Kolejne raporty wskazują, że z roku na rok liczba cyberataków rośnie. Jak się przed nimi zabezpieczyć?
Liczba ta będzie rosła i to się nie zmieni, choćby dlatego, że coraz więcej urządzeń jest podłączonych do sieci, a przez to bardziej podatnych na zagrożenia. Drugim powodem tej tendencji wzrostowej jest to, że sztuczna inteligencja bardzo uprościła przeprowadzanie skomplikowanych ataków i sprawiła, że nawet osoby o niskiej umiejętności programowania mogą się stać hakerami. Jeśli chodzi o zabezpieczenie przed atakami, to wszystko zależy od organizacji. Te, które mogą sobie na to pozwolić i bezpieczeństwo traktują jako priorytet, powinny minimalizować swoje kontakty z sieciami. Nie rekomenduję tego jednak wszystkim, bo są organizacje, które takiego poziomu cyberbezpieczeństwa nie potrzebują, albo nie mogą sobie na to pozwolić – bo jak od sieci miałby się odciąć sklep internetowy? Dlatego to jest poziom, który powinny stosować np. organizacje związane z wojskiem. Innym ważnym aspektem jest odpowiednie przygotowywanie użytkowników. Bo pomimo rozwoju sztucznej inteligencji i ciągłej automatyzacji wciąż najsłabszym ogniwem jest człowiek. Każdy poważny cyberatak zaczyna się od phishingu, czyli rozsyłania maili albo prób wyłudzenia haseł. Może to być generowane przez AI, ale i tak uderza w użytkownika końcowego.