Aktualizacja: 15.01.2025 12:17 Publikacja: 15.01.2025 05:00
Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki
Trudno przejść bez słowa komentarza do kwestii odwołania prokurator Ewy Wrzosek z delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Może i dokonana przez panią prokurator ocena osiągnięć ministra sprawiedliwości nie była zbyt fortunna, jednak jej głos powinien być wzięty poważnie w debacie publicznej nad stanem praworządności i stanem zmian w prokuraturze. Słusznie wskazała, że sam fakt bycia na delegacji nie obliguje jej do lojalności wobec ministra. Słowa te szczere do bólu powinny być także sygnałem dla tych, którzy dziś bezkrytycznie oceniają rzeczywistość sądową.
Ściga cię prokurator, sąd decyduje lub ma zdecydować o zastosowaniu aresztu tymczasowego, uchylono ci immunitet – to znak, żeby wyjechać z kraju.
Można podziękować prezydentowi i PiS za patologiczne rozprzężenie struktur państwowych, a PKW i ministrowi finansów za brak determinacji w nazywaniu po imieniu „zła” – mówi Piotr Prusinowski, sędzia SN, b. prezes Izby Pracy SN.
Rok 2024 był okresem niebywałego łamania prawa, jego obchodzenia i tworzenia pozorów, że coś się zmienia i reformuje.
Sąd Najwyższy nie dostrzegł, że nikt w drodze sądowo-administracyjnej nie stwierdził nieważności powołania Dariusz Barskiego na funkcję prokuratora krajowego.
Sądy i wymiar sprawiedliwości są pogrążone w permanentnym kryzysie od lat. Stan ten nie wydaje się poprawiać pomimo deklaracji kolejnych rządów, które niezmiennie poprawy uzyskać nie potrafią.
Rok 2024 był okresem niebywałego łamania prawa, jego obchodzenia i tworzenia pozorów, że coś się zmienia i reformuje.
Sąd Najwyższy nie dostrzegł, że nikt w drodze sądowo-administracyjnej nie stwierdził nieważności powołania Dariusz Barskiego na funkcję prokuratora krajowego.
Nie ma racjonalnych powodów, by o ważności wyborów prezydenckich nie orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, jak to czyniła już kilkakrotnie.
Sądy i wymiar sprawiedliwości są pogrążone w permanentnym kryzysie od lat. Stan ten nie wydaje się poprawiać pomimo deklaracji kolejnych rządów, które niezmiennie poprawy uzyskać nie potrafią.
Sędziów, którzy awansowali, a teraz wracają na niższe stanowiska, będzie coraz więcej – uważają zwolennicy weryfikacji.
Jeszcze niedawno Adam Bodnar pouczał sędziów, że wyroki trybunałów międzynarodowych muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dziś przyjął punkt widzenia swego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, że czasami nie muszą.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
Odwiedził mnie znajomy z Australii. Poniżej fragment naszej rozmowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas