Kobiety prowadzące własną działalność gospodarczą, które planują macierzyństwo, często decydują się na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe ?i czasowe odprowadzanie podwyższonej składki chorobowej. Ma to zapewnić wysoki zasiłek macierzyński, a niekiedy także chorobowy jeszcze w czasie ciąży.
Niestety pomyłka w kwotach składki może całkowicie pozbawić tego świadczenia. Zarówno ZUS, jak i sądy są w takich sytuacjach rygorystyczne. Szczególnie jeśli firmę kobieta założyła, będąc w ciąży. Rząd już zapowiedział, że planuje ograniczyć takie praktyki, zmieniając zasady naliczania świadczeń. Na razie jednak przepisy pozwalają manewrować składkami i zasiłkami. Problem zaś narasta również dlatego, że coraz mniej młodych osób może liczyć na etatowe zatrudnienie i z przymusu staje się przedsiębiorcami.
Zadeklarowana baza
Zasadnicze pytanie dotyczy tego, czy ZUS może kwestionować podstawę wymiaru składek, którą deklaruje ubezpieczony. Problem ten rozstrzygnęła uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 21 kwietnia 2010 r. (II UZP 1/10). Według niej ZUS nie jest uprawniony do kwestionowania kwoty zadeklarowanej przez osobę prowadzącą pozarolniczą działalność jako podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jeżeli mieści się ona w granicach określonych ustawą z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2013 r., poz. 1442 ze zm., dalej ustawa ?o sus).
W myśl niej ZUS nie może więc zakwestionować, że kobieta zgłosiła zbyt wysoką podstawę wymiaru składek, aby uzyskać zawyżone świadczenia z systemu ubezpieczeń społecznych. Inaczej, jeśli wskazałby fikcyjność tytułu ubezpieczenia, np. prowadzonej działalności. „Jeżeli jednak ZUS nie dowodzi fikcyjności tytułu, nie może uchylić się od powinności objęcia osoby prowadzącej pozarolniczą działalność ubezpieczeniami obowiązkowymi, jak i chorobowym, któremu ten ubezpieczony podlega na zasadzie dobrowolności przez zgłoszenie stosownego wniosku" – czytamy w uzasadnieniu tej uchwały.
Jak zakwestionować
Przy działalności gospodarczej o tyle trudno podważyć zadeklarowaną podstawę, że wysokość składki i tak nie jest powiązana z faktycznymi przychodami. Zgodnie bowiem z art. 20 ustawy o sus jest nią podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe z ograniczeniem do 250 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Dolny próg to zatem 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego, ?a u korzystających z ulgi dla rozpoczynających biznes – 30 proc. wynagrodzenia minimalnego. Każda kwota zadeklarowana, ?a mieszcząca się w tym przedziale, jest więc prawidłowa. Nieważne, czy firma ma przychody, zyski ?i w jakiej wysokości. Podstawa wymiaru zależy od deklaracji ubezpieczonego. Powstanie zaś samego stosunku ubezpieczenia chorobowego zależy od złożenia do ZUS wniosku o objęcie nim.
Przykład
Pani Maria najpierw była ubezpieczona jako pracownica, ale rozwiązała umowę o pracę. Potem, będąc w ciąży, założyła działalność gospodarczą, ubezpieczyła się ?z niej także chorobowo. Wskazała maksymalną podstawę wymiaru składek. Jej dochody z firmy ?były niewielkie. Po 2 miesiącach urodziła dziecko i wystąpiła ?o zasiłek macierzyński. ZUS ?uznał, że podjęła działalność gospodarczą w celu obejścia prawa, a zadeklarowała dużą kwotę podstawy wymiaru, aby dostać wysokie świadczenia. ?W sprawie nie udało się jednak udowodnić pozorności prowadzonej działalności, bo faktycznie pani Maria ją wykonywała. W tej sytuacji, kierując się uchwałą SN ?z 21 kwietnia 2010 r. (II UZP 1/10), ubezpieczona mogła dowolnie określić podstawę wymiaru składek, byle mieściła się ona w ustawowych limitach (zob. III AUa 1555/12).
Przykład
Pani Dagmara był zaangażowana ?na etacie i z tej racji ubezpieczona. Będąc w ciąży, podczas okresu niezdolności do pracy, obniżyła wymiar czasu pracy i dlatego jej zarobki spadły poniżej minimalnego wynagrodzenia. Jednocześnie założyła działalność gospodarczą, ubezpieczając się z niej, w tym dobrowolnie chorobowo i deklarując maksymalną podstawę wymiaru. Sąd uznał, że pani Dagmara faktycznie nie wykonywała pozarolniczej działalności gospodarczej oraz że od początku nie miała takiego zamiaru. ?Obniżenie wymiaru czasu ?pracy miało zaś wyłącznie ?na celu możliwość objęcia ubezpieczeniem chorobowym? z biznesu i od wysokiej ?podstawy wymiaru. Zasiłku macierzyńskiego z biznesu nie otrzymała (zob. III AUa 232/13).
Przykład
Pani Ada uzyskała dotację ?na start działalności i zarejestrowała firmę. Uruchomiła stronę internetową, próbowała pozyskać klientów, ale bez skutku. W tym czasie była w ciąży. Zadeklarowała wysoką podstawę wymiaru składek społecznych, w tym dobrowolnej chorobowej. W krótkim czasie po podjęciu biznesu urodziła syna. Rozstrzygający w sprawie sąd stwierdził, że przedsiębiorca ?ma prawo zadeklarować wysoką podstawę wymiaru składek, mieszczącą się w ustawowych limitach, ale w tym wypadku ?pani Ada w ogóle nie podlegała ubezpieczeniom. Powołał się ?na pogląd SN, w świetle którego podejmowanie czynności przygotowawczych polegających na poszukiwaniu kontrahentów umowy obejmującej zakres działań określony we wpisie do ewidencji oraz gotowość do podjęcia tych działań nie stanowią o rozpoczęciu wykonywania działalności gospodarczej w rozumieniu ?art. 13 pkt 4 ustawy o sus, ?jeżeli nie doprowadziły do faktycznego jej uruchomienia ?(por. wyrok z 18 października ?2011 r., II UK 51/11). A skoro ?pani Ada nie prowadziła pozarolniczej działalności gospodarczej, nie powstał tytuł ubezpieczenia skutkujący obowiązkowym ubezpieczeniem – chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy o sus (zob. III AUa 715/12, ?III AUa 2102/12).
Dobrowolnie w terminie
Wydawałoby się, że uchwała SN w pełni chroni interesy kobiet deklarujących wysoką podstawę wymiaru składek – przynajmniej wtedy, gdy faktycznie prowadzą biznes. Tak jednak nie jest.
Skoro ZUS nie może kwestionować podstawy wymiaru składek, to dlaczego panie deklarujące wyższe kwoty tracą prawo do zasiłków? Kluczem do rozwikłania tej zagadki jest charakter ubezpieczenia chorobowego przedsiębiorców (art. 14 ustawy o sus). Dla prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą ?i ubezpieczających się z tego właśnie tytułu składka chorobowa jest dobrowolna. A każde takie ubezpieczenie jest traktowane bardziej rygorystycznie niż obowiązkowe (u przedsiębiorcy są to: emerytalne, rentowe, wypadkowe, zdrowotne).
Zasadą jest, że objęcie dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym następuje od dnia wskazanego we wniosku, nie wcześniej jednak niż od dnia, ?w którym został on zgłoszony. ?U prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą ubezpieczenie to ustaje m.in. od pierwszego dnia miesiąca kalendarzowego, za który nie opłacono na nie w terminie należnej składki. Tylko w razie ciągłości ubezpieczenia przedsiębiorca ma prawo do zasiłku. Jeśli zostanie ona przerwana, choćby ?w niezawiniony sposób, przedsiębiorca „wypada" z ubezpieczenia chorobowego.
W uzasadnionych przypadkach ZUS, na wniosek ubezpieczonego, może zgodzić się na opłacenie składki po terminie. Wówczas zostanie zachowana ciągłość ubezpieczenia. Ocena konkretnej sytuacji i zakwalifikowanie jej jako uzasadnionego przypadku zależy od ZUS. Jest to decyzja uznaniowa, ale tę kompetencję ZUS powinien wykonywać według sprawdzalnych i sprawiedliwych kryteriów.
Wystarczy, że przedsiębiorca jakkolwiek uchybi w opłacaniu składki chorobowej – nie tylko nie opłaci jej wcale, ale także ureguluje mniej niż powinien, albo spóźni się ze składką. Wtedy od ZUS zależy, czy zgodzi się, aby zainteresowany zapłacił należność po terminie i tym samym pozostał w ubezpieczeniach. Jakie w praktyce niesie to za sobą skutki?
Przykład
Kobieta wniosła o objęcie jej obowiązkowymi ubezpieczeniami ?i dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym z racji prowadzonej działalności od 1 lipca 2011 r. Zadeklarowała podstawę wymiaru składki w kwocie 8665,83 zł. Składka na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe powinna wynosić ?212,31 zł. Biuro rachunkowe, ?z którego usług korzystała, z użyciem programu księgowego wyliczyło jej tę składkę w zaniżonej wysokości (153,13 zł). Nie wprowadziło bowiem do systemu zadeklarowanej wyższej podstawy wymiaru. Ubezpieczona dopłaciła różnicę w prawidłowej wysokości składki 2 września 2011 r., czyli z opóźnieniem. Złożyła przy tym wniosek o wyrażenie zgody na opłacenie składki po terminie. ZUS na to nie przystał, nie udało się jej także uzyskać pozytywnego rozstrzygnięcia w postępowaniu odwoławczym. Sąd uznał bowiem, ?że ponieważ nie opłaciła pełnej składki za lipiec 2011 r., w tym okresie nie podlegała dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu ?(zob. III AUa 409/12).
Rozstrzygając tę sprawę, sąd apelacyjny zauważył, że wygaśnięcie dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego następuje ex lege ?(z mocy prawa), niezależnie od woli ubezpieczonego i treści pierwotnie złożonego wniosku. Nieopłacenie składki w pełnej wysokości ?stanowi bowiem „nieopłacenie ?w terminie składki należnej na ubezpieczenie". Ubezpieczenie ?to wygasa nawet wtedy, gdy ?osoba zobowiązana nie ponosi ?winy za nieopłacenie składek.
Odpowiada płatnik
Tylko złożenie w ZUS wniosku o wyrażenie zgody na uregulowanie składki po terminie daje szansę na kontynuowanie ubezpieczenia. W uzasadnionych przypadkach, na wniosek zainteresowanego, ZUS może przywrócić termin do opłacenia daniny. Omawiany przypadek nie został jednak uznany za uzasadniony – nie przekonał ZUS i sądu fakt, że błąd popełniło biuro rachunkowe. Uznali, że to płatnik jest zobowiązany do wyliczenia składki. Zatem okoliczność korzystania przez ubezpieczoną z usług profesjonalnego biura rachunkowego czy programu do wyliczenia wysokości składek nie zwalnia jej z wymogu opłacenia składek w terminie ?i w prawidłowej wysokości.
Zwróćmy uwagę, że konsekwencją nieopłacenia składki od zadeklarowanej podstawy jest całkowite pozbawienie ubezpieczonej prawa do zasiłku – „wypadła" ona z ubezpieczenia. Nie jest tak, że dostanie zasiłek obliczony od niższej podstawy wymiaru, od której ją faktycznie uregulowała. Traci prawo do świadczenia, choć zapłacona przez nią składka chorobowa mieściła się w dopuszczalnych granicach, tzn. między wspomnianymi 60 proc. a 250 proc. przeciętnych wynagrodzeń. Zasiłek zapewni opłacenie składki wyłącznie w kwocie odpowiadającej podstawie zadeklarowanej, a nie w jakiejkolwiek wysokości, dopuszczalnej przez przepisy.
Przykład
Pani Teresa zaczęła prowadzić działalność gospodarczą, opłacała składki od preferencyjnej podstawy dla początkujących przedsiębiorców (wówczas było to 450 zł). Gdy ?po kilku miesiącach zaszła ?w ciążę, postanowiła zadeklarować wysoką podstawę wymiaru ?składek (ponad 8 tys. zł). Pomyliła ?się jednak w obliczeniach ?i za 3 miesiące odprowadziła ?składkę chorobową od niższej podstawy, niż zgłosiła. ZUS ?odmówił uzupełnienia składek ?po terminie i uznał, że pani Teresa?nie podlega ubezpieczeniu chorobowemu. Straciła tym samym prawo do zasiłków chorobowych ?i macierzyńskiego. Sąd wskazał, ?że składka należna to ta zadeklarowana i opłacona w terminie. Nieuiszczenie zaś jej na czas lub uregulowanie po terminie lub ?w terminie, ale niepełnej powoduje ustanie ubezpieczenia chorobowego z mocy prawa. Jednocześnie sąd wskazał, że sama ciąża nie może usprawiedliwiać niedopełnienia obowiązków związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, w tym uregulowaniem należnych składek (zob. III U 469/13).
Autorka jest radcą prawnym
Ważne orzecznictwo
Użyte w artykule przykłady ilustrują wyroki: