Aktualizacja: 20.11.2024 18:27 Publikacja: 20.11.2024 15:43
Ryszard Horowitz, Allegory, 1992
Foto: materiały prasowe
Horowitz, jeden z najwybitniejszych polskich fotografów, który podbił Nowy Jork, zawsze przykuwa uwagę. Prekursor cyfrowego przetwarzania fotografii łączy wyobraźnię i mistrzowską technikę, tworząc wspaniałe surrealistyczne obrazy. Takie jak np. bardzo osobisty manifest wolności – kompozycja „Ptaki II” ze skręconym komputerowo cylindrem, wirującym w przestworzach i wylatującym z niego ptakiem. Artysta mówi o sobie, że jest „fotokompozytorem”, bo łączy obrazy niczym kompozytor dźwięki.
Eksperymenty z fotografią zaczynał w czasach, gdy jeszcze nie wykorzystywano komputerów do przetwarzania obrazów, a już wtedy uzyskiwał podobne efekty. Początkowo były one rezultatem eksperymentów z szerokokątnym obiektywem i perspektywą. W latach 80. Horowitz włączył do swej pracy obróbkę komputerową, pozostając wirtuozem kreowanych światów.
– Polscy inwestorzy nie mają świadomości, że w detalicznych obligacjach skarbowych indeksowanych inflacją mają fantastyczny instrument – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Ceny kruszcu biją ostatnio rekord za rekordem. Ich zwyżkom sprzyja luzowanie polityki pieniężnej, napięcia geopolityczne i kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych. Poziomy cenowe, które kiedyś wydawały się „czystą fantastyką”, nie są więc obecnie odległe. W sprzyjających okolicznościach „metal bogów” może dalej zyskiwać.
Na rynkach kapitałowych zmienność jest czymś naturalnym, przypominają analitycy. Niekwestionowanym hitem tego roku jest złoto, którego zwyżki wyniosły fundusze metali szlachetnych na pierwsze miejsce. Na dwa miesiące przed końcem roku kandydatów do przejęcia pozycji lidera nie ma wielu.
Opłacalność inwestycji w 50-metrowe mieszkania na wynajem w 17 miastach analizuje Rentier.io. Największe zyski wśród badanych miast można uzyskać w Szczecinie.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Dzieciństwo w PRL może było przaśne i mniej kolorowe, ale i tak obrosło nabierającymi dziś wartości symbolami. Jednym z nich stały się „żołnierzyki”: kilkucentymetrowe figurki, nierzadko może i nieco pokraczne, ale niepodzielnie władające wspomnieniami.
Portret Alana Turinga, wybitnego łamacza kodów z czasów II wojny światowej i pioniera informatyki, sprzedano na aukcji za milion dolarów. Może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że to dzieło AI.
Czy przeprowadzenie kolejnej aukcji rzeczywiście przybliży Polskę do realizacji unijnego celu cyfrowego?
Rynek ostro przyspieszył, jest coraz więcej aukcji. Sensację budzą muzealnej klasy obiekty. To zapowiedź, że pod koniec roku zdecydowanie wzrosną obroty.
Aukcje sztuki zdominowały rynek. Codzienny handel w galeriach przestał się liczyć. Niesłusznie, bo możemy w nich taniej kupić lepszy towar.
11 listopada genewski oddział domu aukcyjnego Sotheby's zaprezentuje swoją pierwszą przeznaczoną na sprzedaż kolekcję klejnotów królewskich i szlachetnych. Wśród nich znajdzie się naszyjnik, którego cenę szacuje się na 2,5 mln euro. Jego historia jest związana z Marią Antoniną.
Na rynku sztuki i antyków sensację budzą obiekty z dobrym rodowodem. W doskonałej kondycji jest rynek najmłodszych artystów.
W prywatnym muzeum Villa la Fleur w Konstancinie od 21 września można zwiedzać pierwszą w Polsce wystawę malarstwa Mojżesza Kislinga. Po wystawach w Villa la Fleur rosną ceny prezentowanych obrazów.
Wiek, wyjątkowa technologia, nazwisko designera czy wyjątkowe surowce – kluczy do znalezienia mebli, które mogą z czasem zyskiwać na wartości, nie brakuje. I choć trudno określić przyszłą wartość konkretnego krzesła czy kredensu, to nad wyposażeniem swojego domu warto pomyśleć.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas