Organ rentowy czuje się bowiem właściwy do interpretowania przepisów podatkowych tylko wtedy, gdy mu to wygodne. Kontrolerzy nie mają problemu, aby przeanalizować, które z wypłat na rzecz zatrudnionych są dla nich oskładkowanym przychodem. ZUS nabiera wody w usta, gdy z takim pytaniem zwraca się przedsiębiorca, prosząc o wydanie indywidualnej interpretacji w swojej sprawie.

W wyroku z 12 marca 2015 r. (II UK 136/14) SN uznał, że ZUS zbyt wąsko rozumie swój obowiązek wydawania interpretacji. Skoro przedsiębiorcy mogą pytać o składki, to w tym zakresie mieści się też wątpliwość co do kwalifikacji przychodu w rozumieniu podatkowym. Odpowiedź inna niż merytoryczna nie wchodzi więc w grę.

Co więcej przedsiębiorca ma też prawo pytać o sporne składki, które już zapłacił. Jego wniosek nie staje się przez to bezprzedmiotowy. Nie blokuje go również fakt, że te składki uregulował po kontroli ZUS, nie negując wcześniej protokołu.

Wyrok SN dotyczy jednostkowej sprawy. Warto jednak o nim pamiętać, bo ustalenie, co jest przychodem do oskładkowania, a co nie, często budzi wątpliwości. Jest tak choćby z kosztami zapewnienia noclegów pracownikom mobilnym w czasie delegacji, o czym piszemy w artykule Noclegi handlowca w podróży bez ZUS". Zapraszam do lektury całego tygodnika Praca i ZUS.