Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny 26 czerwca 2007 r. (I FSK 937/06).
Chodziło o interpretację art. 113 ust. 1 ustawy o VAT. Przepis ten przewiduje zwolnienie dla tzw. drobnych przedsiębiorców. Mówi, że od VAT zwolnieni są ci podatnicy, u których wartość sprzedaży opodatkowanej nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty wyrażonej w złotych odpowiadającej równowartości 10 tys. euro. Do wartości sprzedaży nie wlicza się kwoty podatku. I właśnie o interpretację tego ostatniego zdania toczył się spór.
Zdaniem podatniczki sprzedaż wykonana przed 1 maja 2004 r., na podstawie art. 14 ust. 1 starej ustawy o VAT, obejmowała podatek od towarów i usług, natomiast po 1 maja 2004 r. – zgodnie z nową ustawą – wartość sprzedaży należało pomniejszać o kwotę VAT należnego, jaki hipotetycznie przypadałby od tej sprzedaży.
Organy podatkowe, a także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie (w wyroku z 17 maja 2006 r., I SA/Ol 142/06) nie zgodziły się z tym stanowiskiem.
Sprawa trafiła do NSA, ale skarga kasacyjna również została oddalona.
Zdaniem sądu pomniejszenie wartości sprzedaży o VAT jest możliwe jedynie wówczas, gdy sprzedaż, której wartość uprawnia do zastosowania zwolnienia, podlegała opodatkowaniu. Tylko w takiej sytuacji VAT musiał być naliczony, a zatem powiększał wartość sprzedaży. Natomiast gdy podatnik był zwolniony od VAT podatku w ogóle nie naliczał, a tym samym nie zwiększał wartości sprzedaży o jego kwotę. Nie miał więc o co następnie jej pomniejszyć.
Sąd przypomniał, że art. 113 ust. 1 ustawy o VAT może mieć zastosowanie w dwóch sytuacjach. Otóż prawo do zwolnienia przewidzianego w tym przepisie może nabyć podatnik, który wcześniej z niego nie korzystał, lecz uzyskał w poprzednim roku wartość sprzedaży niższą niż 10 tys. euro. Taki podatnik naliczał VAT, ponieważ był on należny z tytułu sprzedaży. I to właśnie on przy obliczaniu kwoty uprawniającej do zwolnienia nie uwzględnia należnego VAT. Druga sytuacja to taka, gdy ze zwolnienia korzystać chce przedsiębiorca, który wcześniej był zwolniony z VAT (jak w rozpatrywanej sprawie) i w konsekwencji nie opodatkowywał sprzedaży. Ponieważ ani nie naliczał, ani nie otrzymywał należnego podatku, nie ma podstaw do odejmowania go od wartości sprzedaży.