Firma, która będzie zmieniać godziny pracy konkretnego podwładnego, nie będzie musiała przedstawiać mu wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy.
To będzie konieczne tylko wtedy, gdy umowa o pracę z tym pracownikiem określa obowiązujący go rozkład czasu pracy.
[srodtytul]Zawsze na wniosek[/srodtytul]
Z propozycją zmiany godzin pracy może zwrócić się zarówno szef, jak i pracownicy. Zawsze jednak do pracodawcy musi w konsekwencji tego trafić wniosek zainteresowanych pracowników w tej sprawie. Jeśli to podwładny wyjdzie z taką inicjatywą, firma co do zasady będzie musiała uwzględnić jego wniosek.
Teoretycznie tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy nie będzie to możliwe ze względu na organizację pracy w firmie lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika rodzica, szef będzie mógł odmówić. Jednak warto pamiętać, że to od pracodawcy zależy organizacja pracy w firmie i to on ostatecznie podejmuje decyzję, czy zmiana godzin pracy pracownika wyjdzie na dobre nie tylko jemu, ale także przedsiębiorstwu.
Jeśli nie uwzględni propozycji zatrudnionego, musi pisemnie poinformować go o przyczynie odmowy ustalenia indywidualnego rozkładu czasu pracy. Powinien też liczyć się z tym, że pracownik może zaskarżyć jego decyzję do sądu pracy.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pracownik, który nie ma dzieci, wystąpił do pracodawcy o zmianę godzin rozpoczynania i kończenia pracy. Obecnie pracuje od 8 do 16 przez pięć dni w tygodniu.
Jednak w poniedziałki i we wtorki chciałby zaczynać pracę o 9 i kończyć ją godzinę później, bo o 17. W tym przypadku pracodawca nie musi przyjąć jego wniosku o wprowadzenie indywidualnego czasu pracy.
A to dlatego, że zgodnie z przepisami tzw. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=320785]ustawy antykryzysowej[/link] powinien uwzględniać wnioski o zmianę godzin rozpoczynania i kończenia pracy składane przez pracowników wychowujących dzieci do 14. roku życia lub opiekujących się niesamodzielnym członkiem rodziny.[/ramka]
[srodtytul]Bez kłopotów[/srodtytul]
Firmy, które chcą wprowadzać indywidualne rozkłady czasu pracy dla pracujących rodziców, nie muszą się znajdować w przejściowych kłopotach finansowych i spełniać dodatkowych warunków określonych w ustawie, czyli np. notować po 1 lipca 2009 r. spadku obrotów gospodarczych o co najmniej 25 proc. w ciągu trzech kolejnych miesięcy w porównaniu z tymi samymi miesiącami w okresie 1 lipca 2007 r. – 30 czerwca 2008 r.
Takie kryteria muszą spełniać jedynie przedsiębiorstwa, które ubiegają się o dopłaty do pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub o dofinansowanie do szkoleń i stypendia z Funduszu Pracy.
W przejściowych trudnościach finansowych nie muszą się też znaleźć firmy, które chcą wprowadzić indywidualne rozkłady czasu pracy dla podwładnych. Dzięki temu rozwiązaniu pracownik będzie mógł przyjść do pracy wcześniej niż w dniu poprzednim, a pracodawca nie będzie musiał zapłacić mu dodatku za godziny nadliczbowe z powodu naruszenia przepisów o dobie pracowniczej.
Do wprowadzenia indywidualnych rozkładów czasu pracy wystarczy zgoda związków zawodowych lub przedstawicieli pracowników. Albo wniosek samych zatrudnionych.
[ramka][b]Uwaga [/b]
Ustalanie godzin pracy zatrudnionych w zależności od ich indywidualnych potrzeb, zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=320785]ustawą z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (DzU nr 125, poz. 1035)[/link], można stosować do końca 2011 roku.
Zatrudnieni muszą jednak wyrazić na to zgodę. Gdy tak się stanie, pracodawca będzie mógł wszcząć procedurę zmiany układu zbiorowego lub zawrzeć porozumienie ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników. [/ramka]