzez swoich przedstawicieli), powołują sędziów. Raz takich, raz owakich. Ci drudzy mogą nie podobać się pierwszym. I vice versa. Ale ani jedni, ani drudzy nie mogą kwestionować prawa Narodu do ich powoływania (poprzez swoich przedstawicieli). Bo władza zwierzchnia rozciąga się nie tylko na ustawodawczą i wykonawczą, ale i na sądowniczą.

Oczywiście można też twierdzić (jak robią niektórzy), że PO może, a PiS to nie mogło

A skoro łaska Narodu jak „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”, musimy dawać sobie radę z jednymi i z drugimi. A oni ze sobą nawzajem.

Możemy oczywiście twierdzić, że przedstawiciele Narodu mogą robić reset nie tylko w rządzie i spółkach Skarbu Państwa, ale i w sądach. Tylko trzeba byłoby przyznać, że PiS mogło dziesięć lat temu zrobić taki reset (którego zresztą nie zrobiło), jaki dziś chce zrobić PO. Oczywiście można też twierdzić (jak robią niektórzy), że PO może, a PiS to nie mogło. Można ***** logikę. Ale akurat logika to na pstrym koniu nie jeździ.

Autor

Robert Gwiazdowski

Adwokat, profesor Uczelni Łazarskiego

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Adam Bodnar w butach Zbigniewa Ziobry