W maju czekają nas dwa świąteczne dni:

1 maja

- święto państwowe (przypada w niedzielę)

3 maja

- święto narodowe Trzeciego Maja (przypada we wtorek).

Prawo do świętowania wolnego od pracy gwarantuje ustawa z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (DzU nr 4, poz. 28 ze zm.).

Wymiar czasu pracy w maju

Kodeks pracy

określa normy czasu pracy, które wynoszą 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym (art. 129 § 1).

W ramach tych norm pracodawca musi ustalić wymiar czasu pracy pracownika w obowiązującym go okresie rozliczeniowym, czyli to, ile godzin, a tym samym dni pracy, ma w tym okresie przepracować.

Obowiązujący pracownika wymiar czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, ustalany zgodnie z art. 129 § 1 k.p., oblicza się:

- mnożąc 40 godzin przez liczbę tygodni przypadających w okresie rozliczeniowym, a następnie

- dodając do otrzymanej liczby godzin iloczyn 8 godzin i liczby dni pozostałych do końca okresu rozliczeniowego, przypadających od poniedziałku do piątku.

Święto w niedzielę nie obniża wymiaru

Święto narodowe Trzeciego Maja przypada w tym roku we wtorek, a to oznacza, że majowy wymiar czasu pracy trzeba będzie pomniejszyć o ten dzień. Inaczej  - święto pierwszego maja, przypadające w tym roku w niedzielę.

Majowy wymiar czasu pracy pracownika pełnoetatowego


W maju 2011 r. wypadają 4 pełne tygodnie, 2 dni od poniedziałku do piątku poza pełnymi tygodniami, a ponadto 1 święt0 w inne dni niż niedziele (3 maj przypada we wtorek).

W maju wymiar czasu pracy pracownika zatrudnionego na pełen etat wynosi 168 godzin:

[(4 tygodnie x 40 godzin) + (2 dni x 8 godzin) – (1 dzień świąteczny x 8 godzin)] = [160 godz. + 16 godz. – 8 godz.] = 168 godziny, czyli 22 dni.

Świąteczny dzień 1 maja - święto państwowe przypadający w tym roku w niedzielę nie rzutuje majowy wymiar czasu pracy.

Gdy wtorkowe święto wypada w szóstym dniu tygodnia

Dla pracowników, dla których wtorek jest dniem rozkładowo wolnym od pracy, wymiar czasu pracy nie jest obniżany z tego powodu, że w tym roku święto przypadnie akurat w dzień dla nich wolny.

Zgodnie bowiem ze znowelizowanym art. 130 kodeksu pracy, święta, które zgodnie z rozkładem wypadają w dniu wolnym z tytułu przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, od 1 stycznia 2011 r. nie obniżają już godzin roboczych.

Jak wydłużyć majowy wypoczynek?

Tegoroczna majówka jest krótka. Dlatego, aby mieć 3 dni faktycznego wypoczynku, pracownik musi wziąć 2 maja br. jeden dzień urlopu wypoczynkowego, np. jako urlop na żądanie.

Niektórzy pracownicy, chcąc zaoszczędzić na urlopie, decydują się pójść "na lewe" zwolnienie lekarskie, aby wydłużyć sobie wolne. Pracodawca w takiej sytuacji nie jest bezbronny. Podejrzewając pracownika o próbę wyłudzenia nie tylko dodatkowego wolnego, ale także nienależnych świadczeń chorobowych (wynagrodzenia lub zasiłku), może wnioskować o kontrolę takiego zwolnienia przez inspektora ZUS. Jeżeli podejrzenia się potwierdzą, czas rzekomej choroby będzie czasem nieusprawiedliwionej nieobecności pracownika w firmie. To z kolei może być podstawą nawet do dyscyplinarnego zwolnienia pracownika w trybie art. 52 kodeksu pracy.

Urlop to nie przymus

Szef nie może zmusić do wzięcia wolnego w poniedziałek 2 maja.

Jeśli zmusza pracowników do składania wniosków urlopowych, to łamie prawo. Pracownik może odmówić wykonania takiego polecenia służbowego nie obawiając się żadnych negatywnych konsekwencji.

Wyjątkiem jest sytuacja, gdy takie polecenie dotyczyłoby pracownika w okresie wypowiedzenia umowy o pracę. Wtedy pracodawca mógłby jednostronnie "wysłać" takiego pracownika na przymusowy urlop. W żadnym innym wypadku nie będzie to możliwe.

Dlatego, jeśli szef chce, by w poniedziałek 2 maja firma była zamknięta, może "podarować" swoim pracownikom wolne, ale oczywiście płatne. Oznaczałoby to dla załogi, że nie musiałaby się stawiać w tym dniu do pracy, ale mogłaby liczyć na pełne wynagrodzenie uwzględniające 2 maja jako dzień normalnie przepracowany.

Wolne w poniedziałek w zamian za pracującą sobotę?

Jest możliwe, by szef zaproponował załodze wolny poniedziałek 2 maja w zamian za przepracowaną sobotę, pod warunkiem jednak, że odpracowanie będzie miało miejsce w tym samym okresie rozliczeniowym

(z reguły jest miesięczny). Wtedy bowiem zasada przeciętnie pięciodniowego  tygodnia pracy zostanie zachowana.

Zgodnie z ogólną zasadą  w jednym tygodniu nie może być więcej dni pracy niż pięć. Są jednak od niej wyjątki. Zatrudnieni mogą wykonywać swoje obowiązki przez sześć dni w tygodniu, jeśli w innym tygodniu, należącym do tego samego okresu rozliczeniowego, odbiorą dwa dni wolne z tytułu przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, tak aby w ogólnym rozrachunku – w ramach tego samego okresu rozliczeniowego – pracownik nie pracował więcej niż przeciętnie pięć dni w tygodniu.

Trzeba jeszcze pamiętać, że kodeks pracy nakłada na pracodawcę obowiązek zorganizowania pracy w taki sposób, żeby pracownik miał zapewniony nieprzerwany 11-godzinny odpoczynek dobowy i 35-godzinny odpoczynek tygodniowy obejmujący co najmniej 11 godzin odpoczynku dobowego (art. 133 k.p.). Tygodniowy odpoczynek powinien obejmować niedzielę (24 kolejne godziny, poczynając od godziny 6 w tym dniu, chyba że u danego pracodawcy została ustalona inna godzina).

Przykład:

Pracownicy pracują w ramach podstawowego czasu pracy od poniedziałku do piątku od godziny 7. do 15. Pracodawca zaproponował załodze by w zamian za wolne w poniedziałek 2 maja zgodzili się oni pracować - do wyboru:

- w najbliższą sobotę 7 maja w tym samym tygodniu bądż

- w następną sobotę 14 maja.

Obie możliwości - od strony przestrzegania przepisów o czasie pracy są dopuszczalne. W obu bowiem sytuacjach pracownicy mieliby zagwarantowany zarówno dobowy, jak i tygodniowy odpoczynek.

Niemożliwe jest natomiast polecenie pracownikom pracy w jednym tygodniu przez 7 dni, a w innym zaś przez 3. Praca przez 7 dni w tygodniu wyklucza bowiem zachowanie 35-godz. nieprzerwanego odpoczynku tygodniowego i jest niedopuszczalna.

Harmonogram na cały okres rozliczeniowy

Okres rozliczeniowy to okres, w ramach którego pracodawca rozlicza czas pracy poszczególnych pracowników. W okresie rozliczeniowym czas pracy jest również planowany, jest to nic innego jak ustalanie obowiązującego wymiaru i „rozkładanie" go na poszczególne dni i godziny w danym okresie rozliczeniowym.

Pracownicze grafiki powinny być układane na całe okresy rozliczeniowe (jednomiesięczne, trzymiesięczne, czy czteromiesięczne). Zmiany wykonywania pracy w podstawowym wymiarze czasu pracy też powinny być wcześniej ustalone.

Dlatego tego typu roszady czasu pracy, jak ta opisane w przykładzie wyżej, powinny być ustalone z góry, przy pierwotnym układaniu pracowniczych grafików.

Co prawda konieczność układania harmonogramów czasu pracy na całe okresy rozliczeniowe nie wynika z kodeksu pracy, ale z praktyki oraz stanowiska GIP i MPiPS. Pracodawca nie powinien jednak w ostatniej chwili odgórnie, bez porozumienia lub nawet wbrew załodze, ustalać tego typu zmian w trakcie trwającego już okresu rozliczeniowego. Ale jeśliby tak zrobił, załoga powinna stawić się w pracy w wyznaczonym przez pracodawcę dniu, jeżeli zamiana ta nie narusza przepisów o czasie pracy (minimalnego dobowego i tygodniowego okresu odpoczynku).

Więcej o czasie pracy w świąteczne dni:

Czas pracy » Praca w niedziele i święta

Więcej informacji na temat udzielania urlopów wypoczynkowych w serwisie:

Urlopy » Urlop wypoczynkowy