Wbrew dość powszechnemu przekonaniu narodziny dziecka nie są zdarzeniem warunkującym nabycie prawa do urlopu lub zasiłku macierzyńskiego. Choć rzeczywiście ta okoliczność najczęściej wyznacza początek tych uprawnień. Mówiąc inaczej – nie ubezpieczamy się „na wypadek porodu", ale na wypadek konieczności zaprzestania zarobkowania w związku ze sprawowaniem opieki nad nowo narodzonym.
To, że urlop macierzyński i zasiłek macierzyński nie wynikają z urodzenia dziecka, ale sprawowania nad nim opieki, uwydatnia się szczególnie w znowelizowanych przepisach kodeksu pracy. W pewnych okolicznościach wprost przewidują one prawa związane z rodzicielstwem dla osoby, która nie jest rodzicem. Ponadto przepisy przyznają pewne uprawnienia ojcu, choćby w dniu porodu żadne z rodziców nie miało tytułu do ubezpieczenia.