Zdecydowana większość osób – te które mogły – przeszła na zdalny system pracy i musiała wypracować nowy, efektywny sposób gospodarowania czasem. Czasem, który należało rozdzielić między obowiązki zawodowe i domowo-rodzinne, a także znaleźć formę wypoczynku i odreagowania, aby nie zwariować w izolacji.
Czy przyjęte rozwiązania powinny być długofalowe? Raczej tak, ponieważ nikt z nas nie wie ani jak długo potrwa stan izolacji, ani czy i kiedy... wróci. O problemach związanych z przymusowym pobytem w domu w gronie rodzinnym, często w mieszkaniach o niezbyt dużej powierzchni, ze skromnym sprzętem komputerowym przetoczyło się przez media wiele dyskusji. Tak samo dużo powiedziano o stresie, izolacji i ograniczeniach w spędzaniu wolnego czasu, aktywności kulturalnej i fizycznej. O nauce mówiono wiele, ale głównie w kontekście zdalnego nauczania uczniów różnych poziomów szkół i studentów.