Odrębności występują między nauczycielami a pozostałymi pracownikami.
Tych pierwszych dotyczą reguły dawania urlopów wychowawczych ustalone w art. 67a – 67c [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=52FD18A135CD286F0CCFCD84313ACCA7?id=182007]ustawy z 26 stycznia 1982 r. Karta nauczyciela (DzU z 2006 r. nr 97, poz. 674 ze zm.; dalej Karta)[/link].
Do pozostałych pracowników stosujemy art. 186 – 186[sup]8[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7A3C420A1F9BFD5085DA8C469C1BD053?id=76037]kodeksu pracy [/link]oraz [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=280C544E83AB5A67FF1DB887092DF700?id=171835]rozporządzenie ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z 16 grudnia 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków udzielania urlopów wychowawczych (DzU nr 230, poz. 2291), dalej rozporządzenie urlopowe.[/link]
Zgodnie z art. 186 k.p. wszyscy zatrudnieni mający minimum sześciomiesięczny staż pracy mają prawo do urlopu wychowawczego w celu sprawowania osobistej opieki nad potomkiem. Wynosi on maksymalnie trzy lata na jedno dziecko, ale można go wykorzystać do ukończenia przez nie czterech lat. Na chłopca lub dziewczynkę wymagających osobistego nadzoru ze względu na stan zdrowia potwierdzony orzeczeniem o niepełnosprawności lub o stopniu niepełnosprawności przysługuje dodatkowe trzy lata, które można odebrać do czasu osiągnięcia przez nich 18 lat.
Do stażu, od którego zależy nabycie prawa do tego urlopu, wliczamy poprzednie okresy zatrudnienia. Chodzi tu więc o ogólny staż zatrudnienia i to osiągnięty nie tylko w firmie, która udziela urlopu wychowawczego. Dlatego[b] Sąd Apelacyjny w Białymstoku stwierdził 18 czerwca 1998 r. (III AUa 296/98)[/b], że wliczamy do niego czas pobierania zasiłku dla bezrobotnych.
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Pani Iwona straciła pracę w wyniku redukcji grupowych w zakładzie, gdzie była zatrudniona przez pięć miesięcy. Znalazła nowe zajęcie na etacie jako sekretarka. Po dwóch miesiącach nowej pracy złożyła wniosek o urlop wychowawczy. Pracodawca musi go uwzględnić, gdyż podwładna ma już sześciomiesięczny okres zatrudnienia.[/ramka]
[ramka][b]Przykład 2[/b]
Pan Tadeusz, nauczyciel WF, przebywał pół roku na zasiłku dla bezrobotnych, po czym znalazł pracę w szkole. Jego żona zarabia jednak znacznie lepiej od niego. Dlatego po dwóch miesiącach w nowej pracy to on zawnioskował o udzielenie mu urlopu wychowawczego. Szef jest zobowiązany respektować ten wniosek. Po pierwsze, dlatego że kodeks pracy nie zastrzega tego urlopu wyłącznie dla kobiet, a po drugie, pracownik legitymuje się minimalnym okresem pracy, wliczając w to czas przebywania na zasiłku dla bezrobotnych.[/ramka]
Te zasady dotyczą zarówno nauczycieli, jak i innych zatrudnionych. Kodeks pracy precyzuje następnie, że urlopu wychowawczego udzielamy na wniosek podwładnego. Wolno go wykorzystać najwyżej w czterech częściach. I tu zaczynają się pojawiać odrębności.
[srodtytul]POTRZEBNY PISEMNY WNIOSEK[/srodtytul]
[b]Pedagog informuje z miesięcznym wyprzedzeniem o swoich planach urlopowych. Każdy inny pracownik ma na to dwa tygodnie[/b]
Różnica ta wynika z § 1 rozporządzenia urlopowego oraz z art. 67a ust. 2 Karty. Oba przepisy wymagają jednak pisemnego wniosku. Podwładny powinien w nim określić:
- datę rozpoczęcia i zakończenia urlopu (ta ostatnia jest inna u nauczycieli, o czym piszemy dalej),
- okres urlopu wychowawczego wyczerpanego już na dane dziecko.
Do wniosku zainteresowany dodaje pisemne oświadczenie drugiego rodzica lub opiekuna o tym, że ten ostatni nie będzie korzystał z urlopu wychowawczego w okresie wskazanym we wniosku. Załącznik ten jest zbyteczny, gdy drugi rodzic lub opiekun został:
- ograniczony lub pozbawiony władzy rodzicielskiej,
- ograniczony lub zwolniony z opieki nad dzieckiem.
Nie jest też wymagany, gdy zachodzą niedające się usunąć przeszkody w uzyskaniu oświadczenia.
W takich sytuacjach zainteresowany dodaje do wniosku o urlop dokumenty potwierdzające te okoliczności, a jeśli nie jest to możliwe, własne oświadczenie w tej sprawie.
Jeśli dziecko jest niepełnosprawne, do wniosku należy też załączyć orzeczenie o niepełnosprawności lub o stopniu niepełnosprawności. A gdy rodzice lub opiekunowie chcą jednocześnie korzystać z urlopu wychowawczego – pisemne oświadczenie drugiego z nich, kiedy zamierza przebywać na tym urlopie.
Tak sporządzony i przekazany wniosek musimy uwzględnić. Jeśli dostaniemy go jednak później niż na dwa tygodnie przed podaną datą rozpoczęcia urlopu, nie mamy obowiązku honorować go w takim kształcie. Wówczas mamy prawo zaakceptować urlop rozpoczynający się po dwóch tygodniach od dnia złożenia wniosku. Takie zasady określa § 3 rozporządzenia urlopowego.
Zdarza się, że zatrudniony wnioskuje o urlop wychowawczy już po tym, jak np. dostał wypowiedzenie umowy o pracę. W takiej sytuacji udzielamy urlopu do daty rozwiązania umowy o pracę (§ 3 ust. 4 rozporządzenia urlopowego). Urlop wychowawczy jest bowiem uprawnieniem wyłącznie pracowniczym, co potwierdził [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 4 czerwca 2002 r. (I PKN 11/01)[/b], w świetle którego data ustania stosunku pracy wyznacza w każdym wypadku koniec urlopu wychowawczego.
[srodtytul]POWRÓT DO SZKOŁY TYLKO ZA ZGODĄ[/srodtytul]
[b]Jeśli nauczyciel chce wcześniej zacząć wykonywanie swoich obowiązków służbowych, musi mieć akceptację dyrektora placówki oświatowej[/b]
Każdy pracownik, w tym nauczyciel, ma prawo wycofać złożony już przez siebie wniosek o urlop wychowawczy. Pod warunkiem jednak, że:
- zrobi to najpóźniej na siedem dni naprzód przed umówionym terminem rozpoczęcia urlopu,
- przedłoży w tej sprawie przełożonemu pisemne oświadczenie.
Ale każdy zatrudniony ma też prawo wrócić do pracy wcześniej, niż o to wnioskował.
[srodtytul]Wcześniejsze odstąpienie[/srodtytul]
Gdy podwładny chce odstąpić od urlopu wychowawczego przed wnioskowanym terminem jego zakończenia, musi uzyskać na to zgodę pracodawcy. Jeśli nie ma takiej akceptacji, zatrudnionemu pozostaje drugie rozwiązanie, określone w art. 186[sup]3[/sup] k.p., zawiadomienie o powrocie najpóźniej na 30 dni przed zamierzonym terminem podjęcia pracy. W takiej sytuacji musimy przyjąć go z powrotem, oferując najlepiej stanowisko dotychczas przez niego zajmowane. Jeśli nie jest jednak możliwe oddanie mu posady piastowanej przed urlopem, bo np. osoba zaangażowana na to miejsce się sprawdziła i nie chcemy jej stracić, wolno zaproponować stanowisko równorzędne lub inne. Ważne jest, by nowy etat:
- odpowiadał kwalifikacjom zawodowym zatrudnionego,
- był opłacany przynajmniej tak samo, jak zajmowany przez pracownika w dniu odejścia na urlop wychowawczy.
W takiej sytuacji nie jest konieczne wręczenie zatrudnionemu wypowiedzenia zmieniającego z propozycją objęcia gorszego stanowiska. Potwierdził to [b]SN już w orzeczeniu z 1 października 1984 r. (I PRN 129/84)[/b]. Wprawdzie wyrok ten zapadł na podstawie nieistniejącego już stanu prawnego (§ 16 rozporządzenia Rady Ministrów z 17 lipca 1981 r.; DzU nr 19, poz. 97 ze zm.), ale wciąż pozostaje aktualny, mimo zmiany regulacji.
Nauczyciel też ma prawo wcześniej zrezygnować z urlopu wychowawczego w dowolnej chwili. I również za zgodą szefa, czyli dyrektora placówki. Potwierdza to art. 67b pkt 1 Karty. Szef nie powie jednak tak, gdyż musi się liczyć z planem organizacji szkoły. Może się np. zdarzyć, że w danym roku szkolnym ma już zapewnioną pełną obsadę i nie jest w stanie przyjąć zainteresowanego. Nauczyciel może wówczas zaanonsować wcześniejszy powrót z urlopu wychowawczego tylko z początkiem najbliższego roku szkolnego, pod warunkiem poinformowania o tym dyrektora. Takie zawiadomienie powinien przekazać na trzy miesiące przed powrotem do pracy. Tym razem zgoda pracodawcy nie jest wymagana, nauczyciel stawia się do pracy 1 września, a dyrektor musi go uwzględnić w planie organizacyjnym w myśl opisanych zasad (stanowisko dotychczasowe, równorzędne lub inne odpowiadające kwalifikacjom podwładnego i nie mniej płatne).
[srodtytul]Koniec nie według życzenia[/srodtytul]
Zatrudniony wybierający się na urlop wychowawczy wskazuje we wniosku o jego udzielenie termin zakończenia urlopu. W zasadzie może podać dowolną, wygodną dla siebie datę, byle mieściła się ona w kodeksowych limitach (urlop ten trwa maksymalnie trzy lata do ukończenia przez pociechę czterech lat, a dodatkowy kolejne trzy lata, do ukończenia przez dziecko 18 lat). Ani kodeks, ani rozporządzenie urlopowe nie wprowadzają w tym względnie innych obostrzeń.
Inaczej to wygląda z upływem urlopu wychowawczego nauczyciela. Ogólna zasada jest taka: urlop ten powinien upłynąć ostatniego dnia przed rozpoczęciem roku szkolnego, czyli standardowo 31 sierpnia (termin ten nie obowiązuje, gdy urlop wychowawczy jest krótszy niż miesiąc). Nawet jeśli wniosek o urlop wskazuje inną datę końcową, należy go dopasować do początku roku szkolnego. Wynika tak z art. 67a ust. 3 Karty, w świetle którego w takim wypadku urlop wychowawczy ulega odpowiedniemu skróceniu, a na wniosek zatrudnionego – wydłużeniu.
[ramka][b]Przykład 3[/b]
Pani Dorota, nauczycielka, powinna wrócić planowo z dwuletniego urlopu wychowawczego we wtorek 15 września 2009 r. (taka data końcowa figuruje we wniosku). W takiej sytuacji urlop należy skrócić do 31 sierpnia br. na podstawie art. 67a ust. 3 Karty. Kobieta powinna się stawić w pracy z początkiem roku szkolnego, czyli we wtorek 1 września br. Na wszelki wypadek dyrektor powinien ją o tym uprzedzić.[/ramka]
Opisana zasada z art. 67a ust. 3 Karty nie dotyczy jednak:
- urlopu wychowawczego nieprzekraczającego miesiąca,
- nauczyciela, który nabył kolejny urlop wypoczynkowy w roku planowanego upływu urlopu wychowawczego (art. 67c Karty).
[ramka][b]Przykład 4[/b]
Pani Ewelina ma etat nauczycielki. Złożyła do dyrektora placówki feryjnej wniosek o udzielenie jej urlopu wychowawczego od 1 kwietnia do końca października 2009 r. Nabyła zatem 1 stycznia br. prawo do kolejnego urlopu wypoczynkowego. Skoro tak, to znalazła się w sytuacji stanowiącej wyjątek od zasady określonej w art. 67a ust. 3 Karty, że urlop wychowawczy kończy się w dniu poprzedzającym dzień rozpoczęcia roku szkolnego. Urlop pani Eweliny mija zatem z końcem zajęć szkolnych, czyli 19 czerwca 2009 r., tak by mogła w trakcie ferii letnich wykorzystać należny urlop wypoczynkowy. [/ramka]
Oczywiste jest, że także po zakończeniu urlopu wychowawczego w planowanym terminie każdy zatrudniony wraca na stare stanowisko, równorzędne lub odpowiadające jego kwalifikacjom, za przynajmniej dotychczasowym wynagrodzeniem.
[srodtytul]NIEKIEDY TRZEBA PRZERWAĆ OPIEKĘ NAD DZIECKIEM, BY ODEBRAĆ WYPOCZYNEK[/srodtytul]
[b]Wychowawczy powinien się zakończyć w czerwcu, z końcem zajęć szkolnych, gdy nauczyciel chce na niego iść po nabyciu prawa do urlopu wypoczynkowego[/b]
W takiej sytuacji nauczyciel wykorzystuje w trakcie ferii letnich urlop wypoczynkowy, a potem może kontynuować w następnym roku szkolnym urlop wychowawczy. Ten tryb postępowania narzuca art. 67c Karty. Jest to podstawowa różnica w relacji urlopu wychowawczego nauczycieli do wypoczynkowego, i do tego zrozumiała, gdyż wynika ze specyfiki działania placówek oświatowych (patrz też przykłady 4 i 5).
Pozostali pracownicy nie mają obowiązku zawieszenia urlopu wychowawczego po to, by wykorzystać wypoczynkowy. Wręcz przeciwnie, nie musimy dawać urlopu wypoczynkowego w trakcie wychowawczego także wtedy, gdy pracownica nie wykorzystała z powodu choroby części wypoczynku udzielonego jej bezpośrednio po zakończeniu urlopu macierzyńskiego i rozpoczęła wychowawczy. Nawet jeśli zwolnienie lekarskie obejmowało część urlopu wypoczynkowego i część wychowawczego.[b] Orzekł tak SN 15 lipca 1987 r. (I PR 30/87). [/b]
Uniwersalna reguła obejmująca wszystkich zatrudnionych jest taka: za czas przebywania na urlopie wychowawczym podwładny nie nabywa prawa do urlopu wychowawczego. W roku kalendarzowym, kiedy podwładny (ale nie nauczyciel) wraca do pracy po urlopie wychowawczym dłuższym niż miesiąc, odbiera jednak urlop wypoczynkowy proporcjonalny do okresu zatrudnienia w danym roku kalendarzowym lub do jego końca. Tak wynika z art. 155[sup]2[/sup] § 1 pkt 2 w związku z art. 155[sup]1[/sup] § 1 pkt 2 k.p.
[ramka][b]Przykład 5 [/b]
Pani Agata wróciła 4 maja 2009 r. do pracy po rocznym urlopie wychowawczym. Przed jego rozpoczęciem, a bezpośrednio po urlopie macierzyńskim, wyczerpała cały zaległy urlop wypoczynkowy (zasadniczo przysługuje jej 26-dniowy wymiar). Za bieżący rok ma ona zatem prawo do 18 dni urlopu wypoczynkowego [(26 dni : 12 miesięcy) x 8 miesięcy].[/ramka]
Jeśli jednak zatrudniony poszedł na urlop wychowawczy już po nabyciu 1 stycznia prawa do urlopu wypoczynkowego za br. i jeszcze w 2009 r. wraca z wychowawczego do pracy, wypoczynek ulega proporcjonalnemu obniżeniu. Z nauczycielem znowu jest inaczej. Będąc zatrudniony w szkole, w której organizacji zostały przewidziane ferie, prawo do pierwszego urlopu wypoczynkowego uzyskuje on ostatniego dnia przed rozpoczęciem tych ferii, czyli 29 stycznia, gdy ferie zaczynają się 30 stycznia. Prawo do następnych urlopów wypoczynkowych nabywa 1 stycznia każdego kolejnego roku kalendarzowego. Wynika tak z art. 65 Karty. Zgodnie jednak z art. 91c Karty w sprawach w niej nieuregulowanych stosujemy kodeks pracy. Urlop wychowawczy nauczyciela powoduje więc niejako zawieszenie stosunku pracy. Nauczyciel przebywający 1 stycznia na urlopie wychowawczym nie uzyskuje kolejnego urlopu wypoczynkowego. Wykorzystując wtedy urlop wychowawczy, uzyskuje prawo do wypoczynkowego w ciągu pierwszych ferii przypadających po upływie wychowawczego (art. 67c ust. 1 Karty).
[srodtytul]MOŻNA ŁĄCZYĆ MACIERZYŃSTWO Z KARIERĄ[/srodtytul]
[b]Zakaz zwalniania w czasie przerwy rodzicielskiej to wspólna reguła dla wszystkich[/b]
Podwładny ma prawo podjąć pracę zarobkową podczas urlopu wychowawczego. Jest również dozwolona w tym czasie inna działalność, nauka lub szkolenie. Warunek jest jeden: żadna aktywność nie może przeszkadzać celowi, w jakim został udzielony urlop, czyli w osobistym sprawowaniu opieki nad dzieckiem. Okoliczność tę kontroluje bowiem pracodawca, któremu wolno zawezwać z urlopu do pracy zatrudnionego, który trwale zaprzestał osobistego doglądania pociechy. Wezwanie przekazuje on zainteresowanemu nie później niż w ciągu 30 dni od uzyskania takiej informacji, wyznaczając datę powrotu nie wcześniejszą niż trzy dni od dnia otrzymania pisma (art. 186[link=http://]2[/link] k.p.).
[srodtytul]Niższy wymiar[/srodtytul]
Jest inne rozwiązanie: pracownikowi uprawnionemu do urlopu wychowawczego wolno złożyć wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy, najwyżej jednak do połowy etatu na czas potencjalnego trwania urlopu (art. 1867 k.p.). Jesteśmy zobowiązani uwzględnić taki wniosek. Ponadto podwładny korzysta w tym czasie z takich samych gwarancji zatrudnienia, co osoba będąca na urlopie wychowawczym.
[srodtytul]Skuteczna ochrona…[/srodtytul]
Pracownik przebywający na urlopie wychowawczym należy do szczególnie chronionych przed stratą posady, choć osłona ta nie jest doskonała. Trwa od dnia złożenia wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego do dnia zakończenia tego urlopu. Jeśli jednak zatrudniony złoży wniosek o urlop wychowawczy już po dokonaniu przez szefa czynności zmierzającej do rozwiązania stosunku pracy, oświadczenie jest skuteczne. Urlop kończy się wówczas wraz z ustaniem zatrudnienia.
Jeśli w trakcie tej ochrony urlopowany nadużywa naszego zaufania, ciężko naruszając swoje obowiązki i zasługując w ten sposób na dyscyplinarkę, praktycznie jest nie do ruszenia. Szczególną pozycję w pracy zapewnia mu bowiem art. 1861 k.p., zgodnie z którym na ogół nie możemy dać wypowiedzenia ani inaczej rozwiązać z nim umowy o pracę. Przepis ten nic nie mówi na temat wypowiedzenia zmieniającego, ale – biorąc pod uwagę art. 42 k.p. – zakaz ten obejmuje zarówno wymówienie definitywne, jak i zmieniające, np. złożone z propozycją zmniejszenia pensji lub zajęcia niższego stanowiska.
Z taką osobą możemy się w zasadzie rozstać wyłącznie z powodów dyscyplinarnych, gdy ciężko narusza swoje obowiązki pracownicze, np. świadomie nas okradając czy wyjeżdżając na wakacje, mając zaświadczenie lekarskie z adnotacją „musi leżeć”. Nie wyrzucimy jej jednak łatwo w trybie natychmiastowym, jeśli działa u nas zakładowa organizacja związkowa reprezentująca zatrudnionych. Pamiętajmy, że pismo o dyscyplinarce musimy wręczyć w ciągu miesiąca od niesubordynacji podwładnej bądź od dnia, kiedy dowiedzieliśmy się o tym uchybieniu.
Inny wariant, kiedy wolno zakończyć współpracę z podwładnym na urlopie wychowawczym, to upadłość bądź likwidacja firmy. W takich okolicznościach nie wiążą nas żadne ograniczenia i możemy zwolnić każdego.
Zasady te dotyczą również osób rezygnujących z urlopu wychowawczego w celu podjęcia zatrudnienia na cząstce etatu. Są one jednak chronione przed zwolnieniem najdłużej przez 12 miesięcy od obniżenia etatu.
[srodtytul]…ale dziurawa[/srodtytul]
Przepisy nie bronią już jednak tak skutecznie opisanych pracowników przed startą posad w ramach zwolnień z przyczyn ich niedotyczących. Czyli w firmach zatrudniających przynajmniej 20 osób i na podstawie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1201EEF9DF19EF2421DF3567A24B103E?id=169524]ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm.)[/link], dalej ustawa o zwolnieniach grupowych. Nie ma przeszkód, aby dać im w tych okolicznościach wypowiedzenie ostateczne w trakcie redukcji grupowych bądź zmieniające. Gdyby to ostatnie spowodowało obniżenie ich pensji, nie dostaną też dodatków wyrównawczych (art. 5 ustawy o zwolnieniach grupowych).
Wolno im również wręczyć wymówienia definitywne i zmieniające w trakcie zwolnień z przyczyn ich niedotyczących w trybie indywidualnym. Według art. 10 ustawy o zwolnieniach grupowych rozwiązanie stosunków pracy jest jednak możliwe w razie niezgłoszenia sprzeciwu przez zakładową organizację związkową, do której zatrudniony należy lub którą poprosił o obronę. Związek ma na złożenie sprzeciwu 14 dni od otrzymania zawiadomienia o zamierzonym wymówieniu w opisanych okolicznościach. Gdy związek wyrazi sprzeciw, nie ma mowy o rozstaniu z osobą na urlopie wychowawczym lub tą, która zrezygnowała z tego urlopu na rzecz pracy w obniżonym wymiarze. [b]Potwierdził to SN w uchwale z 15 lutego 2006 r. (II PZP 13/05).[/b]