To spojrzenie z lotu ptaka jest oczywiście przenośnią. Chodzi o postrzeganie administracji publicznej jako spójnego systemu. W ramach swoich zadań państwo odpowiada za organizację życia gospodarczego, społecznego, zapewnienie bezpieczeństwa obywateli. Żeby te mechanizmy działały prawidłowo, muszą współdziałać zarówno na poziomie administracji rządowej, jak i samorządowej.

Aby państwo mogło funkcjonować sprawnie, a administracja publiczna skutecznie realizować swoje zadania, należy zacząć od wytyczenia długofalowych polityk – zarówno na szczeblu rządowym, jak i samorządowym, które wykraczają poza jedną kadencję Sejmu czy rady gminy. Przykład? Na poziomie krajowym to polityka mieszkaniowa, a właściwie jej brak. Wszelkie propozycje, które miałam okazję obserwować przez blisko trzy dekady, to rozwiązania ograniczone w czasie, dostosowane do potrzeb konkretnego wyborcy, takie jak np. dopłaty do kredytu. W gminach natomiast takie krótkofalowe decyzje dotyczyły zagospodarowania przestrzennego. Brak planów zagospodarowania oraz wizji, jak miasto powinno wyglądać, prowadził do konieczności wydawania przez urzędników decyzji o warunkach zabudowy, co z kolei doprowadziło do chaosu w przestrzeni. Jak takich sytuacji uniknąć, jak usprawnić polską administrację publiczną? O tym piszemy w „Tygodniku Urzędników”.

Zapraszam do lektury.