Nawet kilkadziesiąt tysięcy osób, które w poprzednich latach prowadziły działalność gospodarczą, może korzystać z różnych form abolicji zaległych składek. Muszą jednak zdawać sobie sprawę ze swojego uprawnienia. ZUS nie umorzy zaległości bez wniosku dłużnika.

Do 15 stycznia 2015 r. z abolicji mogą skorzystać osoby, od których ZUS dochodzi już zapłaty zaległości z okresu od 1 stycznia 1999 r. do 28 lutego 2009 r. Złożenie wniosku o umorzenie składek wstrzyma toczące się postępowanie egzekucyjne albo zawiesi dalszą spłatę rat długu. Taką możliwość daje ustawa z 9 listopada 2012 r. o umorzeniu należności powstałych z tytułu nieopłaconych składek przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność (DzU z 31 grudnia 2012 r., poz. 1551).

– Po 15 stycznia 2015 r. przedsiębiorca nadal będzie miał możliwość występowania o umorzenie składek z tego okresu, pod warunkiem że po tej dacie uprawomocni się decyzja nakładająca na niego obowiązek zapłaty składek – mówi Andrzej Radzisław, radca prawny współpracujący z kancelarią LexConsulting.pl. – Dotyczy to również osób, które odwołały się od wcześniej wystawionej przez ZUS decyzji do sądu. Nawet jeśli w przyszłości sąd oddali ich odwołanie od tej decyzji, to ciągle będą mogły złożyć w ZUS wniosek o umorzenie zaległości. Uprawomocnienie się wyroku będzie traktowane tak samo jak uprawomocnienie się decyzji ZUS. Od tego momentu będzie zaś 12 miesięcy na skorzystanie z abolicji.

Nie wszystkie składki można umorzyć na podstawie tej ustawy. Wiele osób ma bowiem zaległą jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne albo Fundusz Pracy czy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Takie samodzielne składki nie są objęte abolicją. Jeśli zaległe są również składki na ubezpieczenia społeczne, nie będzie przeciwwskazań do skreślenia takiego długu z konta ubezpieczonego.

Niewiele osób pamięta, że z umorzenia, i to bezterminowo, mogą skorzystać kobiety, które między 1 stycznia 1999 r. a 31 sierpnia 2009 r. w czasie urlopu macierzyńskiego prowadziły działalność gospodarczą i nie opłacały z tego tytułu składek. Podstawę do tego daje im art. 3 ustawy z 24 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy – Prawo bankowe (DzU nr 71, poz. 609 ze zm.). Okazuje się bowiem, że ZUS ciągle domaga się zapłaty tych pieniędzy, choć ten obowiązek wynika jedynie z niekorzystnej dla matek interpretacji przepisów dokonanej przez urzędników Zakładu. Co ważne, takie osoby bezterminowo mogą występować o umorzenie składek sprzed 1 września 2009 r.

Reklama
Reklama

W najtrudniejszej sytuacji są prowadzący działalność gospodarczą, którzy w długi wobec ZUS wpadli po 28 lutego 2009 r. Mogą się starać o umorzenie zaległych składek jedynie na ogólnych warunkach określonych w art. 28 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 1442 ze zm.). Te przesłanki bardzo trudno jednak spełnić.

– Przepisy wymagają, aby w przypadku takiego dłużnika zachodziła całkowita nieściągalność zaległości, która w praktyce bardzo rzadko ma miejsce – dodaje Radzisław. – Można o tym mówić, gdy osoba z zaległościami nie ma żadnego źródła przychodu, majątku ruchomego czy nieruchomości, które ZUS mógłby zlicytować, żeby pokryć dług. Decyzja urzędnika, czy dana osoba może spłacać zaległości, czy można je umorzyć, jest więc uznaniowa.