Kodeks pracy nie reguluje umowy przedwstępnej. Na podstawie art. 300 kodeksu pracy do stosunków pracowniczych stosujemy przepisy kodeksu cywilnego, jeżeli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy.

Dotyczy to też art. 389 i 390 k.c. mówiących o umowie przedwstępnej, bo nie pozostają wbrew tym zasadom.

Zgodne oświadczenia

Aby zawrzeć umowę przedwstępną, pracodawca i pracownik muszą wyrazić wolę zawarcia w przyszłości umowy o pracę. Określają przy tym jej najistotniejsze postanowienia.

Nie ma wymogów co do formy takiego kontraktu; może być przyjęty także ustnie. Do zawiązania umowy przedwstępnej może dojść też przez przyjęcie oferty złożonej przez jedną ze stron.

Zwykle jest to propozycja pracodawcy, którą akceptuje pracownik. Aby jednak oświadczenie szefa zainteresowanego zatrudnieniem w przyszłości pracownika zakwalifikować jako ofertę zawarcia umowy przedwstępnej, musi ją skierować do tej osoby oraz wskazać istotne jej postanowienia.

Wynika to z art. 66 § 1 k.c. Jeśli więc oświadczenie pracodawcy trafiło do innych adresatów (np. do zebranych kandydatów), a nie do konkretnego pracownika, nie oznacza to złożenia mu oferty zawarcia umowy przyrzeczonej.

Istotne elementy

Przez istotne postanowienia należy rozumieć taką minimalną treść umowy, która jest konieczna do zawarcia i wykonania takiej danego rodzaju.

Chodzi tu więc o wskazanie rodzaju umowy o pracę mającej łączyć strony (czy będzie to terminowa, czy zawarta na czas nieokreślony), wynagrodzenia pracownika i zajmowanego przez niego stanowiska.

Brak tych elementów w oświadczeniu pracodawcy wyklucza uznanie, że strony zawarły umowę przedwstępną.

Podobnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 stycznia 1998 (I PKN 482/9). Stwierdził, że oświadczenie pracodawcy zobowiązującego się do zawarcia umowy o pracę musi być skierowane do drugiej strony i zawierać istotne postanowienia umowy przyrzeczonej.

Przy wykładni oświadczenia woli (art. 65 k.c. w związku z art. 300 k.p.) SN uznał, że nie można go uzupełniać o elementy, których ono nie zawierało.

Termin niekonieczny

O ile do zawarcia umowy przedwstępnej konieczne jest wskazanie przez strony istotnych postanowień przyrzeczonej umowy o pracę, o tyle strony mogą w ogóle nie podawać terminu przyjęcia kontraktu przyrzeczonego. Nie ma takiego wymogu. Pamiętać jednak należy o art. 389 § 2 k.c.

Zgodnie z nim jeżeli termin, w ciągu którego ma być zawarta umowa przyrzeczona, nie został oznaczony, powinna być ona przyjęta w odpowiednim terminie ustalonym przez uprawnionego do żądania podpisania umowy przyrzeczonej.

Jeżeli obie strony mają takie prawo i każda z nich wyznaczyła inny termin, wiąże ten wyznaczony przez stronę, która wcześniej złożyła takie oświadczenie. Jeżeli w ciągu roku od ustalenia umowy przedwstępnej nie wyznaczono terminu na przyjęcie umowy przyrzeczonej, nie można żądać jej zawarcia.

Podpis pod przymusem

Pracownikowi wolno dochodzić przed sądem przyjęcia przyrzeczonej umowy o pracę. Pozwanym jest strona uchylająca się od zawarcia kontraktu przyrzeczonego. Uwzględniając powództwo o zobowiązanie do zawarcia umowy przyrzeczonej, sąd wydaje wyrok, który zastępuje oświadczenie uchylającej się strony o zawarciu umowy przyrzeczonej (art. 64 k.c.).

Skutkuje to zawarciem tej umowy wbrew woli pozwanego i zastępuje tę umowę. Tak też wskazał SN m.in. w wyroku z 19 września 2002 (II CKN 930/00).

Jeżeli jednak nie doszło do zawarcia umowy przedwstępnej, bo rokowania stron nie doprowadziły do ustalenia np. rodzaju przyszłego angażu lub wynagrodzenia za pracę, to żaden z pertraktujących nie jest uprawniony do dochodzenia podpisania umowy o pracę na podstawie art. 390 § 2 k.c.

Tak uznał SN 10 września 1997 (I PKN 243/97). Zatem brak ustaleń w sprawie najistotniejszych warunków przyszłego angażu oznacza, że nie można przyjąć, że strony wiązała umowa przedwstępna. Nie ma więc szans na skuteczne dochodzenie przed sądem jej wykonania lub uzyskania odszkodowania.

Przykład

Pan Jarosław starał się o zatrudnienie jako sprzedawca. W rozmowie dyrektor obiecał mu posadę, ale mimo tych uzgodnień nie zawarł umowy o pracę. Pan Jarosław wystąpił do sądu pracy z powództwem o nawiązanie z nim angażu.

Ten jednak oddalił pozew. Ustalił bowiem, że strony prowadziły wprawdzie rozmowy w sprawie zatrudnienia, ale nie doszło do zawarcia między nimi umowy przedwstępnej, bo nie określono najistotniejszych warunków przyszłego związania.

Albo zatrudnienie, albo odszkodowanie

Zgodnie z art. 390 k.c. jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej uchyla się od jej podpisania, druga może żądać naprawienia szkody, jaką poniosła przez to, że liczyła na kontrakt przyrzeczony.

Jest to tzw. słabszy skutek umowy przedwstępnej. Mocniejszy natomiast polega na możliwości dochodzenia na drodze sądowej zawarcia umowy przyrzeczonej.

Osoba dążąca do realizacji kontraktu przyrzeczonego ma wybór między tymi roszczeniami. Wolno więc jej domagać się przymusowego zawarcia angażu lub dochodzić odszkodowania. Potwierdził to SN w wyroku z 17 lipca 2009 (I PK 26/09).

Czytaj również:

Zobacz serwis:

Umowy i dokumenty » Umowa o pracę » Przedwstępna umowa o pracę