Reklama

Piotr Szymaniak: Zakończenia chaosu w sądownictwie muszą chcieć obie strony

Rozwiązanie problemu neosędziów nie leży tylko na barkach Adama Bodnara. Strona, która nawarzyła tego piwa, też musi poczuć się do odpowiedzialności w tej sprawie.

Publikacja: 09.06.2025 04:53

Piotr Szymaniak: Zakończenia chaosu w sądownictwie muszą chcieć obie strony

Foto: Adobe Stock

Warunkiem sine qua non dla wprowadzenia przepisów, które miały doprowadzić do zakończenia chaosu w sądownictwie związanego z podważaniem legalności sędziów wybranych przez obecną Krajową Radę Sądownictwa, miała być zmiana zasad wyboru sędziowskich członków tego ciała.

Czytaj więcej

Panel prawników

To nie neosędziowie są zmorą wymiaru sprawiedliwości. Jak uleczyć sądy?

Prezydent Andrzej Duda zablokowała zmiany w KRS 

Andrzej Duda zablokował ustawę, która odbierała Sejmowi prawo do wyboru 15 sędziowskich członków, z powrotem powierzając to uprawnienie sędziom (tak jak to miało miejsce przed 2015 rokiem). Reforma KRS była więc uzależniona od objęcia urzędu Prezydenta RP przez Rafała Trzaskowskiego.

Po tym, jak pierwszego czerwca cały ten misterny plan wziął w łeb, minister Adam Bodnar przyznał w wywiadzie dla Business Insidera, że gdyby nowy prezydent nie chciał współpracować w tym zakresie z rządem, to rozważany jest plan B, polegający na tym, że po zakończeniu kadencji obecnej KRS Sejm wybierze nową radę w oparciu o obecnie obowiązujące przepisy. To tylko jedno zdanie zacytowane z całej wypowiedzi Adama Bodnara.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki prezydentem. Prezes Iustitii: Potrzebny jest plan B dla sądów
Reklama
Reklama

Komentarze do jednego zdania Bodnara wyrwanego z kontekstu 

– Cała wojna o sądownictwo, podważanie statusu sędziów, TSUE, szantaże i generalnie "obrona" praworządności oparta jest o zarzut, że sędziów do KRS wybiera aktualnie Sejm. Wychodzi Bodnar i mówi, że jak w oparciu o niezmienione przepisy koalicja Tusk wybierze sędziów na kolejną kadencję do KRS, to już będzie praworządnie. Obnażył cały cynizm wieloletniej operacji niszczenia państwa przez kastę i ich politycznych patronów. W ich wizji praworządność jest wtedy, kiedy rządzą oni i łamią prawo, a kiedy rządzą ich przeciwnicy i działają w oparciu o uchwalone prawidłowo prawo, to praworządności nie ma – to reakcja Sebastiana Kalety, byłego wiceministra sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry.

Czytaj więcej

Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?

– KRS wybrana przez PiS to neokrs, ale wybrana w oparciu o te same przepisy przez inną koalicję jest w porządku i nie będzie produkować „neosędziów”? Teraz już rozumiecie, że to wojna o stołki ubrana w retorykę walki o praworządność – pytał na portalu X Jacek Skała. – Maski opadły – dodawała przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Co naprawdę powiedział minister Adama Bodnar 

Trudno byłoby nie przyklasnąć tej krytyce, gdyby nie fakt, że to zwykła manipulacja (poseł Kaleta wkleił wyrwane z kontekstu zdanie z wywiadu, który jest za paywallem). Wszystkie te osoby pominęły bowiem, że jednocześnie Adam Bodnar tłumaczył, że wtedy „sami sędziowie powinni wybrać swoich kandydatów na członków KRS w drodze jasnej, transparentnej procedury, a rola Sejmu powinna się sprowadzać jedynie do zatwierdzenia tych kandydatur. Bez jakiejkolwiek ingerencji”. A to zmienia postać rzeczy.

Czytaj więcej

MS: opinia z TSUE potwierdza słuszność projektu resortu ws. neosędziów

Mówiąc ściśle, byłby to nie tyle wybór na podstawie obecnej ustawy o KRS, co raczej jej obejście w duchu orzecznictwa europejskich trybunałów. Choć nie jest to najlepsze wyjście, to nie sposób nie zauważyć, że tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. I w żaden sposób nie da się tego porównać do wyboru sędziów do KRS z 2018 roku, według kryteriów – co poniekąd przyznał Zbigniew Ziobro – jeśli nie lojalności wobec władzy wykonawczej, to gotowości do współpracy z nią przy wprowadzeniu przez nią reform sądownictwa.

Reklama
Reklama

Za chaos w sądownictwie płacą obywatele 

Pozostaje mieć nadzieję, że przedstawiony jako ostateczność (bo chyba w tym przypadku nią jest) plan B nie będzie musiał być zrealizowany. A także, że prezydent elekt będzie miał więcej woli do rzeczywistego rozwiązania problemu, którego zakładnikiem jest społeczeństwo. Koszty w postaci niepewności prawa, przedłużających się postępowań, wreszcie zasądzanych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka odszkodowań (po ok. 10 tys. euro za wyrok z udziałem neosędziego), ponoszą bowiem obywatele.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Nie zazdroszczę Adamowi Bodnarowi
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama