Aktualizacja: 08.10.2025 21:06 Publikacja: 05.10.2025 15:51
Sędzia Trybunału Stanu, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati
Foto: PAP/Albert Zawada
Nie ukrywam, że zarówno z uwagą, jak i smutkiem czytam wiadomości opisujące to, co się dzieje w Trybunale Stanu. Ze smutkiem, ponieważ obserwujemy agonię kolejnego z wymienionych w konstytucji organów sądowniczych. Z drugiej strony przez ostatnie lata już się przyzwyczailiśmy do wątpliwej estetyki takich stanów agonalnych. Ale smutek pozostaje.
Zaczęło się niemal dziesięć lat temu od Trybunału Konstytucyjnego, któremu cios zadał prezydent Andrzej Duda, odbierając ślubowanie od trzech osób wybranych na obsadzone stanowiska. Wszystko, co pojawiło się później, było i nadal jest konsekwencją tej z punktu widzenia państwa kompletnie błędnej i szkodliwej decyzji.
W sprawie immunitetowej trzyosobowy skład Trybunału Stanu nie skorzystał – niestety – z możliwości odroczenia ro...
Fiskusa nie musimy lubić, pewnie zresztą nie byłoby to osiągalne. Ale warto, byśmy mieli poczucie, że można mu u...
Jedno z najczęstszych zdań, jakie słyszę, to: „Zapłacę następnym razem”.
Dotychczas wszelkie reformy i „reformy” w wymiarze sprawiedliwości opierały się bardziej na subiektywnych przeko...
Doprowadzenie do urodzenia pijanego dziecka nie jest zjawiskiem indyferentnym prawnie. Ten wysoce lekkomyślny uc...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas