Żaden z zespołów ankietowanych przez „Parkiet” nie przewiduje zmiany stóp na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu RPP (decyzja w środę). Ciekawsza będzie czwartkowa konferencja Adama Glapińskiego, bo wyjaśniła się kwestia cen energii dla gospodarstw domowych, która była kluczową niewiadomą dla Rady. Wiadomo już, że ceny będą zamrożone na obecnym poziomie przynajmniej do końca września 2025 r. Dodatkowo, prezes URE będzie mógł zobowiązać dostawców energii do przedstawienia nowych taryf w trakcie 2025 r., a gdyby ceny prądu miały jednak nie spaść (albo wręcz urosnąć), to rząd nie wykluczył dalszego przedłużenia działań osłonowych po wrześniu.
Niższa inflacja i większe cięcia stóp w 2025 r.?
To nie tylko obniży projektowaną trajektorię inflacji w 2025 r., ale też zmityguje ryzyko wzrostu oczekiwań inflacyjnych. Spodziewany skok inflacji w pierwszym kwartale 2025 r. będzie wyraźnie niższy, w okolice 5,5 proc. (z 4,6 proc. w listopadzie – według szybkiego szacunku GUS - i zapewne około 4,8 proc. w grudniu). Gdy ustąpią efekty wysokiej bazy po tegorocznej podwyżce VAT na żywność (w kwietniu) i częściowym odmrożeniu cen energii (w lipcu), to w drugiej połowie 2025 r. roku inflacja może już spaść w okolice 3,5 proc. To powinno dać Radzie nie tylko przestrzeń do rozpoczęcia dyskusji o obniżkach już w marcu już w drugim kwartale, ale też do solidnych cięć – według średnich prognoz nawet o 100 punktów bazowych do końca przyszłego roku. Ważny dla nastrojów na rynku będzie jednak wydźwięk czwartkowej konferencji Glapińskiego.
Czytaj więcej
Indeks PMI dla polskiego sektora przetwórczego w listopadzie wyniósł 48,9 pkt - podało S&P Global. Średnia i mediana prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wynosiła 49 pkt, wynik jest więc symbolicznie gorszy od oczekiwań.
Handel lekko w górę?
Bliżej świąt poznamy szereg danych z gospodarki za listopad. W centrum uwagi będą te o produkcji przemysłowej, bo odczyt za październik (+4,7 proc. rok do roku) był wręcz osobliwie wysoki. Tym razem ekonomiści spodziewają się średnio wzrostu tylko o 0,3 proc. Październikowe dane o sprzedaży detalicznej (+1,3 proc.) nieco uspokoiły nastroje jeśli chodzi o kondycję konsumenta po wrześniowym tąpnięciu o 3 proc. r./r., nadal jednak są przeciętne. Aktualne prognozy – m.in. na podstawie danych kartowych z banków – sugerują, że w listopadzie też nie było konsumpcyjnego zrywu. Wciąż na dużym minusie była produkcja budowlano-montażowa (średnia przewidywań -10,3 proc.). Dwucyfrową roczną dynamikę powinno utrzymać przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, a możliwe, że chwilowy spadek inflacji (z 5 proc. w październiku) lekko podbije dynamikę realną.