Rozstrzygnięcia te dotyczą głośnej sprawy błędnej kontrasygnaty premiera. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku Donald Tusk złożył kontrasygnatę pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które miało dokonać wyboru prezesa tej Izby.
Donald Tusk kontrasygnował decyzję Andrzeja Dudy przez pomyłkę. Do sądu trafiły skargi
Zgodnie z przepisami zgoda premiera w tym przypadku jest wymagana do ważności postanowienia głowy państwa. Decyzja szefa rządu wywołała niemałe kontrowersje oraz oburzenie wśród części prawników i polityków. Okazało się bowiem, że Krzysztof Wesołowski jest tzw. neosędzią, który został powołany do SN w procedurze przed kwestionowaną Krajową Radą Sądownictwa.
Poza słowami oburzenia poszły też czyny. Dwóch sędziów Izby Cywilnej SN Dariusz Zawistowski i Karol Weitz złożyło skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego na decyzję premiera o kontrasygnacie oraz na postanowienie prezydenta o wyznaczeniu tzw. neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia Izby.
Co ważne, już po złożeniu tych skarg, Donald Tusk przyznał się do pomyłki, oświadczył, że do tej sytuacji nie powinno dojść i wycofał swoją kontrasygnatę. Mimo to we wrześniu ubiegłego roku do wyborów kandydatów na prezesa Izby Cywilnej SN doszło i przewodniczył im zgodnie z wolą prezydenta sędzia Wesołowski. W rezultacie na szefa Izby prezydent powołał Joannę Misztal-Konecką.
Co ze wspomnianymi skargami sędziów? Obie zostały odrzucone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Najpierw sąd odrzucił skargę dotyczącą postanowienia prezydenta uznając, że decyzje głowy państwa o obsadzie personalnej organów sądownictwa nie mogą być zaskarżone do sądu administracyjnego, bowiem nie są działalnością administracji publicznej. Odrzucona została też skarga na kontrasygnatę premiera. WSA stwierdził, że sąd administracyjny nie może weryfikować legalności działania premiera wykonującego konstytucyjne uprawnienia.