Zmiana na stanowisku ministra sprawiedliwości może przyspieszyć przywracanie praworządności?
Wszyscy mamy nadzieję na przyspieszenie zmian, i to nie tylko w obszarze przywracania praworządności. Z tego, co wiem, są gotowe projekty zmian. Istnieją również obszary, które nie wymagają zmian ustawowych. Zgadzam się ze stanowiskiem nowego pana ministra, że np. niektórzy sędziowie Sądu Najwyższego powołani po 2018 r. nie są sędziami w rozumieniu konstytucji, więc nie chroni ich immunitet, to zaś powoduje, że można bez zmiany ustawy usunąć ich z zajmowanych stanowisk. To oczywiście jeden z przykładów, ale możliwości jest więcej. Wystarczy powołać się bezpośrednio na zapisy naszej konstytucji. Konieczna jest zmiana w podejściu do nielegalnego organu, jakim jest np. neo-KRS. W działaniach poprzedniego ministra dało się też zauważyć pewien rozdźwięk w podejściu np. do osób zasiadających w SN w dwóch nielegalnie powołanych izbach tego sądu. Nie wyobrażam sobie, aby minister sprawiedliwości występował w imieniu mojego państwa przed nielegalnym organem, a dodatkowo tytułował osoby w nim zasiadające sędziami. To był w mojej ocenie błąd wizerunkowy poprzedniego ministra, ale chyba nie tylko wizerunkowy.