Niedawno urodziłam dziecko. Po pewnym czasie zachorowało, trafiło do szpitala i jest tam już drugi tydzień. Czy czas pobytu dziecka w szpitalu dolicza się do wymiaru urlopu macierzyńskiego? A może po jakimś czasie powinnam wrócić do pracy?
– pyta czytelniczka.
W niektórych przypadkach, ściśle określonych w kodeksie pracy, może nastąpić wstrzymanie biegu urlopu macierzyńskiego lub jego skrócenie.
W razie urodzenia dziecka wymagającego opieki szpitalnej pracownica, która wykorzystała po porodzie osiem tygodni urlopu macierzyńskiego, pozostałą część tego urlopu może wykorzystać później, po wyjściu dziecka ze szpitala. Należy podkreślić, iż dziecko nie musi być hospitalizowane bezpośrednio po porodzie, lecz później, nawet po kilku, czy kilkunastu tygodniach od dnia porodu.
Pracownica, która chce skorzystać z czasowego wstrzymania urlopu macierzyńskiego, musi pamiętać o złożeniu wniosku w tej sprawie do pracodawcy. Ten zaś nie może odmówić jej prośbie i powinien przyjąć ją do pracy na czas hospitalizacji dziecka. Jednocześnie może zażądać odpowiedniego zaświadczenia stwierdzającego, iż dziecko rzeczywiście znajduje się pod opieką szpitalną. Należy podkreślić, iż pracodawca bez wniosku pracownicy nie może jej narzucić przerwy w urlopie macierzyńskim. Dzięki temu przepisowi może ona z niego korzystać w czasie, w którym faktycznie będzie sprawować opiekę nad dzieckiem.
Urlop macierzyński nie może trwać krócej niż osiem tygodni, także gdy dziecko urodzi się martwe. Jeśli umrze przed upływem ośmiu tygodni od dnia urodzin, urlop nie może się zakończyć w ciągu siedmiu dni od dnia jego zgonu.
Gdy dziecko umrze po upływie ośmiu tygodni życia, pracownicy przysługuje jeszcze siedem dni urlopu macierzyńskiego po tej dacie. Prawo to przysługuje bez względu na to, w którym tygodniu tego urlopu nastąpiła śmierć dziecka.
Należy podkreślić, iż nawet po śmierci dziecka do końca trwania urlopu macierzyńskiego pracownicy przysługują wszelkie związane z tym przywileje, a w szczególności ochrona trwałości stosunku pracy.
Jeszcze innym przypadkiem jest skrócenie urlopu macierzyńskiego, gdy matka zrezygnuje z wychowywania dziecka. Jeżeli oddaje je innej osobie w celu przysposobienia albo też do domu małego dziecka, nie przysługuje jej część urlopu macierzyńskiego przypadająca po dniu oddania dziecka. Należy zwrócić tutaj uwagę na bezwzględną gwarancję przynajmniej ośmiu tygodni urlopu macierzyńskiego, także wtedy, gdy matka zrzeknie się praw do dziecka zaraz po porodzie. Taka regulacja prawna ma gwarantować kobiecie pewien minimalny okres na odzyskanie pełni sił po ciąży i porodzie.
Trzeba także zaznaczyć, iż rezygnacją z opieki nad dzieckiem w rozumieniu kodeksu pracy nie jest czasowe powierzenie go opiece osoby trzeciej ze względu na przejściowe trudności, np. chorobę matki. Przez „rezygnację” należy rozumieć świadome podjęcie przez matkę decyzji o oddaniu dziecka.
O rezygnacji z wychowywania dziecka i oddaniu go do adopcji albo do domu małego dziecka pracownica powinna niezwłocznie powiadomić pracodawcę. Jeżeli zdarzenie to nastąpiło przed upływem ośmiu tygodni od dnia porodu, to obowiązana jest przystąpić do pracy dopiero z upływem tego terminu, jeżeli natomiast nastąpiło później, powinna stawić się do pracy w następnym dniu po oddaniu dziecka. Gdyby nie stawiła się do pracy, mimo że upłynął jej urlop macierzyński czy też uległ on skróceniu w dniu oddania dziecka, pracodawca może potraktować jej nieobecność jako nieusprawiedliwioną. Będzie miał wtedy prawo rozwiązać z nią umowę o pracę w trybie art. 52 kodeksu pracy za ciężkie uchybienie podstawowemu obowiązkowi pracowniczemu.
Ponadto pobieranie zasiłku macierzyńskiego dłużej niż osiem tygodni mimo skrócenia urlopu będzie oznaczać dla pracownicy obowiązek zwrotu nienależnie pobranych kwot.