Kodeks pracy zakazuje wypowiadania i rozwiązywania umów o pracę w okresie ciąży. Nie wyklucza jednak rozwiązania angażu bez wypowiedzenia z winy zatrudnionej, jeżeli reprezentująca ją zakładowa organizacja związkowa zgodzi się na to. Tyle mówi art. 177 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link].
[srodtytul]Zakazy działają[/srodtytul]
Szef nie może wręczyć ciężarnej pracownicy wypowiedzenia. W tym zakresie nie jest istotna wiedza pracodawcy, liczy się wyłącznie obiektywny stan ciąży. Takiej samej ochronie podlega ta zatrudniona, która zaszła w ciążę dopiero w okresie wymówienia. Co do zasady szef nie powinien doprowadzić do rozwiązania jej umowy o pracę.
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Zatrudniona otrzymała wypowiedzenie we wtorek, a w czwartek dowiedziała się, że jest w drugim miesiącu ciąży. Jest więc szczególnie chroniona przed zwolnieniem. To samo można powiedzieć o jej koleżance, która po ustaniu zatrudnienia dowiedziała się, że zaszła w ciążę w trakcie wypowiedzenia.[/ramka]
Pracodawca, który dowiedział się, że w dniu wręczania wypowiedzenia lub w jego okresie zatrudniona była już w ciąży, powinien cofnąć swoje oświadczenie. Jeżeli tego nie zrobi, podwładna, która początkowo nie kwestionowała czynności szefa, może żądać uznania jej za bezskuteczną lub – jeżeli umowa o pracę już się rozwiązała – odszkodowania bądź przywrócenia do pracy. Takie uprawnienie nie jest jednak nieograniczone w czasie.
[srodtytul]Uwaga na termin[/srodtytul]
Ciężarna jest związana siedmiodniowym terminem na odwołanie się do sądu pracy. Od kiedy należy go liczyć? Nie rozstrzygają tego ani przepisy dotyczące ochrony pracy kobiet, ani te regulujące warunki podważania oświadczeń woli pracodawcy o rozwiązaniu angażu. Sąd Najwyższy uznał jednak, że termin ten należy liczyć od chwili, kiedy zatrudniona dowiedziała się o stanie ciąży [b](wyrok z 29 marca 2001 r., I PKN 330/00).[/b]
[ramka][b]Przykład 2[/b]
8 stycznia 2010 r. szef wypowiedział pracownicy angaż. Kobieta nie kwestionowała jego oświadczenia, bo wiedziała, że jest ono uzasadnione.
8 lutego 2010 r. otrzymała zaświadczenie lekarskie o tym, że jest w ósmym tygodniu ciąży. Do sądu pracy zatrudniona powinna była się odwołać do 15 lutego 2010 r. Jeżeli nie dochowała tego terminu, musi udowodnić, że opóźnienie nie było przez nią zawinione i było usprawiedliwione szczególnymi okolicznościami.[/ramka]
Pracownica powołująca się na ochronę wynikającą ze stanu ciąży powinna powiadomić o niej szefa i przedstawić odpowiednie zaświadczenie lekarskie. Choć nieuczynienie tego nie ma znaczenia dla oceny prawidłowości rozwiązania angażu, może wpływać na roszczenie o wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy.
[srodtytul]Poinformuj o dziecku[/srodtytul]
Zgodnie z art. 47 k.p. zatrudnionej, której wypowiedziano angaż w okresie ciąży i która podjęła pracę w wyniku przywrócenia, przysługuje wynagrodzenie za cały czas pozostawania bez zajęcia.
Tymczasem z [b]wyroków SN z 15 stycznia 1988 r. (I PRN 74/87) i z 2 czerwca 1995 r. (I PRN 23/95)[/b] wynika, że pracownicy przysługuje wynagrodzenie za cały czas pozostawiania bez pracy, ale dopiero od chwili, w której szef został poinformowany o ciąży, powodującej objęcie jej szczególną ochroną trwałości stosunku pracy. Takie rozstrzygnięcie jest słuszne.
Jeśli pracodawca nie wie o stanie ciąży, nie ma podstaw do rewizji swojej decyzji o rozwiązaniu umowy. Nie ma też świadomości, że powinien rozważyć kroki umożliwiające kobiecie powrót do pracy.
[i]Autorka jest prawnikiem w Bartłomiej Raczkowski Kancelaria Prawa Pracy[/i]