Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy, której przepisy mają zapewnić 33-proc. parytet płci we władzach spółek publicznych.
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych, o spółkach publicznych oraz wdrożeniu niektórych przepisów UE w ramach równego traktowania, w przypadku niewykonania obowiązków związanych z zapewnieniem równości płci w jej organach spółek, Komisja Nadzoru Finansowego będzie mogła nałożyć karę w wysokości nawet do kwoty stanowiącej 10 proc. rocznego przychodu.
Czytaj więcej:
Nowe regulacje obejmą spółki giełdowe, które zatrudniają co najmniej 250 pracowników.
W myśl projektowanych zasad walne zgromadzenie spółki będzie musiało przyjąć uchwałę w sprawie polityki zatrudnienia, która ma zapewnić równowagę płci. W szczególności chodzi o określenie zasad rekrutacji do zarządów i rad nadzorczych lub w przypadku spółki europejskiej – rady administracyjnej.
Ministerstwo Sprawiedliwości Adama Bodnara szykuje parytety w spółkach. Płeć decydująca przy równych kwalifikacjach?
Polityka zatrudniania powinna określać w szczególności jasne, neutralnie sformułowane i jednoznaczne kryteria selekcji kandydatów na stanowiska w organach spółki uwzględniające kwalifikacje kandydatów oraz potrzebę zapewnienia równowagi płci.
– W przypadku dokonywania wyboru między kandydatami posiadającymi równorzędne kwalifikacje pierwszeństwo przyznaje się kandydatowi należącemu do niedostatecznie reprezentowanej płci. Przepis przewiduje dodatkowo odstępstwa od przyjętych zasad wyboru członków organu, tj. w sytuacji, gdy przemawiają inne zasady dotyczące różnorodności określone w przepisach prawa lub w polityce zatrudnienia, oparte o kryteria nie mające charakteru dyskryminacyjnego – czytamy w uzasadnieniu.
Wedle projektu te zasady nie będą musiały być stosowane, jeśli udział mniej licznej płci jest większy niż 33 proc. i wyższy niż 49 proc. Osoba, wobec której spółka naruszyła wymogi co do parytetów, będzie miała prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę (górny limit nie został określony), choć wysokość odszkodowania powinna być ustalona w granicy wysokości poniesionej szkody.
Ponadto MS proponuje odwrócenie ciężaru dowodu. Wystarczy, że osoba, która zarzuca spółce naruszenie wymogów, uprawdopodobni fakt posiadania równorzędnych kwalifikacji z kandydatem wybranym, natomiast to spółka, której zarzucono naruszenie będzie musiała wykazać, że się go nie dopuściła.
Czytaj więcej
Moda i ideologia sprawią, że synekury w gabinecie Donalda Tuska zostaną oddane kobietom.
Mały zasięg regulacji o parytetach przygotowanych przez resort Adama Bodnara
– Projektowane przepisy mające na celu zwiększenie udziału kobiet w organach spółek wpisują się w ogólnoeuropejską tendencję wzmacniania polityki różnorodności i równości płci. Regulacje tego typu mogą być skuteczne, o ile będą konsekwentnie egzekwowane – mówi Aleksandra Zbrzeżna, adwokat w zespole prawa spółek i ładu korporacyjnego, kancelarii WKB Lawyers.
Jak dodaje, w tym kontekście dobrą informacją jest to, że ustawodawca planuje wyposażyć KNF w możliwość nałożenia na spółkę kary w sięgającej nawet 10 proc. rocznego przychodu, w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków wynikających z projektowanych przepisów.
– Jednakże proponowane regulacje będą dotyczyły jedynie niewielkiego odsetka spółek kapitałowych działających w Polsce, gdyż obejmą swoim zakresem wyłącznie duże spółki działające na rynku regulowanym. Z szacunków wynika, że nowe obowiązki będzie musiała wdrożyć zaledwie mniej niż połowa spółek notowanych na GPW – zwraca uwagę mec. Zbrzeżna.
– Nowe przepisy przewidują także wyjątki od obowiązku stosowania zasad równości płci, np. gdy za wyborem kandydata płci przeciwnej przemawiają inne zasady dotyczące różnorodności. Może to budzić obawy, czy spółki nie będą wykorzystywać wyjątków do omijania obowiązku zapewnienia równości płci w organach – dodaje ekspertka.
Etap legislacyjny: konsultacje społeczne
Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Bartosz Gałucha, Associate w firmie doradczej Olesiński i Wspólnicy
Trzy miesiące – tyle zostało polskiemu ustawodawcy na implementację dyrektywy 2022/2381 w sprawie poprawy równowagi płci wśród dyrektorów spółek giełdowych. Projekt ustawy wdrażającej te regulacje przewiduje, że osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci będą zajmować co najmniej 33 proc. stanowisk w zarządach, jak i radach nadzorczych spółek publicznych. Walne zgromadzenia spółek giełdowych będą musiały uchwalić politykę zatrudnienia w swoich organach. Ta z kolei będzie musiała określać niedyskryminacyjne zasady selekcji kandydatów, którzy – w razie odrzucenia ich kandydatury – będą mogli dochodzić roszczeń od samej spółki. Gdy kandydaci wykażą równorzędne kompetencje, pierwszeństwo będzie miała osoba z niedostatecznie reprezentowanej płci. To krok w stronę równowagi płci w organach spółek giełdowych, choć żeby ten cel osiągnąć, potrzebna będzie zmiana kultury korporacyjnej na wszystkich szczeblach. Zwracam uwagę, że adresatem obowiązków (i sankcji pieniężnej) jest sama spółka publiczna – choć przecież wybór funkcjonariuszy korporacyjnych nie należy do niej, lecz do akcjonariuszy. Jak zakłada prawodawca unijny, równowaga w najwyższych organach przełoży się na zniwelowanie różnic między płciami w całej strukturze spółki.